W ostatnich latach samochody kradnie się przede wszystkim na części zamienne. Kradzione są przede wszystkim samochody młode wiekiem (do 6 lat) i wartościowe (powyżej 100 tys. zł). Dlaczego? Bo mają „na pokładzie” wartościowe części zamienne, na które na pewno znajdą się chętni. Co to ma wspólnego z samochodami elektrycznymi? Ma bardzo wiele.
Na początek odrobina statystyki. W 2021 roku w naszym kraju skradziono 7098 aut (SAMAR), ale nie tylko osobowych. W tej liczbie znajdują się także auta dostawcze i ciężarowe. Kradzieże aut to 0,03 proc. samochodów w Polsce.
Po co złodzieje kradną samochody? Na części zamienne. Auta są rozbierane, a wartościowe części sprzedawane w różnych miejscach. Wystarczy sobie wyobrazić, jak wiele wartościowych części zamiennych ma taki diesel.
-> wtryskiwacze, turbosprężarka, pompa wtryskowa wysokiego ciśnienia, dwumasowe koło zamachowe, może nawet cały silnik, cała skrzynia biegów, filtr cząstek stałych, układ SCR.
-> reflektory wykonane w technologii LED, elementy blacharskie: drzwi, klapy, przedni pas, tylny pas, lusterka boczne (z kamerami ADAS).
-> drogie czujniki i sterowniki (ABS, ESP), kamery i czujniki systemów ADAS
-> elementy wnętrza auta: fotele, poduszki powietrzne, deska rozdzielcza, system multimedialny.
Na to wszystko znajdą się chętni, bez problemu. Nowe części tego typu są bardzo drogie. Na używane zawsze znajdzie się klient.
Samochody są kradzione w „elegancki sposób” (o ile złodziejstwo może mieć cokolwiek wspólnego z elegancją, to obrzydliwe). Obrzydliwa istota, trudniąca się złodziejstwem, ma po prostu przy sobie walizkę, z systemami elektronicznymi. Najczęściej przechwytywany jest sygnał z nadajnika systemu bezkluczykowego (kluczyka elektronicznego) do auta. Sygnał wystarczy rozkodować i po zabawie.
Jeśli auto ma lokalizator GPS, to można go zagłuszyć.
Problemem dla złodzieja są lokalizatory radiowe (działające tylko wtedy, gdy auto jest namierzane) i konkretne zabezpieczenia mechaniczne (dobra blokada na pedały, z konkretnym zamkiem, blokada skrzyni biegów).
Co to ma wspólnego z samochodami elektrycznymi?
Samochody elektryczne to będzie łatwy i łakomy kąsek dla złodzieja
Samochody elektryczne są wyposażone w cały szereg systemów elektronicznych i na dodatek, są połączone z internetem. To dzięki temu nie tylko złodziej, ale i haker będzie miał łatwy dostęp do takiego pojazdu.
Ogromne ceny baterii do aut elektrycznych (45 – 90 tys. zł, w zależności od pojemności) sprawią, że złodzieje będą kraść elektrozłom dla samych baterii. Z pewnością znajdą się chętni na baterie „z pokątnego źródła” za 1/3 ceny nowej baterii.
Jak można zabezpieczyć takie baterie przed kradzieżą? Znaczyć je? Policja powinna sprawdzać numer baterii przy kontroli auta? Albo diagnosta w SKP?
Cóż, to już nie mój problem, albowiem (jestem marzycielem) i czekam na dzień, w którym ten cały nadmuchany bałagan, nazywany elektromobilnością, pięknie upadnie.
Przeczytaj inne artykuły o naszej miłości do samochodów elektrycznych: Samochody elektryczne i elektromobilność.