Pijani kierowcy są nadal dużym zagrożeniem na polskich drogach. Ale okazuje się, że na polskich drogach można spotkać także.. pijanego operatora koparki, albo innej maszyny budowlanej. Jak z tym walczyć? Jak eliminować pijanych pracowników w firmach budowlanych?

Praca operatora koparki, albo innej maszyny budowlanej, to niezwykle odpowiedzialne zadanie. Wymaga ono długiej nauki, długiej praktyki i ogromnej ostrożności, w trakcie codziennych zadań. Nietrudno sobie wyobrazić, jakim zagrożeniem dla siebie i innych pracowników na budowie, jest pijany operator koparki, albo innej maszyny.
• 15 grudnia 2020 roku zatrzymano pijanego operatora koparko-ładowarki na budowie w Ełku. Policję wezwał przełożony.
• 12 listopada 2020 roku, na budowie w Gdańsku, Policja zatrzymała 43 letniego operatora koparki, który wykonywał wykopy. Policja została wezwana przez jednego z pracowników budowy. Operator koparki miał 2 promile alkoholu we krwi.
Nietrudno sobie wyobrazić, do jakiej tragedii może doprowadzić pijany operator koparki, poruszający się po publicznej drodze.

• 13 października 2020 pijany operator koparki, w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego, na drodze numer 15, wjechał do rowu, a następnie uszkodził 70 metrowy odcinek drogi, chcąc się z niego wydostać. Policję wezwał kierowca. Pijany operator koparki miał we krwi 2 promile alkoholu.
• 9 września 2008 roku, pijany operator koparki, razem z kolegą, pojechali koparką po alkohol do sklepu w okolicach Tarczyna. Wracając na plac budowy, staranowali płot.
Jak się okazało, 27 latek miał we krwi 2,7, a jego 19-letni kolega 2 promile we krwi. Policja została poinformowana dzięki kierowcom, którzy zauważyli pijanych na drodze.

Photo by kyhLiang on Foter.com / CC BY-NC-SA

Jak wyeliminować pijanych operatorów maszyn budowlanych?

Polscy budowlańcy lubią alkohol. Nie ma się co oszukiwać i zakłamywać rzeczywistość. Wystarczy spojrzeć na kosze na gruz, które stoją przy remontowanych mieszkaniach albo domach. Niech każdy zrobi sobie takie doświadczenie. Pośród kawałków płyt gipsowo kartonowych, połamanych kafelków i resztek starych mebli, niemal zawsze znaleźć można mnóstwo butelek z ciemnego szkła, mających 500 ml pojemności. Czasami też większych, z przezroczystego szkła. Bynajmniej, nie zawierały one soków, napojów, ani wody mineralnej.
Pić każdy może sobie w domu, ile chce. Po zakończonej pracy, jeśli jego status majątkowy i rodzinny mu na to pozwala. Ale alkohol w pracy spożywać może jedynie kiper.

Do jakich strat może doprowadzić pijany operator koparki? Przede wszystkim do tragedii, w której zginą ludzie, na budowie, albo na drodze. Dlaczego ktoś inny ma tracić zdrowie lub życie, przez pijanego, nieodpowiedzialnego człowieka?
Pijany operator koparki może również doprowadzić do ogromnych strat finansowych, na skutek błędów, albo spowodowania katastrofy budowlanej. Jakie straty finansowe i wizerunkowe poniesie firma? Ogromne.

Dlatego, w przypadku podejrzenia, że pracownik, operator koparki, albo innego sprzętu, jest pijany, należy natychmiast wezwać Policję.

Photo by Alexandre Prevot on Foter.com / CC BY-SA

Można również samodzielnie prowadzić kontrole pracowników. Jest to bardzo proste – wystarczy odpowiednie urządzenie. Takim urządzeniem jest Promiler iBlow, nowoczesny alkomat, który został zaprojektowany w Polsce. Jest on nazywany „żółtą pałką” ze względu na swój charakterystyczny wygląd i wykorzystywanie przez Policję drogową.

Pomiar przy użyciu Promiler iBlow trwa szybko – do 4 sekund. Co ważne w trakcie trwania obecnej pandemii, pomiaru dokonuje się w wydychanym powietrzu. To sprawia, że nie trzeba używać ustników i nie ma zagrożenia, że dojdzie do przeniesienia wirusów COVID 19. Sercem urządzenia iBlow jest czujnik elektrochemiczny o bardzo dużej czułości (+/- 0.07 promila przy 1,0 promila BAC w 25 st. Celsjusza). Można nawet dokonywać pomiarów w pojemnikach z płynem.Dzięki temu można łatwo sprawdzić, czy zawartość termosu w kabinie operatora to na pewno czarna herbata, czy jednak „herbata z prądem”.

Dystrybutorem urządzeń Promiler iBlow w Polsce jest firma Promiler z Poznania. www.promiler.pl