Każdego dnia policjanci zatrzymują na polskich drogach kilkuset pijanych kierowców. Każdy z nich to potencjalny morderca. Policjanci, walczący z plagą pijanych kierowców, korzystają z narzędzia zwanego „żółtą pałką”. Co to jest żółta pałka i jak działa? Jak wielu pijanych kierowców zatrzymują policjanci?

Z artykułu dowiesz się:
Ilu pijanych kierowców Policja zatrzymuje każdego dnia?
Jak dużym zagrożeniem są pijani kierowcy na polskich drogach?
Dlaczego pijani kierowcy nie boją się wsiadać za kierownicę?
Dlaczego trzeba zwiększyć liczbę kontroli trzeźwości na polskich drogach?
Jakiego sprzętu używają polscy policjanci do walki z pijanymi kierowcami?
Czym są słynne żółte pałki?

Tysiące pijanych kierowców każdego dnia jeżdżą po polskich drogach

Miało być lepiej, ale wcale tak nie jest. Każdego dnia tysiące pijanych kierowców jeżdżą po polskich drogach. Możemy nawet przypuścić, że dziesiątki tysięcy. Spójrzmy na najnowsze statystyki Policji.
21 sierpnia 2020 roku Policja zatrzymała 204 pijanych kierowców;
20 sierpnia 2020 roku – 232;
19 sierpnia 2020 roku – 183;
18 sierpnia 2020 roku – 203;
17 sierpnia 2020 roku – 187;
16 sierpnia 2020 roku – 307,
15 sierpnia 2020 roku – 306;
9 sierpnia 2020 roku – 367,
26 lipca 2020 roku – 346
12 lipca 2020 roku – 358…

Każdego dnia średnio ponad 200. Te dane przerażają. Dlaczego? Niech każdy sobie odpowie – jak często był zatrzymywany przez Policję do kontroli drogowej, mającej sprawdzić trzeźwość?
Ja, autor tego tekstu, jako przykład podam siebie. W ciągu ostatnich 10 lat zatrzymano mnie do kontroli 4 razy: w Raszynie pod Warszawą, w Turku, w Aleksandrowie Łódzkim i w Łodzi, na ulicy Sianokosy. W trakcie tych 10 lat przejechałem ok. 180 tys. kilometrów i praktycznie, zjeździłem większą część Polski.
Podobne doświadczenia ma z pewnością większość innych kierowców. Policja jest w stanie skontrolować tylko niewielki procent kierowców, poruszających się każdego dnia po polskich drogach. Zatem można przyjąć, że tych 358 delikwentów to bardzo, bardzo niewielki procent tych, którzy 12 lipca 2020 roku wsiedli za kierownicę, będąc wyraźnie pod wpływem…

 

Dlaczego pijani kierowcy nie boją się wsiadać za kierownicę?

Teoretycznie, powinni się bać. Kary za jazdę po pijanemu są wysokie.
Jeśli zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,2 promila, ale nie przekracza 0,5 promila, to jest to stan po spożyciu alkoholu. Wówczas kierowcy grozi areszt (od 5 do 30 dni), grzywna (do 5 tys. złotych) i zakaz prowadzenia pojazdów (od 6 miesięcy do 3 lat).
Jeśli zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila, jest to stan nietrzeźwości. Wysokość kary należy od tego, który raz kierowca został złapany przez Policję. Jeśli jest to pierwsza „wpadka”, to pijanemu kierowcy grozi kara więzienia do 2 lat, grzywna do 5 tys. złotych, a także zakaz prowadzenia pojazdów (minimum rok). Jeśli kierowca zostanie zatrzymany pod wpływem alkoholu po raz drugi, to kary są znacznie wyższe – więzienie (minimum 3 miesiące – maksimum 5 lat), zakaz prowadzenia pojazdów (minimum 3 lata) i kara pieniężna (minimum 10 tys. złotych).
A to nie wszystko. Jeśli kierowca pod wpływem alkoholu uczestniczy w wypadku albo kolizji, nie może liczyć na wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia OC i AC. I prawdopodobnie, zostanie uznany winnym spowodowania zdarzenia.

Czyli jest się czego bać. Pójście do więzienia to żadna przyjemność. Nawet na 3 miesiące. Towarzystwo, które siedzi tam za cięższe przestępstwa odpowiednio „ustawi” delikwenta, który tylko jeździł po pijanemu i zrobi sobie z niego… Wiadomo. Przyszły pracodawca może zażądać zaświadczenia o niekaralności. Już go nie będzie. Zakaz prowadzenia pojazdów – dla wielu osób to oznacza definitywny koniec możliwości wykonywania swojego zawodu. Dlaczego zatem kierowcy ryzykują?

Przede wszystkim dlatego, że prawdopodobieństwo spotkania kontroli drogowej jest nikłe. Inni kierowcy albo osoby postronne (piesi) mogą zatrzymać pijanego kierowcę, albo wezwać Policję wtedy, gdy kierowca jedzie wężykiem. Ale jeśli ktoś jest „zaprawiony w bojach” i codziennie „tankuje” to wypicie np. kilku piw nie robi na nim wielkiego wrażenia. Taka osoba, po spożyciu, jedzie samochodem w miarę normalnie.
Wiele kontroli drogowych prowadzonych jest niemal zawsze w tych samych miejscach. Przykład? Łódź, ul. Sianokosy, przy zrujnowanych zakładach budowlanych, Łódź, al. Włókniarzy, na zakręcie, za osiedlem Radogoszcz Zachód (w stronę centrum), Zgierz – ul. Aleksandrowska przy moście na Bzurze, Legionowo, przy ulicy Modlińskiej itd.
Pijani po prostu omijają te miejsca, wiedząc, że tam mogą spotkać Policję.
Dodatkowo wielu kierowców jest uzbrojonych w systemy wsparcia, takie jak mobilne aplikacje i nawigacje, przekazujące informacje na żywo o kontrolach Policji. Aplikacje mobilne, takie jak Yanosik, powstały, jako system obrony kierowców, którzy przez lata byli i są traktowani jako dojne krowy, mające zasilać budżet mandatami za zbyt szybką jazdę. Były czasy, w których każda zabita dechami wieś kupowała fotoradar, ustawiała go w najmniej spodziewanym miejscu i dzięki niemu poprawiała sobie budżet. Niestety, takie aplikacje pozwalają również pijanym kierowcom omijać kontrole drogowe.

Są i inne powody. Głupota, brawura, nieświadomość („już dawno alkohol mi wyparował z głowy, przecież wypiłem 8 herbat na imieninach u cioci Zosi”), wiara w bzdury („pracowałem ciężko przez 8 godzin, te 4 piwa pewnie już dawno rozłożyły się we krwi”), wygoda („po co iść 2 kilometry na pieszo, wygodniej jest pojechać samochodem”), oszczędność („szkoda wydać 30 złotych na taksówkę, skoro mamy swój samochód”), podatność na namowy innych („kto cię złapie, Józiu, nic się nie martw, jedź”) itd…

 

Skutki jazdy po pijanemu

W 2019 roku kierowcy, motocykliści i piesi, będący pod wpływem alkoholu, uczestniczyli w 2 717 wypadkach drogowych (9,0 % wszystkich wypadków, jakie zdarzyły się na polskich drogach w tym roku). W wypadkach zgięło 326 osób (11,2 % wszystkich zabitych w wypadkach w 2019 roku), a 3 081 osób zostało rannych (8,7% ogółu).
W 2019 roku pijani kierowcy, motocykliści i rowerzyści spowodowali 2089 wypadków. Zginęło w nich 265 osób, a rany odniosło 2389 osób. Najwięcej sprawców wypadków było wśród pijanych kierowców (1655 zdarzeń).

Bezustnikowe alkomaty przesiewowe jak PROMILER iBlow - tzw. "żółta pałka" - pozwoliło Policji skuteczniej wychwytywać nietrzeźwych kierowców.

Bezustnikowe alkomaty przesiewowe jak PROMILER iBlow – tzw. „żółta pałka” – pozwoliło Policji skuteczniej wychwytywać nietrzeźwych kierowców.

”Żółta pałka” – oręż w walce z pijanymi kierowcami

Każda akcja rodzi reakcję. Po pierwsze, do eliminacji z dróg pijanych kierowców potrzebne są regularne kontrole i to w najmniej spodziewanych miejscach. To oczywiste, że to utrudni życie innym kierowcom. Nie pierwszy raz w życiu normalni ludzie będą cierpieć przez innych, nadużywających alkoholu.
Po drugie, do kontroli niezbędny jest specjalny sprzęt. Taki, który spełni szereg wymagań. A trzeba pamiętać, że w ostatnich latach pojawiły się nowe wymagania.
Sprzęt do badań poziomu alkoholu we krwi musi być przede wszystkim precyzyjny. Bardzo precyzyjny. Pamiętajmy, że różnica pomiędzy stanem po spożyciu, a stanem nietrzeźwości jest bardzo mała. Tak samo, jak różnica pomiędzy byciem trzeźwym (do 0,19 promila alkoholu), a byciem „po spożyciu” (od 0,2 promila). Alkomat musi dawać bardzo precyzyjny wynik. Od tego zależy, czy ktoś pojedzie dalej, czy zostanie zatrzymany. A być może także pójdzie do więzienia.

Druga sprawa – to oczywiste, że niektórzy kierowcy nie będą chcieli współpracować z policjantami. Zwłaszcza ci, którzy są po spożyciu. Dlatego urządzenie musi dokonywać pomiarów w wydanym powietrzu, w wygodny sposób, bez konieczności korzystania z ustników itd. akcesoriów, które doskonale zdają egzamin w zastosowaniach domowych. W policyjnych – już nie. Brak ustników to także mniejsze koszty. I coś jeszcze – ale o tym w jednym z kolejnych punktów.

Trzecia sprawa – urządzenie musi pozwolić na zapisywanie wyników pomiarów, które mogą być później dowodami w sądzie. Tych pomiarów w ciągu dnia może być kilkaset. Każdy trzeba móc łatwo znaleźć. Co oczywiste, urządzenie musi być energooszczędne.

Czwarta sprawa – sam pomiar musi być dokonywany w prosty sposób. Trzeba wczuć się w rolę policjanta. On nie może się koncentrować tylko i wyłącznie na tym, żeby osoba poddana kontroli „dmuchnęła” w ustnik. Policjant nigdy nie wie, jak zachowa się człowiek, siedzący za kierownicą. W zdecydowanej większości przypadków będzie to normalny człowiek, który najwyżej się zdenerwuje, że ktoś mu zabiera czas. Ale może się zdarzyć, że za kierownicą siedzi osoba będąca pod wpływem alkoholu, dopalaczy, narkotyków. A może przestępca, który wiezie w samochodzie narkotyki. Dlatego policjant musi być przygotowany na wszystko – na to, że siedząca za kierownicą osoba może wyciągnąć nóż, pistolet, albo może nacisnąć gaz i zechcieć staranować policjanta samochodem. Takie przypadki zresztą już były. Zatem badanie musi odbywać się tak, aby nie absorbowało całej uwagi policjanta. I tak, aby zawsze miał on wolną jedną rękę.

Piąta sprawa – to oczywiście, zagrożenie epidemiologiczne. To koronawirus. Ale nie tylko. Istnieje jeszcze cały szereg innych chorób, które mogą się przenosić drogą kropelkową, albo poprzez dotyk (w tym przypadku, np. poprzez ustnik). Od zwykłej grypy zaczynając… Dlatego badanie alkomatem powinno być przeprowadzane w sposób jak najbardziej sterylny i bezpieczny. Dla badającego i dla badanego.

Policjanci do walki z pijanymi kierowcami wykorzystują alkomaty Promiler iBlow – zwane, ze względu na wygląd „żółtymi pałkami”.

Promiler iBlow – żółta pałka w walce z pijanymi kierowcami

Alkomat Promiler iBlow został zaprojektowany w Polsce, z myślą o służbach mundurowych. Urządzenie ma charakterystyczny kształt i kolor – stąd jego przydomek „żółta pałka”. Sercem alkomatu Promiler iBlow jest czujnik elektrochemiczny (typu Suracell). Dokonuje on pomiaru w trybie pasywnym. Czyli osoba badana nie musi współpracować z policjantem (nie musi dmuchać w ustnik itd.). Wystarczy dokonać pomiaru w wydychanym powietrzu. Można jeszcze więcej. Promiler iBlow pozwala także na sprawdzenie zawartości alkoholu w pojemnikach z płynem. Dzięki temu można sprawdzić, czy dana osoba nie przechowuje alkoholu w dziwnym miejscu. Na przykład… w termosie, albo w butelce od napoju bezalkoholowego. Takie sytuacje mogą mieć miejsce np. w zakładach pracy albo na budowach. Tak, tam również można wezwać Policję do sprawdzenia trzeźwości pracowników. I prawidłowo. Gdy taki delikwent, będący „pod wpływem” spadnie z rusztowania, problemy będzie miał właściciel firmy budowlanej.
Cały pomiar, wykonywany przy pomocy Promiler iBlow trwa zaledwie 4 sekundy. To oznacza, że w ciągu godziny policjant może dokonać nawet kilkudziesięciu pomiarów (trzeba doliczyć czas potrzebny na zatrzymanie auta i inne czynności). Teoretycznie, iBlow pozwala na wykonanie 750 testów na godzinę.
Urządzenie jest zasilane za pomocą 6 baterii AA. O wiele lepszym rozwiązaniem jest stosowanie 6 akumulatorków AA, które można ładować kilkaset razy. To zwiększa niezawodność urządzenia i zmniejsza koszty korzystania z niego. Specjalne zestawy akumulatorków, razem z dedykowaną ładowarką, znajdują się w ofercie firmy Promiler.
Alkomat Promiler iBlow cechuje bardzo wysoka precyzja pomiaru (+/- 0.07 promila przy 1,0 promila BAC w 25 st. Celsjusza), a także wygoda obsługi. Wyniki pomiaru są prezentowane na ekranie LCD. Urządzenie jest wyposażone dodatkowo w sygnalizację LED i sygnalizację dźwiękową.
Obsługa urządzenia jest prosta i instynktowna, a sam alkomat jest poręczny, lekki (342 g) i trwały.
Nie ma także problemów z kalibracją. Alkomat dla służb mundurowych Promiler iBlow wymaga kalibracji raz na rok, albo co 50.000 pomiarów. To pozwala na spokojne korzystanie z możliwości urządzenia, przez bardzo długi czas.

Dystrybutorem urządzeń Promiler iBlow jest firma Promiler z siedzibą w Poznaniu, przy ulicy Głogowskiej 227. www.promiler.pl

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL ZAPRASZA DO ODWIEDZENIA INNYCH DZIAŁÓW

MAGAZYN MOTORYZACYJNY – ciekawe artykuły o samochodach i motoryzacji

TECHNIKA MOTORYZACYJNA – poradniki motoryzacyjne. Jak serwisować, jak naprawiać, jak rozpoznać awarie?

TESTY SAMOCHODÓW – czyli rewia motoryzacyjnych gwiazd (testy samochodów nowych i testy samochodów używanych

ELEKTROMOBILNOŚĆ i SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – prawda o elektrycznych wynalazkach

MOTORYZACJA I POLITYKA – w jaki sposób współczesna polityka wpływa na motoryzację, kierowców, sposób eksploatacji i produkcję samochodów.

AKCESORIA MOTORYZACYJNE– narzędzia, wideorejestratory, kamery, mierniki, czujniki!

SAMOCHODY ŚWIATA – jakie, zupełnie nieznane w Polsce samochody, produkowane są w innych krajach?

DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA SAMOCHODOWE, REJESTRACJA I WYREJESTROWANIE

HUMOR I CIEKAWOSTKI, FELIETONY MOTORYZACYJNE – lekko i z humorem

MOTOCYKLE I JEDNOŚLADY

MOTOMILITARIA CZYLI MOTORYZACJA I WOJSKO

SLOW DRIVING – PODRÓŻE SAMOCHODEM PO POLSCE

WALKA Z KOROZJĄ – czyli bitwy toczone z największym wrogiem samochodów

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO POLUBIENIA MOTOREWIA.PL NA FACEBOOK I MOTOREWIA.PL NA TWITTER

CHCESZ SKOMENTOWAĆ NASZ ARTYKUŁ? NAPISAĆ SZCZERZE, CO O NIM MYŚLISZ?

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się