Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji

Mnóstwo motocykli i wynalazków na bazie motocykla. Mnóstwo samochodów. Rzeka pojazdów, gdzie tylko nieliczni stosują się do przepisów ruchu drogowego. Klima włączona na pełną moc, dangut w głośnikach na pełną moc i jedziemy. Jak się jeździ w Indonezji?

Różnica pomiędzy polskimi drogami a indonezyjskimi jest bardzo duża. Jeśli ktoś przyjedzie pierwszy raz do tego pięknego kraju, to jest wręcz szokująca. Dlaczego? Po pierwsze w Indonezji (jak również w Malezji, Singapurze i Japonii) obowiązuje ruch lewostronny, jak w Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Po drugie, na początku szokuje hałas generowany przez tysiące silników motocykli i skuterów. Cisza jest zazwyczaj tylko w nocy. Zazwyczaj, bo niekiedy nocą, w centrum miasta (czego kilka razy byłem świadkiem w Kemayoran, śródmiejskiej dzielnicy Dżakarty) miejscowi lubią sobie urządzać wyścigi. Przez kilkanaście dni mieszkałem przy dwupasmowej drodze, rozdzielonej pasem zieleni i drzew. Każdej nocy, punktualnie o 1 w nocy, kilkunastu motocyklistów i kilku posiadaczy aut sportowych robiło sobie wyścigi, od których szyby drżały w oknach. A tutaj stosuje się okna jednoszybowe…
Po trzecie Indonezja leży na równiku. Zatem przez cały rok słońce wstaje i zachodzi o tej samej porze. Każdego dnia zdecydowana większość ludzi wstaje około godziny piątej i zaczyna dzień od modlitwy (robią tak nie tylko Muzułmanie). Po szóstej rano większości ludzi jest już po modlitwie, śniadaniu i kąpieli. I wskakuje na motocykle, skutery i do aut, aby jechać do pracy, na zakupy, do szkoły itd. Zatem nie ma długiego spania. Nawet wtedy, gdy masz domek na wsi. Bo tam też wsiadają i piłują silnikami bez litości. Nawet stopery nie pomagają. Spokój jest tylko wtedy, gdy masz mieszkanie w tzw. kondominium, czyli w wieżowcu, na wysokim piętrze.

Po czwarte moim skromnym zdaniem większość miejscowych nie stosuje się do przepisów ruchu drogowego. Zresztą, jak ma to robić, skoro nawet nie ma prawa jazdy. Po prostu kupujesz motor i jedziesz. Nie bez powodu nawet miejscowi każdego dnia śmieją się z wyczynów kierowców płci obojga.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Zachodnia Dżakarta, autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Zachodnia Dżakarta, autor Michał Lisiak
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Zachodnia Dżakarta, autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Możesz nie wierzyć, ale to jest ulica. Mała miejscowośc, ok. 120 km na południe od Dżakarty.
Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl

Ruchem na drogach kieruje nie tylko policja

W wielu miejscach skrzyżowania są tak zakorkowane, że wjazd na drogę z pierwszeństwem ruchu wymagałby kilkugodzinnego oczekiwania. Oj, nie wpuszczą Cię jak w naszej Ojczyźnie.
Dlatego też tam, gdzie nie ma świateł, często ruchem kieruje Policja. Albo…
Ludzie. Jeśli ktoś akurat nie ma co robić, a chciałby zarobić parę groszy, to bierze wiaderko albo miskę, coś odblaskowego i zaczyna pracować. Jednych zatrzymuje, innych wpuszcza. Ci, którzy dzięki niemu zostali wpuszczeni, wrzucają drobne do miseczki albo do wiaderka. I dzięki temu kierowcy są wdzięczni (zwłaszcza jeżdżący taksówkami czy motorami, dowożący paczki i jedzenie) a ktoś, kto nie ma roboty, zawsze zarobi jakiś grosz. I ułatwi życie innym.

W niektórych miejscach, np. na parkingach położonych przy centrach handlowych, przy dużych meczetach czy przy rynkach pracują specjalni parkingowi, wyposażeni w odblaskowe i podświetlane pałki.

W miejscu, gdzie mieszkam w Indonezji (pogranicze Dżakarty Południowej i Tangerang, spędzam tu kilka miesięcy w roku) znajduje się apartamentowiec, składający się z czterech wieżowców. Obok niego jest ogromne osiedle domków szeregowych. Droga jest bardzo ruchliwa. Dlatego obowiązkiem ochroniarzy jest wyjście na ulicę, zatrzymanie ruchu i umożliwienie wjazdu na drogę.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Wjazd do Ancol, na wybrzeżu, Dżakarta Północna, Autor Michał Lisiak

Stacje benzynowe też są nieco inne

Te standardowe, na przykład państwowe Pertamina, różnią się od naszych tym, że przy każdym dystrybutorze siedzi kasjer, najczęściej kasjerka w firmowym stroju, mająca krzesełko z tworzywa sztucznego i ogromną „nerkę” gdzie upycha banknoty za tankowanie.
Do każdego dystrybutora czeka kolejna minimum 50 motocykli, zatem trudno byłoby upilnować, kto zatankował i za ile. Dlatego kasjerka pobiera kasę i tankuje.

Ale są też inne wynalazki, nieznane u nas. Każdy, kto ma odrobinę grosza, może otworzyć prywatną stację benzynową. Jak to wygląda? Miniaturowy dystrybutor wielkości lodówki i narzędzie do pompowania paliwa. Dla skuterów wystarczy. Co ważne, na takiej stacji też jest logo Pertamina.
Niektórzy prowadzą taką stację przy sklepie w małej miejscowości. Inni w centrum miasta. Poniżej zdjęcie miniaturowej stacji paliwa w starym Kemayoran w Dżakarcie.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Stacja paliwowa w Południowej Dżakarcie Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Stacja paliw w Dżakarcie, autor Michał Lisiak

Dlaczego miejscowi przede wszystkim jeżdżą na motocyklach i skuterach?

Z trzech powodów.
Po pierwsze dlatego, że samochody obłożone są bardzo wysokimi podatkami.
Po drugie dlatego, że do wielu domów na wsi i w miastach dojechać może tylko motocykl. Coś, co ma 1 metr szerokości i jest obudowane po obu stronach murem domów to też jest ulica.
Po trzecie dlatego, że motocykle nie są tak drogie, jak samochody. Auta, które są produkowane w Indonezji, są w miarę niedrogie. Produkuje się tutaj np. samochody japońskiej firmy Daihatsu. Za to importowane są obłożone bardzo wysokimi podatkami.

Autostrada w mieście Bogor, poprowadzona na betonowych palach, pod nią droga miejska Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Bogor, autostrada, Autor Michał Lisiak Motorewia.pl

Autostrady, wielopasmowe drogi miejskie i wynalazki, gdzie zmieści się tylko motocykl

W Indonezji są autostrady, piękne, dwupasmowe pomiędzy miastami, a w mieście (w Dżakarcie, w Tangerang) nawet czteropasmowe. Czasami nawet one są zakorkowane tak, że jedzie się nimi 40 km/h. Wszystkie są płatne, płaci się kartami prepaid, które wcześniej trzeba naładować.
Są skrzyżowania wielopoziomowe.
Autostrad nie buduje się tak, jak u nas, że omijają one miasta. W Dżakarcie autostrady biegną przez całe miasto, dzięki nim można się w miarę dobrze dostać z jednego krańca miasta na drugi.
W Bogor (miasto wielkości Warszawy, na wyspie Jawa, na południe od Dżakarty) autostrada biegnie przez samo centrum miasta. W jaki sposób? To proste. Jest zbudowana na betonowych palach. Pod nią znajduje się wielopasmowa droga miejska, z normalnymi skrzyżowaniami.
Czasami autostrada biegnie bardzo wysoko, a jeszcze wyżej (mniej więcej na wysokości 6 a może 8 piętra) na betonowych palach poprowadzona jest szybka kolej międzymiastowa albo miejska (na jednym torze, budowana na amerykańskiej licencji w Indonezji, Malezji i Singapurze).

W Dżakarcie, w nowej części nad oceanem są piękne, szerokie, wielopasmowe drogi z wielkimi parkingami, wyłożone kostką i wysadzone mnóstwem zieleni.
A w biednych i starych dzielnicach do domów prowadzą ulice, o których wspomniałem wcześniej.
Czasami dzielnica się bogaci (bo ludzie stopniowo mają więcej pieniędzy, zatem budują coraz lepsze domy) i jest całkiem elegancko, ale do domów możesz dojechać albo mikrusem klasy A (szorując lusterkami o ściany domów), albo tylko motocyklem.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Jedna z głównych ulic prowadząca z Centrum do Ancol. Dżakarta. Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Parking w północnej części Dżakarty. Nie tylko posiadacze starych BMW w naszym kraju nie potrafią parkować. Dżakarta Północna. Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Wyspa PIK Pantai Indah Kapuk Dżakarta Północna Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Mikrobusy w Bogor Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Centrum Bogor Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Nowoczesna dzielnica Bogor i moja narzeczona, która pędzi do restauracji, bo jest głodna 🙂 Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Batavia, wyspa PIK, Dżakarta Północna, Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl

Czy ktoś zna tutaj przepisy ruchu drogowego?

Nie wiem. Byłem wiele razy świadkiem, jak zapalało się czerwone światło na przejściu dla pieszych, a towarzystwo jechało dalej.
Wszystko co dobre jednak szybko się kończy. Tak, jak u nas. Rząd Indonezyjski nabył właśnie 600 fotoradarów. A to oznacza, że i budżet zarobi, a dziki ruch zostanie ucywilizowany. Oczywiście, każda akcja rodzi reakcję. Szmata na rejestracji, a często element bielizny, to całkiem niezłe rozwiązanie. Jak na razie działa.
Obecnie Policja zaczęła ścigać tych, którzy jeżdżą motocyklami i skuterami w klapkach (czyli większość). Jakoś niewiele się zmieniło. A w kraju butów sportowych nie brakuje. Jeśli jesteś z tej bogatej części społeczeństwa, która kupuje firmowe adidaski w sklepach działających w polskich galeriach handlowych, za 400 czy 600 zł, to spójrz na miejsce produkcji. Made In Indonesia? Hahahaha. To się bardzo często zdarza. Zmartwię Cię. Dokładnie takie same buty (tylko z innym logo albo bez) kupisz na miejscu za równowartość 30 złotych. Jest jeszcze jeden problem. Największy rozmiar to 43…

Moim zdaniem większość nie zna przepisów.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Dżakarta Północna Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Mikrobus w Bogor czeka na pasażerów. To komunikacja miejska, która ma wyznaczone linie i rozkład. Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Motocykle i skutery są obecne wszędzie. Michał Lisiak Motorewia.pl

Dwa koła rządzą

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Gotowi do startu. Dżakarta. Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Dzielnica Taman Anggrek, Zachodnia Dżakarta, autostrada przez miasto, Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Skrzyżowanie autostrad, Zachodnia Dżakarta, Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Na ulicach Dżakarty, Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl

Kontrasty na ulicach wielkich miast

Dżakarta to idealne miejsce dla kogoś, kto kocha samochody. Fabrycznie nowe i cudownie stare, klasyczne Mercedesy. Fabrycznie nowe i stare BMW. Stare Datsuny. Nissany. Daihatsu. Auta japońskie, koreańskie i europejskie. Małe Hondy. Ferrari wyjeżdżające z siedzib wielkich firm, zlokalizowanych przy alei Generała Sudirmana (miejscowy bohater walk niepodległościowych). Auta chińskie, w tym popularne Wulingi. Miniaturowe samochody elektryczne. Mnóstwo staroci, które są klepane i naprawiane własnymi siłami. Nieśmiertelne dostawczaki Suzuki. Stare Toyoty. Kocham to.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Dżakarta, Autor Michał Lisiak Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Dostawczak wiezie trzcinę cukrową. Bogor, autor Michał Lisiak Motorewia.pl

 

Pieszy musi mieć oczy i uszy jak wystraszony kancil…

…który chciałby się załatwić na środku łąki, ale boi się, że naga (smok z Komodo) ugryzie go w tyłek. Kancil to mały jelonek, często występujący w bajkach. Uznaje się, że jest przebiegły, jak nasz lis.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Trójkołowy motocykl – i już jest taksówka Centrum Dżakarty, Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Bogor. Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl

Transport zbiorowy różne ma twarze

Szybkie koleje międzymiastami. Miejska kolejka poprowadzona na betonowych palach, także stacje są na wysokości ok. 2 piętra.
Szybkie linie autobusowe TransJakarta, gdzie autobusy mają własne pasy ruchu i zatrzymują się tylko na przystankach, przypominających perony.
Miniaturowe furgonetki bez drzwi automatycznych, zabierające kilku pasażerów, w barwach komunikacji miejskiej i podmiejskiej. Różowe w Sukabumi. Zielone mikrobusy w Bogor.
Obudowane trzykołowe motocykle jako minitaksówki.
Motocykle i skutery tzw. ojek, na jednego pasażera, które też możesz wynająć.
Niezwykle luksusowe autobusy międzymiastowe, z fotelami lotniczymi, barem, WC, klimatyzacją i panoramicznymi szybami.
Podobnie zresztą wygląda kolej. Są nowoczesne pociągi, specjalne pociągi turystyczne z panoramicznymi szybami i miniaturowe pociągobusy, kursujące pomiędzy małymi miejscowościami.

Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Tangerang. Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Nie brakuje eleganckich limuzyn i aut rodzinnych. Autor Michał Lisiak, Motorewia.pl
Fotoreportaż z Indonezji, fotoreportaż z Azji, ulice w Azji, jak się jeździ w Azji
Autor Michał Lisiak Motorewia.pl

Jest też transport prywatny. W następnym tekście opowiem, jak przeżyłem horror w trakcie 9 godzinnej podróży, w trakcie której każda komórka mojego ciała mówiła „zeżryjcie mnie muchy, byle to się skończyło”.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ 
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY 
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA 
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO 
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI 
– > DETAILING 
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY 
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE 
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO 
– > MOTORYZACJA I POLITYKA 
– > TESTY SAMOCHODÓW 
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW 
– > SAMOCHODY ŚWIATA 
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING 
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK 
– > MOTOREWIA NA TWITTER 
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.