Statystyki wypadków Policji z 2020 roku pokazują, że użytkownicy ekologicznych jednośladów stanowią bardzo duże zagrożenie na polskich drogach. Patrząc na statystyki, można dojść do wniosku, że Policja powinna jak najczęściej sprawdzać trzeźwość rowerzystów. Niezbędne jest także wprowadzenie rejestracji dla rowerów i obowiązkowego ubezpieczenia OC dla rowerzystów.
Spójrzmy na statystyki wypadków z 2020 roku (dane Policji).
• Pijani kierowcy samochodów osobowych byli sprawcami 1075 wypadków (zginęły w nich 162 osoby, 1262 zostały ranne).
• Pijani rowerzyści spowodowali 239 wypadków (zginęło w nich 15 osób, 229 zostało rannych).
Pijani rowerzyści spowodowali 4 razy mniej wypadków niż pijani kierowcy. To prawda. Ale…
Spójrzmy teraz na inne statystyki.
• W 2020 roku w Polsce było zarejestrowanych 25.113.862 samochodów osobowych (dane Urzędu Statystycznego w Szczecinie, a nie CEPIK),
• Do Polski wjechało 2.556.581 samochodów osobowych zza granicy (dane Straży Granicznej).
Podsumowując: w 2020 roku po polskich drogach poruszało się 27.670.443 samochodów osobowych.
• 1075 kierowców spowodowało wypadki po pijanemu. Jeśli założymy, że jeden kierowca ma jeden samochód, to sprawcy wypadków stanowili 0,00388 % wszystkich kierujących.
Każdy samochód osobowy porusza się po drogach publicznych. Nikt nie kupuje samochodu po to, żeby stał w garażu. Jedni kierowcy pokonują rocznie kilka tysięcy kilometrów, inni kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Przypominamy: nasze dane obejmują samochody zarejestrowane. Kierowcy są często kontrolowani przez Policję w ramach różnych zapowiedzianych i niezapowiedzianych akcji walki z pijanymi kierowcami.
Ile jest rowerów w Polsce? Nikt nie jest tego w stanie policzyć. Ostrożnie szacuje się, że może ich być ok. 7 milionów.
Duża część rowerzystów w ogóle nie porusza się po drogach publicznych. Rower służy do jazdy rekreacyjnej w lesie, po terenach zielonych, na wycieczki z całą rodziną (do tego w końcu służy). Tylko niewielka część grupy rowerzystów (wbrew fałszywym informacjom, rozsiewanym przez tzw. aktywistów miejskich) porusza się rowerem na co dzień po ulicach. Nie sposób nie zauważyć także tego, że zapalony rowerzysta nie jest w stanie pokonać nawet połowy tego przebiegu, co samochód. Rowerzyści są rzadko kontrolowali przez Policję pod kątem trzeźwości.
• I mimo tego, aż 239 z nich było sprawcą wypadku po pijanemu.
Jak eliminować pijanych rowerzystów z polskich ulic?
Przede wszystkim trzeba wprowadzić system identyfikacji rowerów, czyli inaczej mówiąc, rejestracje dla rowerów.
Następnie Policja musi jak najczęściej przeprowadzać kontrole drogowe trzeźwości rowerzystów, tak samo, jak w przypadku kierowców.
Idealne narzędzie do walki z pijanymi rowerzystami i pijanymi kierowcami
Najskuteczniejszym sposobem walki z pijanymi rowerzystami są niezapowiedziane, częste kontrole drogowe, przeprowadzane przez Policję. Równie ważne jest informowanie Policji o podejrzanym, albo agresywnym zachowaniu się rowerzysty na drodze, mogącym świadczyć o tym, że jest on pijany. Pijany rowerzysta może być sprawcą tragedii, ale najczęściej to on traci w niej życie lub zdrowie. Kierowca, który będzie uczestniczył w takim wypadku, może mieć później traumę do końca życia. Ważne jest również to, aby rodziny rowerzystów nie pozwalały na to, by pijany wsiadał na rower. Niestety, na wsiach i w małych miejscowościach jest na to przyzwolenie.
W walce z pijanymi kierowcami Policja wykorzystuje urządzenie Promiler iBlow, jeden z najlepszych alkomatów na świecie, słynący z precyzji działania oraz prostoty obsługi.
Promiler iBlow został zaprojektowany w Polsce. Urządzenie „dorobiło się” własnej nazwy. Alkomat jest nazywany „żółtą pałką” ze względu na swój charakterystyczny wygląd, a także przez to, że jest wykorzystywany przez Policję drogową. To prawdziwa pałka na pijanych kierowców.
-„Liczba wypadków na przestrzeni lat spada, to prawda. Ale mimo tego nietrzeźwi kierowcy to ciągle plaga w naszym kraju. Według najnowszych danych, w 2020 roku miało miejsce aż 1,6 tys. wypadków drogowych i prawie 10 tys. kolizji, w których sprawcą byli nietrzeźwi kierowcy. Cieszymy się, że alkomaty PROMILER pomagają policjantom, ale także że pomagają kierowcom ustrzec się przed skutkami jazdy pod wpływem alkoholu.” – powiedział Mikołaj Witczak, członek zarządu PROMILER.
Pomiar przy użyciu Promiler iBlow trwa szybko – do 4 sekund. Co ważne w trakcie trwania obecnej pandemii, pomiaru dokonuje się w wydychanym powietrzu. To sprawia, że nie trzeba używać ustników i nie ma zagrożenia, że dojdzie do przeniesienia wirusów COVID 19. Sercem urządzenia iBlow jest czujnik elektrochemiczny o bardzo dużej czułości (+/- 0.07 promila przy 1,0 promila BAC w 25 st. Celsjusza). Można nawet dokonywać pomiarów w pojemnikach z płynem. Dzięki temu można łatwo sprawdzić, czy w znajdującym się w pojeździe pojemniku albo butelce, nie znajduje się alkohol.
Dystrybutorem urządzeń Promiler iBlow w Polsce jest firma Promiler z Poznania. www.promiler.pl