Czy warto stosować płukankę do silnika?

W trakcie pracy silnika spalinowego, benzynowego i diesla, powstaje bardzo wiele zanieczyszczeń. To uboczne produkty reakcji chemicznych i reakcji spalania. Najgorszym jest nagar. To zanieczyszczenie wysokotemperaturowe. Są też zanieczyszczenia niskotemperaturowe, takie jak laki i inne.  Mnóstwo problemów sprawia też -> zawór recyrkulacji spalin EGR, cofający spaliny z  -> kolektora wydechowego do dolotowego.

Olej silnikowy ma w swoim składzie specjalne składniki, których zadaniem jest rozpuszczanie zanieczyszczeń nisko i wysokotemperaturowych. Od jakości oleju zależy, ile tych składników (dodatków) jest. Dobre, markowe oleje zawierają sporo składników dodatkowych, które w miarę radzą sobie z rozpuszczaniem zanieczyszczeń.  Potem olej odprowadza je do filtra oleju i tam pozostają. Czyli teoretycznie, silnik powinien być oczyszczany od wewnątrz w ten właśnie sposób. To oczywiście tylko teoria, a teoria nie zawsze się sprawdza.
Jednak nie zawsze to tak działa. Olej nie zawsze jest w stanie usunąć (rozpuścić) zanieczyszczenia. Filtr oleju też może być zapchany i może ich już nie przyjmować.
I tutaj z pomocą przychodzi płukanka do silnika.

Płukanka do silnika – kontrowersyjna. Dlaczego?

Dlaczego płukanka do silnika jest kontrowersyjna? Są mechanicy i inne osoby, które odradzają jej stosowanie. Dlaczego? Bo ich zdaniem usunięcie zanieczyszczeń z silnika spowoduje jego rozszczelnienie. Bzdura, nieprawdaż? Ale z taką argumentacją się spotkałem kilka razy. Nie stosuj płukanki, bo oderwą się zanieczyszczenia i uszkodzą silnik. Taki argument też słyszałem.
Inna argumentacja przeciwników płukanek dotyczy tego, że niektóre z płukanek rzekomo zawierają silne rozpuszczalniki. A te mogą być szkodliwe, na przykład dla uszczelek.

Ja stosuję płukanki do silnika przed każdą wymianą oleju

Nie kupuję chińskich wynalazków, ani drogich zachodnich, tylko polskie. Jest kilku producentów.
Stosowanie płukanki jest bardzo proste. Zazwyczaj zaleca się wlanie jej do zimnego silnika i uruchomienie go na kilka minut, na biegu jałowym. A potem zlanie oleju, usunięcie -> filtra oleju, montaż nowego filtra i zalanie silnika nowym olejem.
Ja robię to inaczej, prościej. Wlewam płukankę do zimnego silnika i jadę kilka kilometrów do swojego mechanika, na wymianę. Po drodze wszystko się ładnie wyczyści, a z cieplutkiego silnika mechanik łatwo zlewa olej.

Dlaczego warto stosować płukankę do silnika według mnie?

Moim zdaniem:
– > Płukanka do silnika samochodu usuwa wszystkie brudy, których nie był w stanie usunąć olej silnikowy.
– > Bezsensowne jest wlewanie świeżego oleju do brudnego silnika.
– > Płukanka oczyszcza układ zmiennych faz rozrządu i układ rozrządu
– > Płukanka usuwa nagar z pierścieni tłokowych
– > Płukanka pomaga utrzymać właściwą kompresję silnika.
– > Dzięki zastosowaniu płukanki, olej silnikowy smaruje bardziej wydajnie
– > Stosuję zasadę wymiany oleju raz w roku albo co 15 tys. km (zazwyczaj wymieniam raz w roku, bo mając dwa auta, łącznie robię nimi ok. 20 tys. km, raczej niesprawiedliwie, bo nowsze oszczędzam, a stare wykańczam).

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ</strong

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.