Pułapek, czekających na osoby kupujące używane samochody, jest całe mnóstwo.
To przykre, że nabywca używanego samochodu jest przez pewną grupę osób traktowany jak ostatni frajer, którego trzeba oszukać, sprzedając mu auto powypadkowe, z przekręconym licznikiem, albo „ulepa”, złożonego z dwóch lub trzech innych.

Niestety, ale nadal można się naciąć na kupno samochodu skradzionego. Najczęściej proceder ten dotyczy aut droższych od 20/30 tys. złotych w górę. Przy gruzikach za 5 – 6 tysięcy nie opłaca się ryzykować.
A jeśli nie skradzionego, to zespawanego z kilku innych.

Wiele osób zastanawia się, po co komuś kompletnie rozbite wraki, wyglądające jakby przejechał po nich czołg, sprowadzane z zachodu, albo sprzedawane na aukcjach przez firmy ubezpieczeniowe. To pojazdy po tzw. szkodzie całkowitej, czyli według ubezpieczyciela, ich naprawa jest nieopłacalna.

Po co komuś takie auto? Może być źródłem części zamiennych, jeśli np. jakieś elementy karoserii (drzwi, maska, wnętrze, drogie reflektory LED), elektroniczne (komputer silnika, radary tempomatu) albo mechaniczne (silnik, skrzynia biegów) nie uległy zniszczeniu.

Ale taki samochód może służyć też do przestępstwa. Polega ono na wymontowaniu z wraku ściany czołowej z nabitą na niej tabliczką znamionową z numerem VIN i wspawaniu jej do ukradzionego samochodu. Albo do „ulepa” złożonego z dwóch innych nieszczęśników. W niektórych autach nr VIN (niepowtarzalny na całym świecie numer identyfikacyjny samochodu) może być wybijany też w innych miejscach, wówczas taki element również jest „przeszczepiony” do pojazdu skradzionego albo do „ulepa”.

Po co robić takie rzeczy? Po to, że nie trzeba podrabiać papierów, bo nieszczęśliwy rozbitek, będący „nosicielem” numeru VIN miał czystą historię i ładne papiery.

Samo wspawanie ściany grodziowej wymaga odpowiedniego kunsztu blacharskiego i demontażu szeregu elementów. Jest to drogie i zazwyczaj jest wykonane paskudnie. Do tego taka wspawana ściana nie chroni odpowiednio kabiny auta w razie wypadku. Ale o jakiej ochronie tutaj mówimy, jeśli taki pojazd może być zespawany z dwóch, a zamiast poduszek powietrznych ma upchane gazety.

Dlatego tak ważne jest dokładne sprawdzenie pojazdu u dobrego mechanika i jak najlepsze zagłębienie się w jego historię, np. za pomocą raportu VIN.

MENU

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL ZAPRASZA DO ODWIEDZENIA INNYCH DZIAŁÓW

MAGAZYN MOTORYZACYJNY – ciekawe artykuły o samochodach i motoryzacji

TECHNIKA MOTORYZACYJNA – poradniki motoryzacyjne. Jak serwisować, jak naprawiać, jak rozpoznać awarie?

TESTY SAMOCHODÓW – czyli rewia motoryzacyjnych gwiazd (testy samochodów nowych i testy samochodów używanych

ELEKTROMOBILNOŚĆ i SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – prawda o elektrycznych wynalazkach

MOTORYZACJA I POLITYKA – w jaki sposób współczesna polityka wpływa na motoryzację, kierowców, sposób eksploatacji i produkcję samochodów.

AKCESORIA MOTORYZACYJNE– narzędzia, wideorejestratory, kamery, mierniki, czujniki!

SAMOCHODY ŚWIATA – jakie, zupełnie nieznane w Polsce samochody, produkowane są w innych krajach?

DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA SAMOCHODOWE, REJESTRACJA I WYREJESTROWANIE

HUMOR I CIEKAWOSTKI, FELIETONY MOTORYZACYJNE – lekko i z humorem

MOTOCYKLE I JEDNOŚLADY

MOTOMILITARIA CZYLI MOTORYZACJA I WOJSKO

SLOW DRIVING – PODRÓŻE SAMOCHODEM PO POLSCE

WALKA Z KOROZJĄ – czyli bitwy toczone z największym wrogiem samochodów

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO POLUBIENIA MOTOREWIA.PL NA FACEBOOK I MOTOREWIA.PL NA TWITTER

CHCESZ SKOMENTOWAĆ NASZ ARTYKUŁ? NAPISAĆ SZCZERZE, CO O NIM MYŚLISZ?

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się