Czy opona samochodowa posiada limit napraw? Czy oponę samochodową można naprawiać kilkanaście lub więcej razy? Czy zbyt duża ilość napraw ma wpływ na stan opony i bezpieczeństwo jazdy samochodem?

Opona samochodowa łączy samochód z nawierzchnią drogi i bardzo wiele zależy od jej stanu. Opona musi zapewnić odpowiednią przyczepność bez względu na to, czy nawierzchnia jest sucha czy mokra, równa, czy też nierówna. Poza tym opona pozwala na przeniesienie siły napędowej silnika. Od jej stanu zależy też właściwe działanie hamulców, zarówno w samochodach z prostym wyposażeniem, jak i w tym, które posiadają na pokładzie cały szereg systemów, z nadrzędnym ESP.

Ciężkie jest życie opony samochodowej

Opony samochodowe zużywają się i każdy kierowca wie, że trzeba je wymienić, gdy wysokość bieżnika spadnie poniżej 1,6 milimetra. W praktyce, opony powinno się wymieniać już wtedy, gdy ich bieżnik jest niższy niż 3 milimetry.

Opony zużywają się w trakcie eksploatacji. Przede wszystkim zużywa się ich bieżnik, który może ścierać się równomiernie, albo nierównomiernie (co jest powodowane przez szereg czynników, np. złe ustawienie geometrii). Ale dzieją się też inne brzydkie rzeczy – ząbkowanie lub otarcia boczne, np. o krawężnik i dziury. Te ostatnie są powodowane przez różne ostre rzeczy – śrubki, gwoździe, druty, potłuczone szkło, które jakiś debil wyrzucił na drogę. Cóż, mogą być tez efektem działania określonych osób. Na przykład sąsiad nie mógł znieść tego, że kupiliśmy sobie nowego Passata i w nocy poprzebijał nam opony nożem kuchennym. Albo zazdrosna narzeczona, żona, czy ktoś, komu nie oddaliśmy pożyczki w terminie.

W każdym razie metody działania w takiej sytuacji są dwie. Większość osób pompuje koło do pełna i pędzi do najbliższego warsztatu wulkanizacyjnego. Można też założyć koło zapasowe. W takim warsztacie, w zależności od rejonu kraju, płaci się od 15 do 30 złotych za załatanie dziury.
Metoda druga – obywatel, posiadacz samochodu posiada zestaw do naprawy kół (kosztuje kilkanaście złotych) i sam dziubie, z mniejszym lub większym powodzeniem.

Jest i trzecia metoda. Wtryśnięcie pianki do naprawy opon. Ale w wielu przypadkach taka opona już nie nadaje się w ogóle do naprawy.

Teraz przechodzimy do najważniejszego.

Ile razy można naprawiać oponę samochodową?

Przy uszkodzeniu bocznym opony – ani razu. Od razu nadaje się na śmietnik. Przy większej dziurze też.

Ale mówimy o typowej, małej dziurce, jaką potrafi zrobić gwoździk. W takim przypadku oponę można naprawiać trzy razy. A i to podlega pewnym ograniczeniom. Jakim?

Chodzi o umiejscowienie otworów/uszkodzeń. Oponę wolno naprawić trzy razy, ale tylko wtedy, jeśli jedno uszkodzenie znajdzie się w jednej, oznaczonej na zdjęciu strefie.

koło
Photo by paulius.malinovskis on Trend Hype / CC BY

W przeciwnym razie opona nadaje się do wyrzucenia. Dwa uszkodzenia w jednej strefie, albo więcej niż trzy na całej oponie bardzo mocno ją osłabją. A przecież każdy z nas chciałby, by auto było bezpieczne?

Odradzamy też samodzielne naprawy opon. Specjaliści przy naprawie opony stosują specjalne kołki – grzybki albo stem. Użycie sznureczków z zestawów do samodzielnej naprawy opon dobre jest do rowerów.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.