Prawdziwa opowieść (zaobserwowana własnymi oczętami i utrwalona na zdjęciu) o damie, która była słaba w parkowaniu, ale dobra w taranowaniu.

Pani w wieku dobrze po pięćdziesiątce zaparkowała swoją zieloną Toyotę Corollę pod sklepem sieci Mrówka…
Tak się zaczyna ta prosta, ale jakże radosna historia.

Opowieść o damie, która lubiła taranować

Nie wiadomo, co za cholera ją tu przygnała. Raczej nie wyglądała na kogoś, kto przyjechał tu po worek kleju do styropianu, albo wylewki betonowej. Bo posturę miała wątłą, zatem worek kleju zarzucony na plecy, mógłby ją przełamać i dopiero by się narobiło. Ubranie dama miała eleganckie. Może jakieś pierdoły na święta, chińskie badziewie na prezenty świąteczne. Wazonik, kwiatek, mikołajek grający melodie z pozytywki. Prezenty z gatunku tych, co obdarowany wywozi potem na działkę, albo od razu wyrzuca, bo nie ma co z tym chłamem robić.

Za to minę miała taką, jakby ją jakieś zwierzę porządnie ugryzło w okolice wstydliwe. Zwierze co najmniej wielkości krokodyla.


Może mąż ją przysłał po farbę, bo zabrakło w domu? I stąd ta niezadowolona mina? Chłop w domu niechętnie do remontu przystąpił i tylko ciągle miotał przekleństwa. Trzeba go zrozumieć. Wolałby sobie wypić piwko i obejrzeć meczyk. Ale babie się remontów zachciało przed Świętami.


Cholera jasna z tymi twoimi remontami! Pięć osób zaprosić można, bo inaczej dzielnicowy przyjdzie i mandat wlepi! Dla pięciu osób mam się tak starać? Co źle było przedtem?
Ale w końcu, bo wielu dniach wzajemnego, nienawistnego obszczekiwania się, remont ruszył. To taka moja hipoteza.

W każdym razie dama wjechała z konkretnym impetem na zatłoczony parking. Zauważyła miejsce parkingowe przed słupem oświetleniowym. I wjechała w nie radośnie.


I nagle – bum!

g3


Tak się nieładnie z mojej strony stało, że akurat parkowałem na miejscu obok, pisząc słodką wiadomość do swojego ukochanego, skośnookiego szczęścia. I aż podskoczyłem na fotelu. Dobrze, że nie za wysoko, bo przywaliłbym głową o dach samochodu. Spojrzałem w kierunku pani za kierownicą.
A ta patrzyła ze zdziwieniem na słup oświetleniowy za wąskich szybek małych okularków.


– Co do k***y? Przecież słup oświetleniowy jest dobry metr od maski mojego auta! A tu rąbło tak, jakbym na coś wjechała! Czary jakie, czy co?


Dama nawet nie raczyła wyjść z auta, tylko cofnęła i wjechała z jeszcze większym impetem. Zielona morda Corolli znów zderzyła się z żółto –czarnym słupkiem.


– Co do k***y!


Dama spojrzała nagle na mnie i miałem wrażenie, że pomyślała, że to może ja takie odgłosy wydaję. Tak sobie po prostu stukam, jak murzyński tam-tam o średnicy jednego metra.

przeskzoda

 

Trzeba być człowiekiem dla innego człowieka!
Kiedy dama spojrzała na mnie po raz kolejny, pokazałem jej palcem (broń Boże, nie środkowym), żeby zwróciła uwagę, na COŚ, co znajduje się przed jej samochodem.

– TAM JEST COŚ!

G4


Pani machnęła ręką i z wyrazu jej wąskich ust wyczytałem: nie pierd*l.
Ponieważ grzeczny ze mnie człowiek, to nie pierd****m.
Co zrobiła dama? Wjechała autem po raz trzeci. Tym razem słupek się poddał.
Auto się zmieściło.
Kobieta wysiadła z samochodu, spojrzała na mnie, jakbym jej kaszę z garnka wyjadał łyżką wazową, ale coś jej jednak zaświtało. Podeszła do przodu swojego auta i… złapała się za głowę. Cóż, Toyota nie oberwała mocno, ale jednak oberwała po trzykrotnym zderzeniu ze słupkiem. Coś się na pewno wgniotło.
Niestety, niektórzy są niereformowalni. Zamiast nabrać odrobiny refleksji nad swoją głupotą, kobieta znów spojrzała na mnie tak, jakbym to ja jej ten słupek wkopał i czekał, aż w niego wjedzie.
Zaplanowałem to sobie! Czyhałem na tym parkingu od 34 dni, aż zjawi się taka, która staranuje słupek.

Ech, kobiecino, kobiecino. Jakby tak Twój stary dostał wypłatę i by sobie kupił piwko (a najlepiej do razu osiem) i by się nawalił jak zwierzę, aż by go ścięło i padłby na chodnik, bo sen by go złapał, to byś go trzy razy przejechała, nie patrząc na nic. Albo włochatego kundla, który by się tam położył, bo właściciel uwiązałby go do słupka. Albo małe dziecko, które wpadłoby na pomysł zabawy przy słupku. Albo butlę gazową, którą ktoś by sobie kupił i zostawił, a ty, cymbale, byś w nią wjechała i spowodowała wybuch.

g6

W tym momencie chciałbym zacytować swoją pierwszą kierowniczkę, z czasów stażu w pewnej paskudnej instytucji „rynce opadajo”. Koniec cytatu.

Naprawdę, ze strachem myślę, co dzieje się na parkingu, gdzie ta osoba parkuje. Albo na podwórku. Kiedy wsiada za kierownicę, wszystko co żywe, ucieka na dachy, żeby nie zostać staranowanym. I to nie raz, ale przynajmniej trzy razy, żeby od razu dobić.

Pomyśl teraz, Drogi Czytelniku, co się będzie działo przed Świętami Bożego Narodzenia, jak taka napalona pojedzie do hipermarketu po mielony mak, karpia i serdelki dla starego. Staranuje wszystko!

Dlatego nie zostawiajcie świątecznych zakupów na ostatnią chwilę!
g1

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL ZAPRASZA DO ODWIEDZENIA INNYCH DZIAŁÓW

MAGAZYN MOTORYZACYJNY – ciekawe artykuły o samochodach i motoryzacji

TECHNIKA MOTORYZACYJNA – poradniki motoryzacyjne. Jak serwisować, jak naprawiać, jak rozpoznać awarie?

TESTY SAMOCHODÓW – czyli rewia motoryzacyjnych gwiazd (testy samochodów nowych i testy samochodów używanych

ELEKTROMOBILNOŚĆ i SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – prawda o elektrycznych wynalazkach

MOTORYZACJA I POLITYKA – w jaki sposób współczesna polityka wpływa na motoryzację, kierowców, sposób eksploatacji i produkcję samochodów.

AKCESORIA MOTORYZACYJNE– narzędzia, wideorejestratory, kamery, mierniki, czujniki!

SAMOCHODY ŚWIATA – jakie, zupełnie nieznane w Polsce samochody, produkowane są w innych krajach?

DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA SAMOCHODOWE, REJESTRACJA I WYREJESTROWANIE

HUMOR I CIEKAWOSTKI, FELIETONY MOTORYZACYJNE – lekko i z humorem

MOTOCYKLE I JEDNOŚLADY

MOTOMILITARIA CZYLI MOTORYZACJA I WOJSKO

SLOW DRIVING – PODRÓŻE SAMOCHODEM PO POLSCE

WALKA Z KOROZJĄ – czyli bitwy toczone z największym wrogiem samochodów

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO POLUBIENIA MOTOREWIA.PL NA FACEBOOK I MOTOREWIA.PL NA TWITTER

CHCESZ SKOMENTOWAĆ NASZ ARTYKUŁ? NAPISAĆ SZCZERZE, CO O NIM MYŚLISZ?

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się