…i kiedy ostatni raz go wymieniał. To jedno z najważniejszych pytań, jakie powinno się zadać sprzedawcy auta używanego. Z odpowiedzi można wywnioskować bardzo wiele rzeczy. I w wielu przypadkach, taka odpowiedź może sprawić, że zrezygnujemy z zakupu samochodu. I prawidłowo!

Możemy spodziewać się bardzo wielu odpowiedzi. Wcześniej, należy się odpowiednio do takiego „quizu” przygotować. Trzeba sprawdzić, jaki olej silnikowy był zalecany przez producenta danego samochodu, do konkretnej wersji silnikowej. Nie jest ważna marka. Nie ma znaczenia, czy kierowca stosował olej Castrol, Orlen, Mobil czy
Ważne jest, czy stosował olej o określonej specyfikacji. Np. 5W30. I jak często go wymieniał.

Photo by Sean MacEntee on Foter.com / CC BY
Photo by Sean MacEntee on Foter.com / CC BY

 

Dlaczego warto pytać o to, jakiego oleju używał poprzedni właściciel auta?

Stosowanie oleju silnikowego o specyfikacji ustalonej przez producenta auta to oznaka dbałości o samochód. Kto stosuje olej silnikowy o innej specyfikacji, niż ta zalecana przez producenta?
Ktoś, kto wierzy w gusła z czasów PRL, że „zmiana oleju na gęściejszy sprawia, że starszy silnik nie będzie zużywał oleju”. W tym przypadku najczęściej stosuje się najpopularniejszy półsyntetyk: 10W40 zamiast olejów syntetycznych. W skrajnych przypadkach w silniku może znaleźć się nawet olej mineralny.
Ktoś, kto kompletnie nie dba o samochód. Po prostu, leje do silnika, co się znajdzie pod ręką, kiedy pojawi się zapalona kontrolka na desce rozdzielczej.
Ktoś, kto sam nie mając pojęcia o samochodzie, radzi się innych „znawców”, chętnie służących radą i pomocą w internecie. Nikt z nich nie ponosi odpowiedzialności za swoje rady, bo przecież ukrywa się za pseudonimem. Panowie, jakim olejem zalewacie 1.5 dCi? Rzepakowym z Biedronki. Po co zadać sobie odrobinę trudu i zajrzeć do instrukcji, po co korzystać z wyszukiwarek producentów olejów silnikowych?
Ktoś, kto wierzy w spiski. Takie osoby wiedzą, że „zmuszanie” kierowców do wymiany oleju silnikowego to spisek producentów, mający na celu wyłudzenie pieniędzy z portfeli ciężko pracujących osób. Tak naprawdę wcale nie trzeba tego robić. Wymiana oleju to taki sam spisek, jak COVID-19, trujące szczepionki i duże ilości tłuszczów trans w klopsikach w sosie pomidorowym.
Ktoś, kto jest prawdziwym znawcą techniki motoryzacyjnej od urodzenia, ale bez wykształcenia. Żaden mechanik czy inny specjalista nie będzie mu opowiadał bajek. Taki prawdziwy znawca doskonale wie, że zimny silnik trzeba konkretnie „spałować”, żeby w nim dobrze rozprowadzić olej.

Jeśli w silniku auta znajduje się olej o innej specyfikacji, niż zalecana przez producenta (np. 10W40 zamiast 5W30 albo 5W40) to trzeba liczyć się z problemami. Mogą być problemy z łańcuchem rozrządu, z napinaczem łańcucha rozrządu, z układem zmiennych faz rozrządu, z elementami układu korbowo – tłokowego itd.
Oczywiście, można wypłukać silnik płukanką i zastosować właściwy olej silnikowy. Ale nie zawsze to pomoże. Silnik może być już porządnie zużyty.

Najgorsza sytuacja ma miejsce wtedy, gdy olej silnikowy o niewłaściwej specyfikacji jest stosowany w nowoczesnym silniku małolitrażowym, z turbodoładowaniem. To bardzo czułe jednostki. Stosowanie oleju o innej specyfikacji mogło narobić bardzo wielu szkód. Jeśli okaże się, że właściciel nie stosował się do zaleceń producenta samochodu w kwestii doboru oleju – najlepiej od razu zrezygnować z zakupu takiego auta.
Tak samo zresztą wtedy, gdy właściciel stosował serwisowanie long – life, czyli wymiany oleju co 30, 40 albo nawet co 60 tys. kilometrów przebiegu. Nawet wtedy, gdy do serwisu long –life stosował właściwy olej silnikowy.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.