Każdego roku w mediach można znaleźć setki artykułów: jak przygotować samochód do zimy. W każdym z nich, od lat, jest ta sama lista produktów, które rzekomo powinien mieć każdy kierowca. Produkty (jak to się modnie mówi) must have dla każdego kierowcy to rozmrażacz do zamków, przewody rozruchowe, skrobaczka do szyb, zimowy płyn do spryskiwaczy i opony zimowe. Dwa pierwsze to kompletna bzdura. Dlaczego stosowanie rozmrażacza do zamków czy też przewodów rozruchowych do akumulatora to (zdaniem autora) błąd?

Dlaczego warto wlać do zbiorniczka zimowy płyn do spryskiwaczy albo koncentrat płynu do spryskiwaczy? Jeśli dalej w zbiorniczku będzie płyn letni, może dojść do jego zamarznięcia, a następnie do rozsadzenia zbiornika i uszkodzenia pompy. Zamarznięty płyn może też zniszczyć (rozerwać) przewody doprowadzające go do dysz. A co najważniejsze, w trakcie mrozu (nawet -1) letni płyn do spryskiwaczy będzie zamarzać na szybie.
Opony zimowe dzięki specjalnej mieszance gumowej są miękkie w niskich temperaturach. Dzięki temu zachowują się jak buty zimowe, które przecież mają miękkie, gumowe podeszwy. Jeśli ktoś jest odważny, może wybrać się na zimowy spacer w letnich butach, które mają twarde podeszwy z gumy albo tworzywa. Wówczas będzie mógł na własnej skórze przekonać się, jak wygląda jazda na oponach letnich w trakcie zimy. Opony zimowe też nie są „must have”, bo dla spokojnego kierowcy lepszym rozwiązaniem są opony całoroczne.

Skrobaczka to szyb jest faktycznie przydatna. Ale ją także można całkowicie wyeliminować. Wystarczy zaopatrzyć się w dobry rozmrażacz do szyb w płynie, a auto trzymać pod wiatą, albo montować na nim pokrowiec (na całe auto albo tylko na szyby).

aku5

Przewody rozruchowe albo booster do akumulatora – dlaczego uważam je za niepotrzebne?

Kup przewody rozruchowe. Naucz się, jak je prawidłowo podłączać. Albo zamiast przewodów rozruchowych kup booster, czyli baterię litowo – jonową dużej mocy, z klemami.
Po co? Żeby reanimować akumulator, w którym doszło do głębokiego rozładowania.
Czyli taki, który nie jest w stanie uruchomić silnika, a nawet centralnego zamka.

Dlaczego (moim zdaniem) nie warto?
Głębokie rozładowanie prowadzi najczęściej do całkowitego zniszczenia akumulatora w samochodzie. Akumulator może zachować do 30 procent pierwotnej pojemności. A to zdecydowanie za mało, żeby móc normalnie korzystać z samochodu.
W wielu przypadkach akumulator po głębokim rozładowaniu nie nadaje się już do niczego, bo nie przyjmuje prądu ładowania.

Teraz spójrzmy, jak to wygląda w praktyce. Kierowca nie może uruchomić silnika, bo w jego aucie doszło do głębokiego rozładowania akumulatora. Wyjmuje przewody rozruchowe (kupił je, bo przeczytał w mediach, że warto i że to niezbędny produkt na zimę) i szuka dawcy. Czyli kierowcy, który pozwoli podłączyć swój akumulator, żeby można było uruchomić silnik.
Załóżmy, że ten cud się uda. Ktoś się znajdzie, pozwoli podłączyć, zrobi to we właściwy sposób. Następnie auto da się uruchomić. I kierowca pojedzie.
Albo inna wersja tej samej sytuacji. Kierowca nie znajdzie chętnego do pomocy. Zatem dzwoni po pomoc drogową, bo chce dojechać do pracy. Pomoc drogowa przyjeżdża, inkasuje odpowiednią sumę, uruchamia auto, stosując booster. I to wszystko.

Co się dzieje dalej? Kierowca jedzie do celu i modli się, żeby czasem nie spowodować błędu po drodze (np. podczas ruszania), bo jeśli silnik zgaśnie, to cała procedura będzie musiała zostać powtórzona.
Jak to zrobić, kiedy samochód stanie w centrum miasta, a na pasie za nim będzie 50 zdenerwowanych kierowców, wściekłych na swoje smutne życie i na to, że musieli wstać o 7 rano? Nietrudno sobie wyobrazić stres, a potem jeszcze większy stres, gdy trzeba samodzielnie spychać auto na bok drogi. Jak to zrobić na wielopasmowej alei w centrum?
A jeśli kierowca dojedzie do pracy?
Wyłączy silnik, zamknie auto za pomocą centralnego zamka i pójdzie do pracy.
Pamiętamy, że w akumulatorze po głębokim rozładowaniu może zostać do 30 procent pojemności. Albo mniej. Albo wcale, bo może akumulator zakończył swój żywot po głębokim rozładowaniu i nie przyjmuje prądu.
Co się stanie, jeśli kierowca wróci z pracy i zechce wsiąść do swojego auta?
Przeżyje to samo od nowa. Rozładowany akumulator nie będzie w stanie uruchomić auta.

Dlatego (zdaniem autora tego tekstu) nie warto marnować pieniędzy na takie wynalazki, jak przewody rozruchowe czy boostery.
Zamiast nich lepiej kupić sobie ładowarkę do akumulatora (prostownik albo ładowarkę mikroprocesorową). I co pewien czas doładowywać akumulator, jeśli auto nie jest eksploatowane często, albo jest eksploatowane tylko na krótkich trasach.
W razie ciężkiego mrozu warto (jeśli jest to możliwe – a nie jest możliwe w autach z systemem zarządzania energią) wymontować akumulator i przechować go w domu. Podłączenie w standardowym aucie trwa 10 minut.

A jeśli dojdzie do głębokiego rozładowania akumulatora – jedyne rozwiązanie to zakup nowej baterii, odpowiednio dobranej do auta. Może to kosztować mniej, niż wezwanie pomocy drogowej do reanimowania uszkodzonego akumulatora.

Przeczytaj również: Akumulator pomocniczy w samochodzie – wiele aut ma dwa akumulatory

Trzeba oczywiście sprawdzić, co mogło być powodem rozładowania akumulatora. Jeśli to nie mróz i rzadka jazda autem, trzeba najpierw wyeliminować problem.
A ten może być czasami niecodzienny. Jak w poniższym przypadku, gdzie do rozładowania akumulatora dochodziło na skutek awarii przełącznika zespolonego świateł.
https://www.motorewia.pl/motoartykuly/rozladowanie-akumulatora-przez-uszkodzony-przelacznik-swiatel-w-samochodzie/

>Rozmrażacz do zamków – po co Ci ten wynalazek?

Zdecydowana większość współczesnych aut, poruszających się po naszych drogach, ma na wyposażeniu centralny zamek. Co zatem można w nich rozmrażać?
Każde auto z centralnym zamkiem ma także zamek rezerwowy, który pozwala otworzyć i zamknąć pojazd, jeśli centralny zamek nie działa (np. na skutek rozładowania akumulatora).
Ale najczęściej standardowy bębenek zamka ukryty jest pod zapadką. A jeśli nie, to ma zapadkę z metalu, która chroni go przed dostaniem się do środka wody.
Co zatem można rozmrażać?
A nawet, jeśli ktoś jeszcze ma auto bez centralnego zamka, to wystarczy stosować pokrowiec na cały pojazd, żeby uniknąć konieczności rozmrażania zamków i czyszczenia szyb.

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL ZAPRASZA DO ODWIEDZENIA INNYCH DZIAŁÓW

MAGAZYN MOTORYZACYJNY – ciekawe artykuły o samochodach i motoryzacji

TECHNIKA MOTORYZACYJNA – poradniki motoryzacyjne. Jak serwisować, jak naprawiać, jak rozpoznać awarie?

TESTY SAMOCHODÓW – czyli rewia motoryzacyjnych gwiazd (testy samochodów nowych i testy samochodów używanych

ELEKTROMOBILNOŚĆ i SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – prawda o elektrycznych wynalazkach

MOTORYZACJA I POLITYKA – w jaki sposób współczesna polityka wpływa na motoryzację, kierowców, sposób eksploatacji i produkcję samochodów.

AKCESORIA MOTORYZACYJNE– narzędzia, wideorejestratory, kamery, mierniki, czujniki!

SAMOCHODY ŚWIATA – jakie, zupełnie nieznane w Polsce samochody, produkowane są w innych krajach?

DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA SAMOCHODOWE, REJESTRACJA I WYREJESTROWANIE

HUMOR I CIEKAWOSTKI, FELIETONY MOTORYZACYJNE – lekko i z humorem

MOTOCYKLE I JEDNOŚLADY

MOTOMILITARIA CZYLI MOTORYZACJA I WOJSKO

SLOW DRIVING – PODRÓŻE SAMOCHODEM PO POLSCE

WALKA Z KOROZJĄ – czyli bitwy toczone z największym wrogiem samochodów

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO POLUBIENIA MOTOREWIA.PL NA FACEBOOK I MOTOREWIA.PL NA TWITTER

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się