Łańcuch rozrządu to najlepszy sposób napędu rozrządu, jaki opracowali inżynierowie. Jeśli producent zastosował na pierwszym montażu części wysokiej jakości, można liczyć na ogromną trwałość. Jak dbać o łańcuch rozrządu? Co powoduje przyspieszone zużycie łańcucha rozrządu? Jak rozpoznać awarie łańcucha rozrządu?
Na początek trzeba odrobinę przynudzić, a z drugiej strony popisać się nieco znajomością tematu. Wszystko po to, aby Czytelnicy wiedzieli, że autor jest dziennikarzem motoryzacyjnym i ma pojęcie o czym pisze, a nie, że dostał gotowy tekst z działu prasowego, skrócił go trochę, wrzucił zdjęciutka i nazywa się teraz „znawcą”. A w rzeczywistości nie wie, czym różni się wał korbowy od wałka rozrządu.
Rozrząd steruje w silniku spalinowym pracą zaworów dolotowych i wylotowych. Dolotowe pozwalają silnikowi oddychać i pakują mu do gardzieli powietrze, a wylotowe usuwają spaliny po zapaleniu się mieszanki paliwowo powietrznej. Dzięki temu silnik może pracować, czyli – kręcić wałem korbowym.
Podobnie jak u wielu ludzi. Pysk jest przeznaczony do tego, żeby pobierać powietrze i pokarm, w brzuchu dochodzi do reakcji chemicznych, a zawór wylotowy służy do odprowadzania gazów i produktów ubocznych. I człowiek też może pracować, choć nie zawsze robi to efektywnie.
Silnik jest bardziej efektywny. Najnowsze jednostki mogą mieć nawet trzy zawory dolotowe i dwa wylotowe na cylinder. Człowiek nadal na dwa dolotowe i jeden wylotowy.
W silniku wszystko musi chodzić jak w szwajcarskim zegarku. Zawory dolotowe i wylotowe muszą otwierać i zamykać się w określonym czasie, który musi być idealnie zsynchronizowany z obrotami wału korbowego. Do tego celu służy właśnie napęd rozrządu.
Najpopularniejszym rozwiązaniem w silnikach czterocylindrowych jest wał korbowy, oparty o pięć łożysk, o kolejności zapłonów 1 – 3 – 4 – 2 i 1 – 2 – 4 – 3.
W trzycylindrowych wynalazkach, tzw. downsizingowtych, stosuje się wał na czterech łożyskach głównych, o kolejności zapłonów 1 – 3 – 2.
Jeden, albo dwa wałki rozrządu są napędzane przez pasek lub łańcuch, przekazujący napęd z koła pasowego (przy pasku) albo koła zębatego (przy łańcuchu), zamontowanego na wale korbowym. Na wałkach są krzywki, które pozwalają na otwieranie i zamykanie zaworów w określonym czasie.
Od kilkunastu lat stosuje się też dodatkowe rozwiązania, mające spowodować większą wydajność pracy silnika przy różnych obciążeniach. To np.
• Systemy zmiennych faz rozrządu (np. VVT-i Toyoty), które zmieniają czas otwarcia zaworów, w zależności od obciążenia
• Systemy zmiennych napędów rozrządu, w których zmienia się czas otwarcia oraz prędkość otwierania zaworów, w zależności od obciążenia.
Realizowane jest to na różne sposoby, np. na skutek działania ciśnienia oleju silnikowego, wałek rozrządu może przestawiać się w kierunku opóźnienie lub przyspieszenie czasu otwarcia zaworów. To temat na kolejny artykuł na Motorewii.
Powróćmy do napędu rozrządu, a dokładnie do łańcuchowego napędu rozrządu.
Łańcuch napędzany jest przez koło zębate na wale korbowym. Dzięki niemu napędzane jest koło zębate na wałku rozrządu, albo – dwa koła na dwóch walkach. Krzywki na wałku lub wałkach powodują, że grzybki zaworów dolotowych i wylotowych otwierają się i zamykają w odpowiednim czasie. Wszystko musi grać jak najlepsza orkiestra.
Łańcuch musi być odpowiednio napięty, o co dba napinacz hydrauliczny z prowadnicą napinającą. O właściwe poruszanie się łańcucha dbają tzw. ślizgi.
Sam łańcuch ma budowę tulejkową albo rolkową. To akurat mało ważne dla typowego użytkownika. Ważne, że jest zbudowany z dobrej stali, nie powinien się zerwać, ani wyciągnąć.
I jest jeszcze jedno, czego łańcuch potrzebuje do działania. To olej silnikowy. Dobry, czyli dobrany zgodnie ze specyfikacją producenta. A do tego w dużej ilości. I świeży. I jeszcze wymieniany co 15 tys. km, a nie żadne wynalazki typu „long life”.
Dlaczego łańcuch jest lepszy od paska rozrządu?
Bo nie trzeba go wymieniać. Znaczy, w większości aut założenie było takie, że nie powinno się łańcucha wymieniać przez cały czas użytkowania silnika. W praktyce – nawet przez pół miliona kilometrów.
I tak było, w wielu autach. Toyoty z VVT-i, 20 letnie Mercedesy, niektóre BMW.
A to daje spore oszczędności dla kierowcy. I nie trzeba się martwić, że łańcuch pęknie po zabrudzeniu go olejem, jak np. pasek rozrządu.
Łańcuch rozrządu – awarie z powodu błędów producenta i niewłaściwego serwisowania
Plaga awarii łańcuchów rozrządu w ostatnich latach jest spowodowana albo błędami konstrukcyjnymi ze strony producentów (np. awarie napinacza cza w silniku benzynowym 1.6 BMW), albo szeregiem błędów konstrukcyjnych ze strony producenta (1.4 TSI VAG z pierwszych lat produkcji), albo zastosowaniem tandetnych podzespołów na pierwszy montaż, żeby zaoszczędzić (bez nazwy, bo szkoda kasy na proces sądowy).
Awarie łańcucha są też powodowane przez użytkowników. Dlaczego?
• Na skutek stosowania się do zasad serwisów typu long life, polegających na wymianie oleju rzadziej niż co 30 tys. km. Takie pseudo oszczędności powodują, że silnik się mści szeregiem awarii i przyspieszonym zużyciem. Filtr oleju kończy swoje życie po 17 tys. km przebiegu. Potem cały brud zostaje w oleju. I tyle w temacie.
• Na skutek traktowania samochodu jak zła koniecznego, albo oszczędzania na jego eksploatacji. Objawia się to na przykład zaglądaniem pod maskę raz na ruski rok, jak pójdzie z niej dym, albo nie poleci płyn z dysz spryskiwaczy.
Łańcuch rozrządu a przede wszystkim jego hydrauliczny napinacz wymagają odpowiedniego poziomu oleju. Oleju jest mało – napinacz nie działa właściwie.
• Na skutek idiotycznych oszczędności albo głupoty. Idiotyczne oszczędności polegają na tym, że użytkownik oszczędza na wymianach oleju. A głupota? Oto przykład:
„Słuchajcie, kupiłem niedawno BMW jakieś tam. Jaki olej lejecie? Jaki polecacie?”
Czy to nie jest przykład porażającej głupoty? Przecież w każdej instrukcji samochodu znajduje się specyfikacja oleju, jaki powinien być wlewany do silnika. Czy czytanie boli?
Może gdyby parametry oleju ukazywały się na smartfoniku, na tańczącej gołej dupie, byłoby to bardziej zrozumiałe dla co niektórych.
A gdyby ktoś napisał, że leje do silnika smalec wieprzowy z cebulą, bo to dobrze smaruje i odpowiednio to udokumentował?
Olej niskiej jakości niszczy sworznie łańcucha, czyli elementy utrzymujące go w całości.
• Wykorzystywanie zwykłego auta do jazdy sportowej. Albo ostra jazda na zimnym silniku. Na przykład ruszenie z parkingu i od razu wjazd na autostradę. Nierozgrzany, jeszcze nienasmarowany silnik i łańcuch, a ten za kierownicą piłuje, jak szalony.
Są też sytuacje w, w których nie mamy wpływu na zużycie łańcucha. Jedną z nich jest zakup auta używanego, w którym poprzednik doprowadził do jego przyspieszonego zużycia. Albo nawet – przeskoczenia, na skutek niewłaściwej pracy napinacza.
Objawy awarii łańcucha rozrządu
Terkotanie na zimnym silniku, albo w czasie jazdy, głośny szum spod maski, uderzenie łańcucha w obudowę, większe spalanie, utrata mocy, zapalenie się kontrolki check engine i wskazanie na błąd czujnika położenia wału korbowego – to objawy.
Mechanik też może zepsuć łańcuch rozrządu
Owszem, może. Kiedy wymianę napędu rozrządu zlecamy u fachowca, który nie stosuje blokad rozrządu, to możemy mieć spory problem, związany z przeskokiem łańcucha. Następnym razem możemy wymieniać tez koło zmiennych faz rozrządu.
Przesunięcie się któregoś z kół w tracie wymiany albo nieprawidłowy odczyt znaków nastawczych (jeden znajduje się też na łańcuchu) ma zawsze fatalne skutki. Dla kierowcy. Bo to on zapłaci za naprawę.
Łańcuch rozrządu – wymieniamy cały komplet
Przy wymianie łańcucha rozrządu powinno się zastosować cały nowy komplet. W jego skład wchodzą łańcuch, koła zębate, napinacz, ślizgi oraz inne wynalazki. Przy wymianie łańcucha stosujemy też świeżutki olej silnikowy oraz filtr. Koniecznie powinniśmy wymienić też pompę oleju oraz pompę wody, jeśli są napędzane przez łańcuch.
Łańcuch może ulec awarii na skutek uszkodzenia pompy wody.
Do wielu aut komplet łańcucha można kupić za ok 400 – 500 zł.
Jak dbać o łańcuch rozrządu?
Stosujemy olej silnikowy zgodny z zaleceniami producenta i utrzymujemy jego właściwy poziom. Olej wraz z filtrem wymieniamy co 15 tys. km przebiegu. Na autostradę albo drogę szybkiego ruchu wjeżdżamy po pokonaniu wcześniej kilku kilometrów drogi, żeby wszystko się ładnie rozgrzało i nasmarowało.
I to by było na tyle, bo więcej nie wejdzie.
A jak ktoś dalej chce się mądrzyć, że rodzaj oleju, jego terminowa wymiana i poziom nie mają wpływy na łańcuch, to…
MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ