Czy wiesz o tym, dlaczego prąd stale drożeje w całej Europie i będzie drożeć? Naprawdę, nietrudno odpowiedzieć sobie na to pytanie. To nie tylko kwestie drogich surowców, braku surowców, czy różnej maści ekologicznych bzdur. To wina elektromobilności. A dlaczego? Wyjaśnienie jest naprawdę proste.

W ostatnim czasie usiłuje nam się wmówić, że w Europie możliwe jest przejście na tak zwane, odnawialne źródła energii. W domyśle – na fotowoltaikę i energię wiatrową. Gdyby ktoś mówił, że jednym z tych odnawialnych źródeł jest geotermia, to może bym jeszcze uwierzył. Ale do rzeczy.
Moim drugim domem jest Azja Płd. Wschodnia. W krajach, gdzie słońce świeci przez cały rok, przez 12 godzin dziennie, nie widziałem żadnej instalacji fotowoltaicznej. Nie widziałem jej na żadnym domu, ani na budynku użyteczności publicznej. Elektrowni słonecznych też nie. Nie widziałem żadnych wiatraków, choć wiatr wieje konkretnie. Za to widziałem śmieszne ceny prądu, produkowanego przez elektrownie węglowe. I widziałem mnóstwo fabryk. I ludzi, którzy na co dzień nie muszą sobie odmawiać podstawowego „surowca” do normalnego życia, jakim jest prąd. W nocy każdy dom jest tu oświetlony, zarówno piękne wille jak i małe domy na wsi. Zarówno wieżowce jak i budynki fabryczne. Nikt w nocy nie wyłącza światła na ulicach. W każdym domu, ze względu na upał, niekiedy przez całą noc pracuje klimatyzacja albo wentylator.
W większości miejsc, w których byłem, do gotowania używano sprzętu elektrycznego – elektrycznych kuchenek, elektrycznych garnków do ryżu, czajników elektrycznych…
Prąd jest tam tani. Jak myślisz, gdzie ucieknie przemysł, który w Europie zostanie zastopowany drogim prądem, zakazem stosowania gazu, idiotycznymi przepisami o ekologicznej utopii i zeroemisyjnym transporcie? Tam, do Azji. Potem do innej części Azji, do Bangladeszu i do Indii. A potem do Afryki.
Nie wiem tylko, jak będzie z importem. Bo jako jeden z nielicznych czytałem założenia FIT FOR 55, opracowane jeszcze przez nieodżałowanego Franka Timmermansa. Zgodnie z nimi, transport lotniczy (a zatem także cargo) i transport morski też miały być ograniczane do zera, bo produkują zanieczyszczenia.

Dlaczego prąd w Europie jest drogi? Elektromobilność a drogi prąd

Pomyśl sobie teraz…
W tej chwili nadal każda gospodarka europejska, w tym polska, czerpie ogromne dochody ze sprzedaży paliwa. Paliwo w naszym kraju i w reszcie krajów europejskich jest horrendalnie opodatkowane. Jako kierowca finansujesz sporą część wydatków rządowych i zapewniasz utrzymanie całej hordzie urzędników.
Unia Europejska zapowiedziała odejście od aut spalinowych od 2035 roku.
Po 2035 roku spalinowe będą nadal ciężarówki, maszyny drogowe, samoloty, statki i sprzęt wojskowy. Ale zgodnie z planem, prywatnych samochodów, dostawczaków i taksówek i z napędem spalinowym będzie na drogach coraz mniej. Zgodnie z planem powinny być wymieniane na elektryczne samochody. I na elektryczne hulajnogi i elektryczne rowerki. Do tego dojdzie wymiana większości taboru autobusowego – zamiast diesli będą autobusy elektryczne.

Skoro będzie coraz mniej pojazdów spalinowych, to dochody państwa z tytułu podatków nałożonych na paliwa będą bardzo szybko spadać.
Dochody państwa będą spadać jeszcze z wielu innych powodów: im mniej aut spalinowych, tym mniej warsztatów mechanicznych, producentów części do silników spalinowych i standardowych skrzyń biegów, samych stacji benzynowych, bo po co to komu, skoro modne auto elektryczne będzie można naładować w domu, przy latarni albo podczas zakupów.
Skoro dochody państwa będą spadać, to trzeba to jakoś naprawić. Jak?
Już wiesz jak. Właśnie dlatego prąd elektryczny jest drogi i będzie jeszcze droższy.
Bo to on będzie źródłem dochodów.
Bez benzyny i diesla dasz radę żyć, jako osoba prywatna.
Ale bez prądu rady nie dasz.
I będziesz płacić za prąd jak za złoto.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się
Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.