Jak zatrzymać elektromobilność

Motoryzacja i politykasą ze sobą ściśle powiązane. Kierunek zmian w motoryzacji w ostatnich latach nie jest już wyznaczany przez pracę inżynierów i nowe wynalazki. Kierunki rozwoju motoryzacji są wyznaczane przez polityków, często zupełnie nieodpowiedzialnych. To oni nakreślają kierunki, a inżynierowie muszą tworzyć rozwiązania, dostosowujące auta do tychże wymagań.

Przykład? Normy emisji spalin. To one spowodowały, że pod maskami europejskich aut zaczęto montować małolitrażowe silniki benzynowe, z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Przykład nr 2. Najbardziej wyrazisty. Elektromobilność i częściowo, samochody na wodór. Technologia ta nie została wybrana przez inżynierów jako naturalna ewolucja albo śmiały krok w przyszłość. Została ona nakreślona przez polityków. Ale (na szczęście) tylko w Europie i częściowo w USA. Reszta świata (na szczęście) ma to w dużym poważaniu. Za wyjątkiem Chin. Bo te korzystają z okazji, że elektromobilność wykańcza obecne potęgi motoryzacyjne, które nie są w stanie stworzyć atrakcyjnych cenowo aut, które dałoby się eksploatować tak długo, jak pojazdy spalinowe. >

<Tak, jak politycy na siłę utorowali drogę elektromobilności, tak politycy mogą tą drogę utrudnić, albo całkowicie skasować. Ale to już inni politycy. Na szczęście.

WrS.tm.pl, Public domain, via Wikimedia Commons
WrS.tm.pl, Public domain, via Wikimedia Commons

Wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory w USA – szaleństwo siłowego wprowadzania samochodów elektrycznych może się skończyć

Parlament Europejski wprowadził zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku.
O tym, jak może to wpłynąć na życie typowego, polskiego kierowcy i nie tylko kierowcy, pisałem w kilku wcześniejszych artykułach.

Jednak po krótkim czasie okazało się, że europejski przemysł motoryzacyjny, poprzez elektromobilność, traci swoją konkurencyjność. Nic nie jest w stanie powstrzymać chińskich producentów aut elektrycznych. A to dopiero początek ekspansji. Oni już tu są i wiedzą, jak to zrobić, czego przykładem mogą być marki DR Automobiles i EVO, które mają rozbudowane sieci dealerskie we Włoszech, a obecnie atakują Francję i Hiszpanię. W Wielkiej Brytanii można kupić bez problemu MG i inne auta z Chin.
Prezes Volkswagena przyznał, że nie są już konkurencyjni. Ach, jak mi przykro.
Prezes koncernu Stellantis podczas rozmowy z Automotive News wyraził nadzieję, że po wyborach do PE i w USA sytuacja na rynku motoryzacyjnym może się diametralnie zmienić. I będzie odwrót od elektromobilnej pułapki.

Dlaczego może tak się stać? W Europie ludzie mają coraz bardziej dość rządów lewicy, która prowadzi kontynent do zapaści, biedy i wojny domowej. Widać to po wygranych prawicy w Holandii, Szwecji, Włoszech, czy Polsce (choć w naszym kraju to pyrrusowe zwycięstwo, ale zobaczymy, co będzie dalej). Sondaże wskazują na zwycięstwo Le Pen z Francji w wyborach do PE. Odsunięcie od władzy lewicy mogłoby spowodować wiele pozytywnych zmian. W tym uchylenie zakazu sprzedaży aut spalinowych. A także innych wymysłów ludzi spod znaku Marksa, Spinellego
i Lenina. Być może katalizatorem poważnych zmian będzie jeszcze większy apetyt na władzę ze strony niemieckiej i unijnej biurokracji, co wyraża się chęcią zmiany traktatów i dalszego pozbawiania suwerenności państw narodowych.

Wygrana Republikanów w USA także może odwrócić trend promowania elektromobilności. Dlaczego? Bo ich elektoraty wywodzą się często z tych stanów, gdzie sporo zysków czerpie się z ropy naftowej.
Są i inne powody. Jak w Polsce. Biedniejszy Amerykanin nie może sobie pozwolić na zakup nowego elektryka i jeździ (jak statystyczny Polak) 15 letnim wyklepanym autem z drugiej albo trzeciej ręki. Na kogo zagłosuje taka osoba? Na demokratę, który każe mu się przesiąść do elektryka?
Nie wspominając o właścicielach stacji benzynowych i innych interesów, związanych z autami spalinowymi (produkcja, naprawa, modernizacja itd.).

A na koniec ciekawostka.
Czy zakup auta elektrycznego może być powiązany z poglądami politycznymi?
Uniwersytet Kalifornijski przeprowadził badanie. Połowa aut elektrycznych w USA została kupiona przez osoby, zamieszkujące w 10 procentach hrabstw, gdzie mieszka najwięcej osób głosujących na demokratów.

EDIT Sierpień 2024
W Europie przegraliśmy. Może większości ludzi nie chciało się głosować, może ludzie kochają elektromobilność, a może są tak głupi, że wolą przesiąść się z samochodów na rowery i jeść świerszcze?
Zostały jeszcze USA.
Na horyzoncie pojawiła się jednak nowa nadzieja. Spadek sprzedaży samochodów elektrycznych w Europie i USA. Siła klientów. Ale czy to wystarczy? Nie, bo Pani Ursula Von Leyen już zapowiedziała, że utrzyma zakaz sprzedazy samochodów osobowych.

Mariordo (Mario Roberto Durán Ortiz), CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons
Mariordo (Mario Roberto Durán Ortiz), CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.