Klimatyzacja zapewnia komfort, nie tylko latem. Świetnie chłodzi i usuwa wilgoć z wnętrza kabiny. Jednak, w zamian za to, wymaga odpowiedniego serwisowania. Zaniedbania serwisowe zawsze kończą się tym, że właściciel samochodu musi borykać się z awariami. W przypadku układu klimatyzacji, zaniedbania serwisowe mogą dodatkowo zakończyć się problemami ze zdrowiem.
Zaniedbana klimatyzacja będzie źródłem bakterii i grzybów, które wywołują alergie, kaszel, bóle głowy, a nawet bardzo poważne schorzenia. Nic zatem dziwnego, że klimatyzację trzeba dezynfekować – najlepiej co pół roku.
Dezynfekcja klimatyzacji – skąd biorą się paskudztwa, groźne dla ludzkiego zdrowia?
Jedną z najważniejszych części układu klimatyzacji jest parownik. Parownik wyglądem przypomina standardową chłodnicę, jest tylko mniejszy. Montuje się go pod deską rozdzielczą. Do parownika trafia czynnik chłodniczy, za pomocą przewodów niskiego ciśnienia. Przepływając przez parownik, czynnik chłodniczy schładza go, a dokładnie jego ściany i rurki.
Przez parownik przepływa również powietrze, kierowane do kabiny samochodu za pomocą wentylatora elektrycznego. Schłodzony przez czynnik chłodniczy parownik, odbiera z powietrza ciepło oraz wilgoć. Zebrana woda skrapla się i powinna zostać usunięta za pomocą specjalnej rurki.
Parownik jest zatem wilgotny i znajduje się w ciemnym miejscu. To idealne miejsce do rozwoju grzybów (wywołujących alergie) i bakterii ze szczepów Bacillus (są odpowiedzialne za alergie, problemy skórne, a nawet zapalenie opon mózgowych), Brevundimonas (zapalenie stawów), Brevundimonas (infekcje dróg moczowych) i inne.
Jeśli bakterii i grzybów jest dużo, z nawiewów wentylacji (nawet jeśli jest wyłączona) czuć smród stęchlizny. Oznacza to, że na parowniku aż gotuje się od wrogich mikroorganizmów i grzybów.
Rozwiązaniem jest dezynfekcja.
Samodzielnia dezynfekcja klimatyzacji za mniej niż 10 złotych
Kierowcy, czytający poradniki motoryzacyjne często spotykają się ze sformułowaniem, że na danej części czy podzespole nie można oszczędzać. W zasadzie to na niczym nie można oszczędzać, bo nawet głupi płyn do spryskiwaczy jest odpowiedzialny za zapewnienie nam właściwej widoczności, chroni szybę przed zniszczeniem jej przez wycieraczki, itd. Na spinkach do tapicerki też nie można oszczędzać, bo jak się kupi tandetne, to puszczą i poodrywają się listwy.
Idąc dalej tym tokiem rozumowania, tym bardziej nie można oszczędzać na serwisowaniu klimatyzacji.
A tutaj niespodzianka. Okazuje się, że można.
Samodzielna dezynfekcja klimatyzacji może być skuteczna i może kosztować mniej niż 10 zł. W dodatku można ją wykonać samodzielnie – i potrzeba na to około 20 minut.
Do dezynfekcji klimatyzacji posłuży nam środek Clean Air z linii produktów Moje Auto, produkowany przez polską firmę Amtra. Patriotyzm gospodarczy zawsze w cenie. Clean Air kosztował 8,98 zł.
Linia produktowa Moje Auto to cały szereg produktów, wśród których każdy kierowca znajdzie coś dla siebie. Wystarczy odwiedzić stronę httpss://www.moje-auto.pl/produkty/.
Samodzielna dezynfekcja klimatyzacji – krok po kroku
Clean Air posiada specjalną „zawleczkę”. Po jej mocnym naciśnięciu środek zaczyna się samoistnie wydobywać z opakowania. Zanim go jednak użyjemy, musimy zrobić kilka innych rzeczy.
Uruchamiamy silnik i wentylację, na obiegu wewnętrznym. Dajemy pełną moc wentylatora. Zostało już tylko uruchomienie obiegu wewnętrznego powietrza. W samochodach z prostymi układami klimatyzacji, albo bez klimatyzacji, trzeba najczęściej ustawić dźwignię albo pokrętło, na obieg wewnętrzny.
Składamy przednie siedzenia.
Opakowanie Clean Air umieszczamy za przednimi siedzeniami. Naciskamy mocno na przycisk, aż środek zacznie się sam wydobywać z opakowania.
Zamykamy drzwi (okna również muszą być zamknięte) i czekamy 10 – 15 minut. W trakcie dezynfekcji, w samochodzie nie mogą przebywać ludzie i zwierzęta.
Po 15 minutach wyłączamy silnik. Otwieramy wszystkie drzwi i wietrzymy auto przez minimum 15 minut.
I na tym koniec. Klimatyzacja została zdezynfekowana. Wszystkie bakterie, grzyby i wirusy w cholerę wybite. Dodatkowo, po każdym uruchomieniu klimatyzacji albo wentylacji, z nawiewów będzie dochodził przyjemny zapach (w naszym przypadku – Arctic, ale są również inne).