Prezes Jarosław Kaczyński złożył pierwsze obietnice wyborcze. Jedną z nich są autostrady za darmo, poza tymi, które są prywatne. Wielka niezjednoczona opozycja głowi się, jak Prezesa przebić – może obiecać, że do przejazdów po autostradach będą dopłacać? Z kolei ekonomiści głowią się, z czego będą pieniądze na te darmowe autostrady. A my już się domyślamy, z czego będą pieniądze i kto za darmowe autostrady zapłaci.

Nie ma darmowych obiadów i jeśli jakiś polityk jednym ludziom chce coś dać, to innym ludziom musi coś zabrać. Największy humor jest wtedy, gdy polityk tym samym ludziom coś zabiera i równocześnie im „daje”, a oni się cieszą i dziękują, jaki to on dla nich dobry i hojny.
I prawdopodobnie taka sytuacja będzie z autostradami. Taka, czyli jaka? Otóż, drogi kierowco, sam zapłacisz za swoje „darmowe” autostrady. 

Jakub CA, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Jakub CA, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Kto zapłaci za darmowe autostrady?


Ty.
Kierowca.
Autostrady będą za darmo. A to oznacza, że przybędzie na nich aut. Bo nie będzie trzeba za nic płacić i do tego jeszcze nie będzie trzeba czekać na bramkach albo marnować czasu na korzystanie z aplikacji do opłacania przejazdów. 

Skąd będą pieniążki?
– > Z fotoradarów, odcinkowych pomiarów prędkości i dronów, sprawdzających prędkość jazdy kierowców. Autostrada aż prosi się, żeby docisnąć gazu. Więc zawsze znajdzie się jeden z drugim i trzecim, który przekroczy 130 km/h. Zdjęcie, mandacik i już jest kasa.

– > Sporo bogatych zagraniczniaków będzie pędzić po autostradach, bojąc się jechać lokalnymi drogami, żeby ich polscy faszyści w kufajkach nie pogonili z widłami i nie obrzucili ziemniakami z wiader. Taki jeden z drugim niemiecki pan albo francuski monsieur pomyśli, że jest u siebie, dociśnie gaz do dechy w Mercedesie albo w Renault (tu już popuściłem wodze fantazji i humoru), przekroczy 180 km/h, a tu cyk – kontrola, mandacik i już jest kasa na autostradę i bo budżetu.
Szkopowi od razu warto przyłożyć 1000 euro na częściowe pokrycie kosztów tego, co jego dziadek i pradziadek wyprawiali na naszych ziemiach. A także na poczet zaliczek na reparacje i… na bieżące utrzymanie autostrad.
Francuzowi też. Za co? Powód na pewno się znajdzie.
Austriakowi za to, że w jego kraju urodził się Hitler.
Węgrowi za współpracę z ruskimi.
A Włochowi? Mamma mia, czego jedziesz jak głupi? Jedź dalej, tylko prędkości nie przekraczaj!
A Arabom? Do Allaha tak Wam się spieszy? Zwolnić i spokojnie jechać dalej, do Zakopanego nie daleko.
A, panowie nie do Zakopanego, tylko do Niemiec? Panowie z Pakistanu i Afganistanu? Prosto, jeszcze 200 kilometrów. Macie tu 100 euro na drogę. Kupcie sobie jakiś kebab. Tylko nie u tego za rogiem. Oszukuje, to nie wołowina a wieprzowina. Zresztą, to nawet nie wieprzowina, tylko papier nasączony tłuszczem.

– > Kasa na darmowe autostrady będzie też z kontroli drogowych. Skoro autostrada jest za darmo, to na pewno niejeden posiadacz 20-letniego Wieśwagena z zamulonymi wtryskiwaczami, zwęglonymi szczotkami od alternatora i oponami, które dawno utraciły minimalną wysokość bieżnika, pozwoli sobie przemknąć choć 20 kilometrów, żeby posłuchać, jak spaliny grają tango w strumienicy.
Zatrzymać, skontrolować, wlepić mandacik. 

– > Darmowe autostrady sfinansują modni kierowcy modnych elektryków. Państwo im dofinansowało zakup (z naszych podatków), czas się odwdzięczyć. Skoro będą darmowe, to ruch się zwiększy. Jak ruch się zwiększy, to jakiemuś nieszczęśnikowi piękny nowy elektryk się rozładuje w trakcie jazdy z dużą prędkością. Skoro już się wykosztował 200 tysięcy na zakup auta, chroniącego planetę, to będzie chciał zaoszczędzić na holowaniu. Nie wezwie lawety, tylko będzie błagał innego nowoczesnego i modnego posiadacza elektryka, żeby zajrzał do instrukcji, czy można holować i żeby podholował, jeśli można. Holowanie bez lawety? Cyk, mandacik! I jest na autostrady!

Znowu ten nieszczęśnik od starego Wieświagena? Inny pasacik go holuje? Grzebią coś na poboczu? Cyk, mandacik!

– > Będzie można rozbudować MOP (Miejsca Obsługi Podróżnych) i zwiększyć ich ofertę, aby więcej zarabiać.
Trzeba będzie dostawić budynki i wybudować toalety dla 58 płci. Dwie podstawowe płcie – po 5 zł za skorzystanie. Pozostałe 56 – po dychu.
Trzeba też postawić restauracje wege.

Oczywiście, będą potrzebne też ładowarki wysokiej mocy na każdym MOP. Nie może ich zabraknąć. Przecież skoro UE tak zarządziła, to elektromobilność trzeba wprowadzać, nie bacząc na ofiary. Postęp wymaga ofiar.

Cena za ładowanie – 9 zł za kilowatogodzinę! A dlaczego nie? Kierowca elektryka i tak nigdzie indziej nie zatankuje. Co sobie, rower stacjonarny z dynamo podłączy na parkingu i będzie pedałować? Nie.
Trzeba też zamontować OZE. Cztery panele słoneczne, inwerter i złącze do ładowania.
Bateria auta naładuje się za 75 dni. Idealnie. Trzeba wtedy brać opłaty za parkowanie – za każdą dobę po 20 złotych. Kierowca, czekając na naładowanie, będzie się żywić się będzie w barze wege.
I kasy nie braknie!

 

Mavila97, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Mavila97, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

 

– > Autostrady są strasznie monotonne. Są takie nudne. Ale przecież można to zmienić i jeszcze na tym zarobić. Co 100 metrów – reklama! Reklama świetlna, reklama billboardowa! Ile tego można wykorzystać? Tysiące, tysiące billboardów!
Czysty pieniądz!
Kierowca jedzie i ma rozrywkę.

– > Ostatecznie, jak kasy braknie, to można też to całe leśne tałatajstwo opodatkować. Przecież zbudowano dla nich specjalne przejścia.
Niech płacą!
Żaby, dzikie świnie, zające, nornice, sarny.

Autostrady za darmo – domyślamy się, kto za to zapłaci

Bidgee, CC BY 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/3.0>, via Wikimedia Commons

 
 

 

Swoją drogą popełniłem fatalny błąd, pisząc na początku felietonu, że opozycja niezjednoczona, chcąc być lepszą od Prezesa, dopłaci każdemu kierowcy za przejazd autostradą. Kuglarz z Kaszub może wszystko obiecać.
Ale tak nie będzie.
Przecież oni będą szybko wdrażać zasady Fit For 55 i C40! A zgodnie z tymi zasadami samochód to największy wróg!
No, chyba, że jest to niemiecka ciężarówka, wioząca niemieckie produkty do niemieckiego zakładu albo niemieckiego sklepu.
Albo niemiecki samochód osobowy, wiozący polityka, jego rodzinę, albo aktywistę do pracy albo na urlop.
Wtedy to już diametralnie inna sytuacja.

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL ZAPRASZA DO ODWIEDZENIA INNYCH DZIAŁÓW

MAGAZYN MOTORYZACYJNY – ciekawe artykuły o samochodach i motoryzacji

TECHNIKA MOTORYZACYJNA – poradniki motoryzacyjne. Jak serwisować, jak naprawiać, jak rozpoznać awarie?

TESTY SAMOCHODÓW – czyli rewia motoryzacyjnych gwiazd (testy samochodów nowych i testy samochodów używanych

ELEKTROMOBILNOŚĆ i SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – prawda o elektrycznych wynalazkach

MOTORYZACJA I POLITYKA – w jaki sposób współczesna polityka wpływa na motoryzację, kierowców, sposób eksploatacji i produkcję samochodów.

AKCESORIA MOTORYZACYJNE– narzędzia, wideorejestratory, kamery, mierniki, czujniki!

SAMOCHODY ŚWIATA – jakie, zupełnie nieznane w Polsce samochody, produkowane są w innych krajach?

DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA SAMOCHODOWE, REJESTRACJA I WYREJESTROWANIE

HUMOR I CIEKAWOSTKI, FELIETONY MOTORYZACYJNE – lekko i z humorem

MOTOCYKLE I JEDNOŚLADY

MOTOMILITARIA CZYLI MOTORYZACJA I WOJSKO

SLOW DRIVING – PODRÓŻE SAMOCHODEM PO POLSCE

WALKA Z KOROZJĄ – czyli bitwy toczone z największym wrogiem samochodów

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO POLUBIENIA MOTOREWIA.PL NA FACEBOOK I MOTOREWIA.PL NA TWITTER

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się