Spalone sprzęgło a dokładnie spalona tarcza sprzęgła. To może przydarzyć się w trakcie dalekiej podróży. Objawy spalonego sprzęgła są bardzo charakterystyczne: smród spalenizny we wnętrzu kabiny auta (smród spalonego asfaltu) i problemy ze zmianą biegów. W większości przypadków w ogóle nie można zmienić biegu. Co można zrobić, kiedy dojdzie do spalenia sprzęgła? Czy można jechać ze spalonym sprzęgłem?
Spalone sprzęgło może przydarzyć się w trakcie wyjazdu na wakacje. W trakcie dalekich tras kierowca może jechać znacznie szybciej, niż zwykle. Do tego może podróżować przez góry, albo ciągnąć przyczepę. Warto pamiętać, że sprzęgło zużywa się bardzo mocno, kiedy kierowca jeździ bardzo dużo po mieście (co sprawia, że musi bardzo często zmieniać biegi), robi błąd, jeżdżąc często na półsprzęgle, albo kiedy jeździ agresywnie. Gwałtowne przyspieszanie, ruszanie z piskiem opon przyczynia się do bardzo szybkiego zniszczenia sprzęgła w samochodzie.
Sprzęgło nie psuje się od razu…
W większości przypadków sprzęgło daje kierowcy znać, że jego czas się kończy.
– Pierwszy znak, to przebieg. Jeśli kierowca jeździ ciągle po mieście, to musi być przygotowany na to, że po przekroczeniu 100 tys. km przebiegu, trzeba będzie wymienić sprzęgło. Jeśli kierowca jeździ dużo poza miastem, to sprzęgło może zacząć się psuć po przekroczeniu 150 – 180 tys. km przebiegu.
– Drugi znak to problemy z jazdą pod górę. Nie sposób tego nie zauważyć. Auto coraz ciężej i coraz bardziej ospale podjeżdża pod wzniesienia. Czasami w ogóle nie ma siły podjechać pod stromą ulicę.
– Problem narasta. Mocno zużyta tarcza sprzęgła może nawet uniemożliwić ruszenie pod górę na światłach, przy niewielkim nachyleniu drogi.
– Trzeci znak, również łatwy do zauważenia do smród. Trudno go określić, ale jest wyjątkowo obrzydliwy. Coś, jak połączenie woni gotowanego asfaltu, spalenizny i kociego moczu. Piękna mieszanka, prawda? Smród spalenizny dochodzi z przednich kół auta, a także może być zassany do środka kabiny przez nawiewy.
– Czwarty znak to sporadyczne problemy ze zmianą biegów. Jeśli kierowca jeździ spokojnie i spokojnie zmienia biegi, mogą być niezauważalne.
…choć czasami kierowca może zepsuć sprzęgło w ciągu kilku minut
W jaki sposób?
– Jadąc bardzo agresywnie.
– Chcąc wyjechać ze śliskiej nawierzchni – z zabłoconej drogi, z drogi pokrytej śniegiem lub lodem. Kilkanaście sekund takiej zabawy na ostro – i woń spalonego sprzęgła wypełnia cały samochód.
Spalone sprzęgło w trasie – w trakcie wakacyjnego wyjazdu. Co robić?
Jeśli jedziemy w trasę, a zwłaszcza daleko lub za granicę i zauważyliśmy spalone sprzęgło – nic się nie da zrobić. Trzeba wracać i wymieniać. Albo zrobić dłuższy przystanek na trasie i wymienić sprzęgło po drodze.
Moja rada: sprawdźcie, czy wasze OC lub AC zawiera darmowe holowanie. Jeśli nie – wykupcie sobie pakiet AC na miesiąc, przed wyjazdem, z darmowym holowaniem i NW.
Dlaczego to się opłaca?
Bo jeśli w trasie spotka Was awaria, to za holowanie do domu zapłacicie tyle, że będziecie płakać.
Bo jeśli w tracie spotka Was awaria, to mechanik w innym mieście nie przyjmie Was ekspresowo. Może z Was zedrzeć skórę i za samą część i za wymianę. A do tego zapłacicie za hotel, czekając na naprawę.
Jeśli mechanik spieprzy sprawę – czy wrócicie do niego, kilkaset kilometrów dalej, z pretensjami?
A jeśli awaria będzie miała miejsce za granicą – to wtedy tak dostaniecie po kieszeni, że to mogą być Wasze ostatnie wakacje.
Przezorny zawsze ubezpieczony.
Zatem, jeśli zauważyliście, że Wasze sprzęgło jest spalone, w trakcie drogi do celu – wracajcie i naprawiajcie. Albo sprawdźcie cenę w pobliskim warsztacie.
Jeśli jednak już wracacie z dalekiej podróży i Wasze sprzęgło się zagotowało, możecie spróbować dojechać do domu o własnych siłach.
Co trzeba zrobić?
– zatrzymać się w bezpieczny sposób, bez gwałtownych ruchów i paniki, nawet jeśli nie można zmienić biegu;
– wyłączyć silnik i odczekać do 40 minut, aż tarcza sprzęgła ostygnie;
– ponownie uruchomić jednostkę napędową i sprawdzić, czy można załączyć bieg;
– przejechać po bocznej drodze, płaskiej, zmieniając biegi;
– jeśli wszystko działa i można bez problemu zmieniać biegi, można podjąć próbę powrotu do domu na kołach. W jaki sposób? Przede wszystkim trzeba wybrać taką trasę, aby dokonywać jak najmniejszego obciążenia sprzęgła. Czyli powinniśmy wybrać drogę poza miastami, aby móc jechać prawie ze stałą prędkością, bez konieczności częstego zmieniania biegów.
Powyższe porady nie są wyssanymi z palca bzdurami. Kilka lat temu spaliłem sprzęgło na skraju województwa świętokrzyskiego i małopolskiego, podczas konieczności bardzo szybkiej jazdy do celu, w górzystym terenie. Sprzęgło w aucie było już dość mocno zużyte. Zatem po prostu zostało „dobite”. Przed Kielcami miałem problem z podjazdem pod górę. Ale musiałem jechać, w sprawach służbowych. W okolicach Miechowa sprzęgło odmówiło współpracy. Musiałem przejechać przez rondo, tocząc się bez możliwości zmiany biegu. Po 40 minutowym odpoczynku na stacji benzynowej sprawdziłem działanie sprzęgła i wybrałem trasę poza miastami. I bez problemu, bez jednego szarpnięcia, wróciłem do domu, do samego centrum kraju.
O czym warto pamiętać? Pomimo tego, że doszło tylko do spalenia tarczy sprzęgła, wymienić trzeba cały zestaw sprzęgła. Wymiana samej tarczy sprzęgła jest nieopłacalna. Robocizna kosztuje tyle samo przy wymianie samej tarczy i całego sprzęgła. Zestaw sprzęgła jest kilkadziesiąt złotych droższy od tarczy sprzęgła.
Problem pojawia się w autach z dwumasowym kołem zamachowym. Trzeba je wymienić razem ze sprzęgłem. I tu się robi problem, bo to dużo kosztuje.
Za sprzęgło trzeba zapłacić od 300 do 600 zł. Za wymianę – od 600 do 800 zł. Jeśli w aucie jest dwumasowe koło zamachowe, to do rachunku trzeba dopisać ze 2500 zł. Czy warto zamienić dwumasowe koło zamachowe na sztywne koło zamachowe? Przeczytaj -> https://www.motorewia.pl/motoartykuly/czy-warto-zastapic-dwumase-sprzeglem-sztywnym/.