Często spotykamy się ze stwierdzeniem: nie chcę wydawać dużo pieniędzy na utrzymanie samochodu, dlatego kupię mały samochód. Czy mały samochód jest bardziej ekonomiczny, niż większy? Czy samochód miejski, klasy A lub B, będzie bardziej ekonomiczny, niż samochód kompaktowy klasy C?

Jakie są zalety małego samochodu? Najważniejszą jest to, że można nim łatwo zaparkować. Ale… Wielkość samochodu na znaczenie tylko wtedy, gdy trzeba zaparkować równolegle na ulicy. Bo na każdym parkingu, czy to w centrum miasta, czy to przed supermarketem, miejsca parkingowe mają taką samą, standardową wielkość. Ostrożny kierowca bez problemu zaparkuje samochodem klasy C, tak samo, jak samochodem klasy B lub A. Tym bardziej, że każdy samochód można wyposażyć w urządzenia, wspomagające parkowanie. Takie jak czujniki parkowania oraz kamera cofania.

Photo by harry_nl on Foter.com
Photo by harry_nl on Foter.com

 

Czy serwisowanie małego samochodu jest tańsze, niż dużego?

Mały samochód ma te same podzespoły, co większe auto. Tak samo wymaga wymiany wszystkich płynów eksploatacyjnych, filtrów, opon, regulacji (np. zawieszenia). Wymiana rozrządu czy też sprzęgła, w silniku o pojemności 1 litra, stosowanym w małym aucie i 1,4 litra, stosowanym w większym aucie, będzie kosztować tyle samo.

Trzeba też wziąć pod uwagę to, że w małym aucie klasy B i kompakcie klasy C, może być zamontowany taki sam, downsizingowy silnik, o pojemności 1 litra.

Na czym można zaoszczędzić?
Silnik o mniejszej pojemności potrzebuje mniej oleju silnikowego, ok. 1- 2 litry przy wymianie. Jakie to da oszczędności? Od 10 do 20 zł rocznie.
Małe auto porusza się zazwyczaj na małych kołach o średnicy od 12 do 14 cali. Opony na takie koła są tańsze, niż np. opony na koła o średnicy 15 – 16 cali, stosowane w kompaktach. Ile można zaoszczędzić? Od 30 do 50 zł na oponie. Najtańsze opony letnie do małego Citroena C1 można kupić za 141 zł, najtańsze opony do kompaktowego Opal Astry H można kupić za 159 zł.

W aucie z mniejszym silnikiem zazwyczaj stosuje się nieco słabszy akumulator. Ile można zaoszczędzić? 20 – 40 zł.

ka

  • Czy części zamienne do małego samochodu są tańsze, niż np. części zamienne do większego auta?

Czy w razie kolizji, uszkodzenia, ataku korozji naprawa małego auta będzie tańsza, niż większego? Nie, za takie części jak reflektor, zderzak, element karoserii czy drzwi, trzeba będzie zapłacić niemalże tyle samo, co w przypadku zakupu większego auta, klasy C.

Amortyzatory i wahacze kosztują zazwyczaj tyle samo do auta klasy B i do auta klasy C. Amortyzatory do Fiata Panda kosztują od 75 do 130 zł, a amortyzatory do kompaktowej Toyoty Corolli E15 od 85 do 140 zł (najtańsze).
To samo dotyczy awarii takich części, jak amortyzatory tylnej klapy, czy mechanizmy elektrycznie sterowanych szyb. Czy sprzęgło do małego auta jest tańsze, niż do dużego? Najtańsze sprzęgło do Fiata 500 kosztuje 360 zł, a do kompaktowego Forda Focusa 390 zł.
Najtańsze tarcze hamulcowe do Fiata 500 kosztują 54 zł, a do kompaktowego Forda Focusa 55 zł. 

Photo by Adrian Kot on Foter.com
Photo by Adrian Kot on Foter.com
  • Zużycie paliwa – czy małe auto zużywa mniej paliwa, niż większe?

Teoretycznie, tak. Przecież jest lżejsze (waży np. 700 kg, a kompakt 800 kg), zatem obciążenie silnika jest mniejsze. Ale dlaczego teoretycznie? Mały, słaby silnik, a takie są zazwyczaj montowane w małych autach, zaczyna palić jak smok, podczas jazdy po trasie. Podobnie wygląda to w przypadku nowoczesnego silnika downzisingowego, z turbodoładowaniem.
Małe auto porusza się na kołach o mniejszej średnicy, zazwyczaj 12 – 14 cali. Mniejsze koła generują większe opory toczenia, niż koła o większej średnicy. Zatem auto pali więcej.

Zazwyczaj małe auta są eksploatowane na krótkich trasach. Kupowane są przede wszystkim do miasta. Jeżdżą tylko na krótkich trasach, do 2 lub 3 kilometrów. Na takiej trasie żaden silnik, mały czy duży, nie jest w stanie osiągnąć temperatury roboczej. Nim się rozgrzeje, jest wyłączany. Przez pierwsze 2 kilometry pali jak smok. Nie ma znaczenia, że silnik znajduje się pod maską małego, lekkiego auta.

Photo by harry_nl on Foter.com
Photo by harry_nl on Foter.com
  • Ubezpieczenie – czy ubezpieczenie małego auta jest tańsze?

Kiedyś tak było. Jeszcze kilkanaście lat temu małe auta miały silniki o pojemności do 1.2 litra (przeciętnie), a kompakty od 1,4 litra wzwyż. Wtedy można było zaoszczędzić jakieś 150 – 200 zł rocznie, na kosztach ubezpieczenia, które wyliczano między innymi od pojemności silnika. Obecnie, pod maskami aut kompaktowych montuje się silniki o pojemności 0,9 i 1 litra, co sprawia, że ten argument stracił sens.

Mały samochód ma szereg wad. Jest niewygodny, ciasny, małe koła łapią wszystkie możliwe dziury. Takim autem nie można jechać w dalszą trasę, bo jest to męczarnia. Tak samo, jak jazda na gorszych drogach, poza miastem. Starsze, małe samochody miejskie są dodatkowo głośne. Czy warto?

A może warto kupić małe auto elektryczne? Małe samochody elektryczne, to moim zdaniem, jeżdżące bomby z opóźnionym zapłonem. Są bardzo drogie, niebezpieczne (może dojść do zapalenia się baterii litowo – jonowej), koszty ich eksploatacji stale rosną (stale rośną ceny prądu i będą rosnąć dalej), wymagają specjalistycznego serwisu, który może je naprawić, po 8 – 9 latach trzeba w nich zamontować nową baterię litowo – jonową, która kosztuje ok. 40 tys. zł (przy pojemności ok. 40 kWh). Czy warto?

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.