Baranek do podwozia. Baranek do maskowania rdzy.

Baranek to popularny środek do zabezpieczania podwozia i progów przed atakami korozji. Jeśli został odpowiednio zastosowany, chroni przed korozją. Ale może też pełnić rolę środka do maskowania śladów korozji w samochodzie.

>Z artykułu dowiesz się:
* Czy warto stosować baranek do podwozi?
* Jak nakładać baranek do podwozi?
* W jaki sposób nieuczciwy sprzedawcy wykorzystują baranek przy sprzedaży aut używanych?

Ataki korozji na podwoziu powinny zostać jak najszybciej usunięte. Jeśli nie zostaną powstrzymane w porę, mogą doprowadzić do bardzo poważnych uszkodzeń. Na tyle poważnych, że samochód będzie nadawał się do kasacji. Samochód wydaje się masywny i ciężki. Ale tak naprawę typowe auto osobowe jest produkowane z cieniutkiej blachy. Może mieć ona od niecałego milimetra do niespełna 2,5mm grubości. Wytrzymałość podwozia i nadwozia nie jest efektem grubości blachy. Samochód zawdzięcza ją odpowiedniemu uformowaniu cienkich blach.
Jeśli korozja zaatakuje podłużnice, wyżre dziury na wylot w płycie podłogowej, albo uszkodzi miejsca mocowania słupka B do belek progowych, samochód będzie nadawać się do kasacji.

Baranek to dobry środek antykorozyjny

Baranek to specjalny środek chemiczny, który tworzy elastyczną warstwę ochronną na podwoziu samochodu. Warstwa jest dość gruba i przede wszystkim, szczelna. Dzięki temu, że jest elastyczna, odbija kamienie. To z kolei sprawia, że nie dochodzi do uszkodzenia warstwy antykorozyjnej podczas jazdy po szutrowej drodze.
Baranek łatwo się nakłada. Można kupić baranek w sprayu, który nakłada się bezpośrednio z opakowania. Można kupić także taki, do którego potrzebny jest specjalny pistolet. Barankiem pokrywa się wszystkie elementy podwozia, za wyjątkiem układu wydechowego. Jeśli już pokrywa się nim progi, to tylko ich dolną część. Dlaczego? Baranek nie wygląda ładnie. Dlatego warstwę antykorozyjną tworzy się na tych elementach, których nie widać.
I teraz bardzo ważna rzecz. Jak kłaść baranek, aby odpowiednio zabezpieczyć samochód?

Jak kłaść baranek, aby ochronić podwozie przed korozją?

Czy po prostu wystarczy spryskać barankiem podwozie samochodu i w ten sposób uda się uchronić samochód przed korozją? Równie dobrze brudny człowiek może się nie myć. Wystarczy, że się spryska dezodorantem.
Podłoże musi być odpowiednio przygotowane do położenia baranka. Przede wszystkim, trzeba je umyć. Kiedy wyschnie, trzeba je odtłuścić. Można użyć specjalnych zmywaczy w sprayu do powierzchni metalowych. Po spryskaniu nimi podwozia trzeba odczekać kilka minut. Usuwają one smary, oleje, brudy i inne zanieczyszczenie. Zmywacze także trzeba zmyć wodą. Kiedy podwozie wyschnie, można nakładać baranek. Zmywacze zawierają w sobie szereg aktywnych środków, które wydają z siebie silną, gryzącą woń. Mogą być też trujące. Dlatego garaż, w którym nakłada się baranek i czyści podwozie, musi być wentylowany. A osoba czyszcząca i zabezpieczająca podwozie, musi mieć okulary ochronne i maskę z filtrem, chroniącą przed wdychaniem oparów.
Jeśli na podwoziu występuje już rdza, nakładanie baranka nie ma jakiegokolwiek sensu. Najpierw trzeba dokładnie usunąć wszystkie ślady rdzy. Robi się to mechaniczne (papier ścierny, tarcza szlifierska) albo chemicznie (chemiczny środek do usuwania rdzy). Można również kupić specjalne chemiczne środki do usuwania rdzy, które nakłada się bezpośrednio na naloty korozji (np. Cortanin F z łódzkiej Organiki, albo szwajcarski Brunox Epoxy). Poza zobojętnieniem rdzy tworzą one warstwę zabezpieczającą przed jej nawrotami. Dopiero po usunięciu śladów rdzy, można nałożyć baranek.

Baranek do maskowania śladów korozji

Nieuczciwi sprzedawcy samochodów używanych wykorzystują baranek do maskowania śladów korozji na podwoziu i progach. Zaatakowane przez rdzę elementy podwozia są spryskiwane barankiem. Przyszły nabywca usłyszy bajkę o tym, że samochód jest wyjątkowo zadbany. Co widać po tym, że nadwozie zostało profesjonalnie zabezpieczone przed korozją. Niestety, pod warstwą baranka może znajdować się rude próchno. Warto o tym pamiętać przy kupnie samochodu używanego.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.