Prawie 50 lat temu na ulicach Łodzi miało miejsce brutalne przestępstwo. Zostało jednak szybko rozpoznane, skatalogowane, a sprawca został ukarany. Ku chwale Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, pozostającej w wiecznej przyjaźni ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich!

21 września 1971 roku. Łódź. Ul. Pabianicka.
Mój dziadek, Roman, skończył pracę i zasiadł za kierownicą swojego Wartburga. Pogłaskał go po kierownicy. Odpalił. Auto było zadbane, zatem silnik uruchomił się od razu. Niejedna pani, wychodząca z biura albo z produkcji, obejrzała się za przystojnym brunetem, w dodatku, zmotoryzowanym. Ale nic z tego! Ten amant był już zajęty, a jego piękność czekała na niego w sklepie, na ul. Zgierskiej.
Auto, jak wiele modnych obecnie SUV, miało dwukolorowe nadwozie: pomidorowo – białe.
Dziadek wyjechał na ulicę, rozpędził swojego Wartburga, a potem prędkość Go energią natchnęła i docisnął pedał gazu.
Nagle za dziadkiem pojawili się czujni milicjanci.
– Bandytyzm drogowy – zagdakali, czując znamiona przestępstwa – Jazda z nadmierną prędkością! Zagrożenie w ruchu drogowym! Czyn rozpoznać, dowód przygotować, obywatela ukarać!

I tak się to skończyło, jak na zdjęciu! Mandacik!

mandat z fotoradaru, mandat z czasów PRL
mandat z fotoradaru, mandat z czasów PRL

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.