Czy warto kupić opony zimowe do samochodu osobowego? Jak można zaoszczędzić na zakupie opon zimowych?
Koniec jesieni to dobry czas, aby pomyśleć o zmianie samochodowego obuwia na zimowe. Wielu oponentów powie – ale po jaką cholerę? Przecież zimy są teraz o wiele bardziej łagodne! Nie można jeździć na oponach letnich? To wszystko, ta cała propaganda, ma jedynie na celu wyciągnięcie od nas pieniędzy! I z pewnością jest sponsorowana przez koncerny, produkujące opony!
To, że koncerny chcą sprzedawać jak najwięcej opon, to oczywista prawda. Każdy producent chce. Ale łagodne zimy nie są żadnym usprawiedliwieniem dla braku opon zimowych. Wyjaśnimy, dlaczego tak się dzieje.
Łagodne zimy? Są równie zdradliwe
Kiedy nie musielibyśmy zakładać opon zimowych? Wtedy, gdy średnia dobowa temperatura w czasie zimy, przez cały okres, wynosiłaby powyżej 8 st. C. Takie zimy mają miejsce w południowych Włoszech, w Hiszpanii, może jeszcze w Portugalii. Ale i tam może zdarzyć się parodniowe załamanie pogody i wówczas, po nagłym spadku temperatur, albo silnych opadach śniegu wszystko stoi, albo… zderza się ze sobą.
Niestety, jak na razie na takie zimy nie mamy co liczyć w Polsce.
Zimy są co prawda łagodniejsze. To oznacza, że temperatura zazwyczaj oscyluje w przedziale od plus trzech w dzień do minus dwóch w nocy. Z czym się wiąże taka pogoda? Z szeregiem opadów. Ze śniegiem, który tworzy zaspy i sprawia, że drogi są nieprzejezdne. Potem, przy odrobinie słońca zmienia się w obrzydliwe błoto pośniegowe, które jest również bardzo trudne do pokonania przez samochód. Z deszczem, który w nocy zamarza, tworząc gołoledź, zwaną popularnie szklanką. Paskudztwo i chyba najgroźniejsza rzecz w trakcie zimy. Trzecia sprawa to mgły. A czwarta – szadź, która osiada na samochodach i którą trzeba zeskrobywać.
W trakcie takiej zimy wybranie się w dalszą podróż jest niebezpieczne. O wiele bezpieczniej jest pojechać w dalszą podroż, gdy panuje silniejszy mróz. Bo wtedy jest sucho i nie ma opadów. Jedyne, co może zawieść to akumulator. Ale o tym też trzeba pomyśleć wcześniej…
Dlaczego nie można jeździć zimą na letnich oponach?
Spora część „starych kierowcó” powie:
– A panie, za czasów PRL to nie było ani opon zimowych, ani abs – ów, ani innych wynalazków. I się jeździło i dało się żyć!
No fakt. To przesiądźmy się wszyscy z powrotem do Polonezów, załóżmy kufajki i głosujmy na PZPR (to akurat nie byłoby trudne, bo nadal są spadkobiercy). Nie chcemy? Dlaczego? Przecież się jeździło i dało się żyć?
Za czasów PRL nie było też tylu samochodów, co teraz. I kierowca nie musiał tak uważać, żeby nie narobić szkód, zwłaszcza w mieście.
Musimy zatem pokonać typowego, starego kierowcę, przy pomocy argumentów.
Opona letnia produkowana jest z mieszanki o innym składzie, niż opona zimowa. Zawiera znacznie więcej kauczuku syntetycznego, przez co jest przede wszystkim twarda. I jeszcze bardziej twardnieje wtedy, gdy temperatura spada poniżej 7 st. Celsjusza. Jak to wpływa na samochód?
Gdybyśmy chcieli to obrazowo przyrównać do człowieka… To tak, jakby człowiek wyszedł zimą, na zmarznięty, pokryty gołoledzią chodnik w chińskich tenisóweczkach, które mają spodziki wykonane z tworzywa sztucznego.
Opona letnia ma też inny bieżnik, niż opona zimowa. Jej bieżnik ma klocki o łagodnym kształcie, w oponach zimowych są one agresywne, rombowa te, ostro wykrojone. Mało jest lamelek, łukowatych szczelinek, które pokrywają klocki w oponach zimowych i mają za zadanie zapewnić przyczepność na śniegi.
W oponach letnich stosuje się też wąskie rowki – wzdłużne i poprzeczne. Są wąskie, bo mają za zadanie jedynie odprowadzać wodę z deszczu. Tymczasem opona zimowa musi odprowadzać też śnieg, błoto pośniegowe i dzięki dużym rowkom – zapobiegać przyklejaniu się do niej śniegu.
To tyle podstaw. To oczywiste, że duża część osób i tak ma to w głębokim poważaniu. I tak będzie lać olej mineralny do współczesnego silnika (bo się zaoszczędzi 5 zł na jednej wymianie), montować gaz gdzie się da (panie, co pan tu chrzani, będzie działać, szwagrowi działa) i wierzyć w to, że mosty napędowe w autach nie wymagają wymiany oleju, bo panie, to niemieckie i producent dał gwarancję na milion kilometrów!
Opony zimowe to spory wydatek – jak zaoszczędzić na ich zakupie?
Ceny opon zależne są od ich producenta, klasy (ekonomiczna, średnia, premium), dodatkowych zalet (np. większa odporność na przebicie umożliwiająca dojechanie do warsztatu, jak w oponach typu run flat) a także rozmiaru. Im większa średnica koła, tym opony są droższe.
Jak zaoszczędzić na zakupie opon?
Każdy chciałby jeździć na najlepszych oponach. I jeśli go na to stać, doskonale. Po to się takie opony produkuje, żeby je kupować.
Ale naprawdę, nie trzeba do kompaktu, wartego 10 – 15 tys. zł, kupować opon z segmentu premium, gdzie jedna kosztuje 550 – 750 zł. Po co? Do auta kompaktowego z silnikiem 1.2 – 1.5 można kupić dobre opony ekonomiczne po 180 zł/sztuka.
Można skorzystać ze znacznie tańszego rozwiązania alternatywnego, jakim są opony całoroczne (wielosezonowe). To opony zimowe, przystosowane do eksploatacji latem. Ich wada jest to, że latem się nieco szybciej zużywają, ale i tak kierowca wyjdzie na plus. Opony ekonomiczne całoroczne w popularnym rozmiarze kosztują ok. 200 zł/sztuka. Jedyna czynność serwisowa do wykonania przy nich raz w roku to ich wyważenie, a raz na dwa lata zamiana miejscami (zgodnie z zaleceniami producenta auta). Nawet, jak taki komplet posłuży 4 lata, to oszczędności z tytułu wymian i przechowywania są bardzo duże.
Liczy się również miejsce zakupy. Badanie MotoData 2017 pokazało, że co czwarty polski kierowca kupuje opony w Internecie. Albo w wyspecjalizowanych sklepach albo na aukcjach internetowych Allegro. I jest to bardzo dobre rozwiązanie. Dzięki wygodnym wyszukiwarkom można szybko dobrać odpowiedni rozmiar opon. Duży wybór pozwala wyszukać odpowiedni produkt dla każdego. A ceny są zdecydowanie bardziej atrakcyjne, niż w sklepach.
Spójrzmy na przykładowe ceny na portalu Allegro, opony posegregowane wg średnicy felgi (np. 16 cali) :
Opony zimowe 15
Opony zimowe 16
Opony zimowe 17
Opony zimowe 18
Opony zimowe 19
Na co warto zwrócić uwagę? Na to, że w wielu hipermarketach opony zimowe w atrakcyjnych cenach to tak naprawdę opony bieżnikowane. A zatem stare opony, na które wylano nowy bieżnik. Przed zakupem warto dokładnie zapoznać się z ulotką.
O czym należy pamiętać przy zakupie opon zimowych/wielosezonowych?
Rozmiar opony – tylko taki, jaki zaleca producent. Najlepiej, jak będzie taki sam, jak opon letnich. Żadnych węższych na zimę, jak to zalecają niektórzy „mentorzy”. Nie dość, że zimą jest ślisko, to jeszcze kierowca ma zmniejszyć powierzchnię styku auta z nawierzchnią? Co za geniusz to wymyślił?
Nie warto kupować opon od Chińskich Braci. Lubimy ich i wiemy, że się starają, ale ich opony nie są dobre. Europejskie ekonomiczne są zazwyczaj 20 – 30 zł droższe na sztuce. Zatem nie opłaca się ryzykować.
Warto zwrócić uwagę na naklejki na oponach, zgodne z zaleceniami Panów Komisarzy z UE, którzy zawsze dbają o nasze dobro i bezpieczeństwo. Znajdują się na nich informacje o przyczepności opony – zimą to powinno być najważniejsze kryterium.
Przed wyborem opon warto zapoznać się z różnymi testami. Tylko trzeba uważać na oponie „pisane przez zadowolonych użytkowników”. Można przyjąć, że przynajmniej połowa z nich to efekt zorganizowanego marketingu szeptanego.
Auto musi mieć odpowiednie obuwie. Jeśli nie stać nas na cztery, to chociaż dwa bucik. Wtedy zakładamy je na tylne, metalowe nóżki.
MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ