Chiny miały być przykładem dla całego świata, jak wdrażać samochody elektryczne. Serwisy propagujące elektromobilność zachwycały się wielkością sprzedaży elektrowynalazków na chińskim rynku. Tymczasem, jak zresztą wielokrotnie przewidywaliśmy na łamach Motorewii, wystarczyło, że rząd zastopował dopłaty. I wszystko padło na pysk…

O całej sytuacji poinformowała ceniona agencja Bloomberg.
Firma BYD, największy producent aut elektrycznych w Chinach, poinformowała o 89 procentowym spadku zysków w ostatnim, trzymiesięcznym okresie rozliczeniowym. Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli firmy, na przestrzeni całego roku, zyski mogą spaść o 43 procent.
Inny duży producent aut tylko elektrycznych – BAIC BluePark New Energy ogłosił bardzo duży spadek sprzedaży. W pierwszych 9 miesiącach roku firma dostarczyła klientom 98 tys. pojazdów, podczas gdy założenia mówiły o 220 tys. aut w ciągu całego roku. Ostatnie 3 brakujące miesiące z pewnością nie poprawią wyników. Będzie wręcz odwrotnie.

Wszystko to oczywiście wpłynęło na wyniki finansowe – ceny akcji BYD spadły o 5.6 proc, BAIC BluePark o 8,6 proc. Bardzo duże problemy finansowe ma firma NIO, która miała podbić świat elektrycznymi SUV-ami.

500 producentów samochodów elektrycznych, samochodzików elektrycznych i wynalazków, przypominających samochód

W Chinach jest ok. 500 procentów pojazdów elektrycznych, bo większości z nich samochodami nazwać nie sposób. Wiele z nich można obejrzeć w serwisie Alibaba.com. Są tanie jak barszcz. Wyglądają, jak wielkie zabawki dla dzieci. Przykładowy „samochód elektryczny” marki HUAIHAI kosztuje 5000 USD, a przy zamówieniu kilku cena spada do 4000 USD. Ten oto wynalazek ma mieć możliwość jazdy z prędkością max do 45 km/h, a jego zasięg wynosi 100 km. Baterię trzeba ładować do 10 godzin. Oczywiście, nie ma żadnych ABS-ów, poduszek powietrznych itp wynalazków. Jest za to kolorowy ekranik/tablecik w środkowej konsoli.  HUAIHAI mierzy 3540 mm długości, 1640 mm szerokości i 1520 mm wysokości. 

huaihai

A to inne, słynne, trzykołowe dzieło chińskiej myśli technicznej, z trzema kołami i napędem elektrycznym. Tak, to skopiowany, poczciwy Matiz, któremu urżnięto jedną nogę i wsadzono baterię litowo – jonową w tyłek. Dżentelmeni tak nie postępują!

Photo by Restless Journeyman on Foter.com / CC BY-NC-ND
Photo by Restless Journeyman on Foter.com / CC BY-NC-ND

A my dalej swoje

Pisaliśmy o tym wiele razy, że elektromobilność to jedna wielka pomyłka. Sprzedaż jest sztucznie kreowana przez dopłaty, ulgi i mityczne, niskie koszty eksploatacji. Jednak nic nie jest wieczne – ani dopłaty, ani ulgi, ani koszty eksploatacji, o których wiele osób musi przekonać się na własnej skórze.
O ludziach oszukanych często mówi się, że zostali nabici w butelkę. W przypadku elektromobilności nabija się ich w akumulator. Modny, litowo – jonowy.

Tymczasem w Polsce rząd chce… dopłacać do zakupu elektrozłomu. To znaczy, my, wszyscy podatnicy/kierowcy będziemy dopłacać ze swoich podatków.

EDIT 2024. Sprzedaż samochodów elektrycznych w Niemczech i innych krajach Europy spada. Co jest tego powodem? Koniec dopłat. Czyż nie miałem racji? 

Źródło: Bloomberg

Motorewia elektryczne

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.