Kandydat na Prezydenta, Pan Rafał Trzaskowski, pomógł zmienić koło potrzebującej kobiecie! Media i zwolennicy obecnego prezydenta Warszawy oszaleli z radości. Wymienił koło, a to dopiero początek! My jednak mamy swoje teorie spiskowe co do tej wymiany.

Tanie akcje propagandowe do nas nie docierają. Zwłaszcza w przypadku człowieka, dla którego kierowcy są wrogiem numer 2. Bo wrogiem numer 1 jest oczywiście Jarosław Kaczyński.
Gdyby nie Jarosław Kaczyński, większość polityków PO nie miałaby w ogóle o czym mówić i pisać. Nienawiść do tego człowieka jest dla nich jedynym sensem istnienia i działania. I sposobem na usprawiedliwienie nieróbstwa. Przecież przez 8 lat rządów koalicji PO – PSL nie udało się zrealizować swoich postępowych programów, bo „PIS zostawił państwo w tragicznym stanie”. Gdyby PO odzyskała władzę teraz, sytuacja by się powtórzyła. Napisano o tym setki artykułów, zatem tematu nie ma co dalej ciągnąć. Tym bardziej, że PIS również ma szereg grzechów na swoim koncie. Także, wobec nas kierowców. To im „zawdzięczamy” nowe podatki, którymi obłożono ceny paliw. To oni wprowadzili ustawę, dzięki której władze miast, między innymi Pan Trzaskowski, mogą podnosić ceny za parkowanie do 10 zł za godzinę. To oni marnują nasze pieniądze na dopłaty do samochodów elektrycznych. Zatem jawne stawianie się po jednej ze stron nie ma sensu. To nie ma białego i czarnego. Przed nami kolejne wybory, w których większość z nas wybierze mniejsze zło. Niestety.

Rafał Trzaskowski kontra kierowcy

Powróćmy do wroga nr 2. Czyli nas, kierowców. Pan Rafał Trzaskowski, obecny prezydent Warszawy, wyjątkowo kierowców nie lubi. Wystarczy spojrzeć na działania jego administracji na terenie stolicy. Są plany znacznego rozszerzenia strefy płatnego parkowania. W mieście likwidowane są miejsca parkingowe. Zwężane są główne ulice (np. obecnie aleja Jana Pawła II, jedna z głównych arterii miasta). Mniejsze ulice (Francuska, Ząbkowska) są okresowo zamieniane na deptaki. Ale absolutnie, nie stają się przez to lokalną alternatywą dla Krakowskiego Przedmieścia. Wiele zdjęć, publikowanych na portalu Facebook pokazywało, że zainteresowanie ze strony mieszkańców miasta takimi udogodnieniami było bardzo nikłe. W ostatnim czasie w Warszawie do głosu doszły radykalne stowarzyszenia, jawnie walczące z kierowcami, mocno zakorzenione w ideologii komunistycznej. Piszą o tym od dawna Portal Warszawski, stowarzyszenie Lubię Miasto i wiele innych. Nie obchodzi Cię to, bo nie jesteś z Warszawy? Bzdura! To początek czerwonej lawiny, która szybko rozleje się na inne miasta. Będą naśladowcy!
Obecne władze Warszawy marnują (to nasze osobiste zdanie, związane ze stosunkiem do elektromobilności) pieniądze na zakup 130 autobusów elektrycznych. Są o wiele droższe od autobusów standardowych. Wymagają budowy specjalnej, drogiej infrastruktury. Ich ekologia jest pisana palcem na brudnej wodzie, zanieczyszczonej odchodami z Czajki. Bo niezwykle drogie i szkodliwe dla środowiska baterie litowo – jonowe trzeba będzie za pewien czas utylizować. Poza tym, naszym zdaniem, baterie litowo – jonowe stanowią niebezpieczeństwo dla pasażerów, związane z możliwością pożaru.
I równocześnie, Pan Trzaskowski, który kupuje autobusy elektryczne, otrzymał ostatnio poparcie partii Zielonych. Jej przedstawiciele liczą, że już jako prezydent, powstrzyma budowę polskiego atomu. Czyli jedynego, wydajnego źródła prądu. Kto będzie zasilał „ekologiczne autobusy elektryczne”? Prąd będzie z Niemiec?
Krakowskie Przedmieście wymaga ekologicznego transportu. Taki już istnieje od dawna. I jest tani w zakupie i utrzymaniu. To autobusy na gaz.
Platforma Obywatelska to partia zakochana w Niemczech. Skoro tak jest, to władze miasta powinny zajrzeć do niemieckiego Solingen. W tym mieście autobusy elektryczne zostały zastąpione przez… diesle.

Źródło FACEBOOK

Źródło FACEBOOK

Rafał Trzaskowski wymienia koło w samochodzie – nasza teoria spiskowa

W poprzednich, zwycięskich wyborach, prezydent Warszawy zasłynął z szybkiej akcji pomocy pewnej pani, której skleił w domu szybę taśmą do szybkich napraw. Zwolennicy krzyknęli z radości, Rafał Trzaskowski wygrał. Po totalnym blamażu Małgorzaty Kidawy Błońskiej, sztabowcy platformy (ktoś kiedyś powiedział, że platforma to może być co najwyżej kolejowa) postanowili wystawić do wyborów Rafała Trzaskowskiego. Już raz wygrał, to może zostać wystawiony do wyborów jako zwycięzca. Skoro w trakcie wyborów na prezydenta Warszawy udała się sztuczka ze słynną taśmą, to teraz uda się ze zmianą koła. Może uda się udobruchać tych, z którymi się na co dzień jawnie walczy. Czyli kierowców. Tym bardziej, że wielu z nich, mieszkających w innych regionach kraju w ogóle nie ma pojęcia o tym, jakie działania prowadzi Pan Trzaskowski w stolicy.
Cała ta sytuacja związana z wymianą koła na drodze jest bardzo śmieszna. Wymiana koła zaangażowała cały sztab ludzi. Dwóch wymienia koło a trzeci robi zdjęcia. Co ciekawe, wymieniają koło w białych koszulach i bez rękawiczek. My, ludzie mający jakieś pojęcie o motoryzacji, zakładamy jednak rękawiczki. Bo koło jest brudne. To, które się demontuje. I potrafimy koło wymienić samodzielnie. W 5 minut.
Chęci pomocy drugiemu człowiekowi nie dokumentujemy na zdjęciach. Pomóc komuś zmienić koło? To zwykła ludzka pomoc, a nie okazja do robienia sobie radosnych postów na fejsbunia. Chociaż, w czasach, kiedy spora część młodych i wykształconych, z wielkiego miasta, nie potrafi samodzielnie skręcić mebla z Ikei, wymiana koła może się jawić jako czym heroiczny. 
Ale rozwińmy naszą teorię spiskową. Samochód na zdjęciu to jakieś stare BMW. Model E36? Może inny. BMW w swoich starszych autach stosowało koła dojazdowe. W nowszych samochodach w ogóle nie ma kół zapasowych (nie tylko w BMW). Są tylko zestawy naprawcze. Albo nawet i nie, bo auta premium mają opony typu run –flat, które pozwolą dojechać do najbliższego warsztatu po przebiciu (do 70 – 80 km).
W tym dość wiekowym modelu BMW mogło być jeszcze zastosowane koło dojazdowe. Ale na zdjęciu widać, że pan prezydent Trzaskowski, wraz z asystą, montują standardowe koło. Zdjęte koło zostało niedbale rzucone „na łąkę”. Błąd, panowie. Zdjęte koło umieszcza się pod progiem auta.
Ale nasze teorie spiskowe pójdą jeszcze dalej. W tylnym zderzaku samochodu znajduje się dziwny otwór. Po prawej stronie. Wygląda to na korek wstydu. Czyli, dla niewtajemniczonych, na wlew gazu LPG. BMW na gaz? Złośliwi powiedzieliby, że powiało biedą.
Ale nie to jest najważniejsze. Skoro auto jest zasilane gazem LPG, to gdzie umieszcza się butlę do zasilania instalacji? Standardowo, w miejscu przeznaczonym na koło dojazdowe. Wtedy nie ma miejsca na koło dojazdowe, a już tym bardziej, na zapasowe w samochodzie.
Auto może też mieć umieszczony inny zbiornik gazu – tzw. walec, który montuje się w bagażniku. Ale wtedy to już w ogóle nie ma miejsca na przewożenie w bagażniku koła zapasowego.
Jakby się ktoś na siłę uparł. Po to właśnie producent wymyślił miejsce na koło zapasowe i specjalną śrubę do jego mocowania, żeby nie wozić koła ot tak sobie, w bagażniku. Jeśli ktoś nie wierzy, niech sobie zrobi doświadczenie. I niech zapakuje koło zapasowe/dojazdowe do bagażnika i ruszy w podróż. Niech przyspiesza, hamuje. Co się będzie działo w bagażniku? Ciężkie koło będzie się obijać o wszystko, co jest wewnątrz bagażnika. Jakby ktoś wpuścił tam wściekłego zapaśnika wrestlingu.
Dlatego prościej było wrócić do utartych wzorców, które pozwoliły wygrać w wyborach na prezydenta Warszawy. Znaleźć dziurę w oponie i zakleić ją taśmą. Co ważne, z wnętrza opony nie wydobywają się żadne brzydkie zapachy. Złośliwi nawiązaliby do innej dziury, z której lały się brzydko pachnące rzeczy do naszej Wisły. Ale my absolutnie złośliwi nie jesteśmy. I nie nawiązujemy.

Podsumowując, akcja Pana Trzaskowskiego nie zrobiła na nas jakiegokolwiek wrażenia. Nie zagłosujemy na niego. Chyba, że następnym razem bardziej się postara. W okolicach Wrześni wymieni potrzebującej osobie zjechane sprzęgło, w białej koszuli, korzystając tylko z krzyżakowego śrubokręta. Pod Wrocławiem przywróci do życia zatarty silnik. A pod Kudową Zdrojem wymieni spalone zwoje. Oczywiście, w modnym, zeroemisyjnym samochodzie elektrycznym.

Teorie spiskowe mają to do siebie, że jedni w nie wierzą, a inni nie. W normalnym kraju obowiązuje wolność słowa. A wraz z nią prawo do krytyki. Zwłaszcza kogoś, kto domaga się naszych głosów, aby objąć najwyższy urząd w państwie.
Zdaniem polityków platformy żyjemy w autorytarnym reżimie, z „małym dyktatorem”, który wraz z kotem wszystkim rządzi, „psuje demokrację” i „niszczy wielki dorobek 8 lat rządów PO – PSL”. Osobiście wolimy żyć w tym autorytarnym kraju, rządzonym przez małego dyktatora, niż w rządzonej przez was krainie cudów. Tych, których nikt z nas nie doczekał. I nigdy nie doczeka.

MENU

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL ZAPRASZA DO ODWIEDZENIA INNYCH DZIAŁÓW

MAGAZYN MOTORYZACYJNY – ciekawe artykuły o samochodach i motoryzacji

TECHNIKA MOTORYZACYJNA – poradniki motoryzacyjne. Jak serwisować, jak naprawiać, jak rozpoznać awarie?

TESTY SAMOCHODÓW – czyli rewia motoryzacyjnych gwiazd (testy samochodów nowych i testy samochodów używanych

ELEKTROMOBILNOŚĆ i SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – prawda o elektrycznych wynalazkach

MOTORYZACJA I POLITYKA – w jaki sposób współczesna polityka wpływa na motoryzację, kierowców, sposób eksploatacji i produkcję samochodów.

AKCESORIA MOTORYZACYJNE– narzędzia, wideorejestratory, kamery, mierniki, czujniki!

SAMOCHODY ŚWIATA – jakie, zupełnie nieznane w Polsce samochody, produkowane są w innych krajach?

DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA SAMOCHODOWE, REJESTRACJA I WYREJESTROWANIE

HUMOR I CIEKAWOSTKI, FELIETONY MOTORYZACYJNE – lekko i z humorem

MOTOCYKLE I JEDNOŚLADY

MOTOMILITARIA CZYLI MOTORYZACJA I WOJSKO

SLOW DRIVING – PODRÓŻE SAMOCHODEM PO POLSCE

WALKA Z KOROZJĄ – czyli bitwy toczone z największym wrogiem samochodów

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO POLUBIENIA MOTOREWIA.PL NA FACEBOOK I MOTOREWIA.PL NA TWITTER

CHCESZ SKOMENTOWAĆ NASZ ARTYKUŁ? NAPISAĆ SZCZERZE, CO O NIM MYŚLISZ?

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

<

Podziel się