części z UK części z Anglii części z Anglików, które pasują

Rynek używanych części zamiennych w Polsce jest bardzo rozwinięty. Można je kupować w Internecie, na szrotach i stacjach demontażu. Duża część podzespołów pochodzi z samochodów sprowadzonych z Wielkiej Brytanii. Czyli tzw. „anglików”, z kierownicą po prawej stronie, dostosowanych do ruchu prawostronnego. Czy warto kupić takie części? Które części z tzw. „anglików” będą pasować?

Awaria, uczestnictwo w wypadku albo w kolizji powoduje, że dość liczna grupa kierowców rozpoczyna szukanie części z drugiej ręki. Czasami jest to opłacalne. Czasami nie. Zawsze, przed zakupem części z demontażu, warto sprawdzić ofertę części nowych. Na przykład zamienników. Mogą być tylko niewiele droższe. Albo nawet tańsze, niż niektóre używane części z demontażu.
Kierowcy, posiadający starsze auta, często myślą, że nowe części do nich są drogie. Mylą się. Ponad 18 letnie samochody to już modele schodzące z rynku. Dlatego sprzedawcy sprzedają nowe części w bardzo atrakcyjnych cenach, bo za kilkanaście miesięcy popyt na nie znacząco spadnie.
Przykład: osoba znajoma poszukiwała czujników do starego Opla Astry I kombi, rocznik 1994. Za dwa czujniki na szrocie trzeba było zapłacić 80 zł. Trzeba było je sobie jeszcze samodzielnie wykręcić. Tymczasem w dużych sklepach z częściami, nowe czujniki można było kupić po 20 – 25 zł. Taki był z tego zysk.

Nim kupisz część z Anglika, z demontażu, sprawdź ceny zamienników!

Na rynku, do większości modeli pojazdów, istnieje bardzo duża ilość zamienników. Nie warto zatem kupować używanych elementów zawieszenia, katalizatorów czy niektórych elementów osprzętu silnika, takich jak cewki zapłonowe. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie w pełni zweryfikować ich stanu, lepiej kupić część o niższej trwałości od oryginału, ale nową i na gwarancji. Rzeczywisty stan niektórych części, takich jak wtryskiwacze do silników Diesla, można sprawdzić tylko i wyłącznie w wyspecjalizowanym warsztacie. A to też kosztuje.
W przypadku alternatorów, rozruszników, wtryskiwaczy do silników Diesla i turbosprężarek, warto rozważyć ich regenerację. Kosztuje ona o wiele mniej, niż nowa część, a przywraca naprawianym podzespołom pełnię sprawności. Wiele warsztatów daje gwarancję na wykonaną naprawę i znów mamy pewność, że część nie zawiedzie.
Trzeba pamiętać o tym, że polskie prawo zabrania kupowania używanych części układu hamulcowego, poduszek powietrznych, pasów bezpieczeństwa itd.

Które części używane z Anglików warto kupić?

Do samochodu warto za to kupić używane części blacharskie, jeśli są tańsze od oryginałów. To np. kompletne drzwi, tylne klapy, maski silnika, elementy pasa przedniego i tylnego (reflektory, zderzaki, atrapy grilla, logo, zaślepki itd.). Opłacalne może być kupno używanych foteli (za wyjątkiem foteli z bocznymi poduszkami powietrznymi – ich montażu zabrania prawo), tylnych kanap, elementów deski rozdzielczej (zegarów itd.), tunelu środkowego, rolety bagażnika.

Które części używane z anglików będą pasować?

Dużo części używanych pochodzi z tzw. „anglików, czyli samochodów powypadkowych, sprowadzonych z Wielkiej Brytanii. Są one sprowadzane do Polski i rozbierane. Co będzie pasować tzw. anglików? Na pewno wszelakiego typu części blacharskie: elementy nadwozia, drzwi, maski, klapy bagażnika, zderzaki i grille.
Co nie będzie pasować? Lusterka i mechanizmy wycieraczek. Reflektory przednie. Elementy deski rozdzielczej. Na pewno tylne kanapy albo tylne fotele. Z pewnością obręcze kół i elementy bagażnika.
Jeśli ktoś zdecyduje się na kupno części zamiennych z tzw. anglików, może kupić skrzynię biegów. Za to silnik może być problematyczny i może mieć inaczej umiejscowiony kolektor dolotowy i filtr powietrza, a także inne elementy.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się
Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.