Regenerowane zaciski hamulcowe, regenerowane wtryskiwacze, regenerowane turbosprężarki, regenerowane baterie do samochodów elektrycznych. Regenerowane przez warsztaty i regenerowane fabrycznie – jak np. zaciski czy baterie do EV. Teraz przyszedł czas na kolejny krok – na regenerowane samochody. Samochód używany jak nowy? Prawie tak.

Regenerowane fabrycznie samochody? Odnawianie samochodów? O co tutaj chodzi? To oferta przeznaczona dla firm leasingowych i leasingobiorców. Czy okaże się hitem? Kto wie.
Teoretycznie, regenerowanie samochodów można wytłumaczyć chęcią bycia „eko” i spełnienia wyśrubowanych wymagań (przez nienawistników zwanych farmazonami) ekologicznych, ustalanych przez urzędników europejskich.

Na początek odrobina wyjaśnienia. Czym jest leasing? Leasing to firma wynajmu samochodów (a także np. sprzętu elektronicznego, maszyn, urządzeń, pojazdów ciężkich itd.), przeznaczona przede wszystkim dla przedsiębiorców.
Jak to działa?
Leasingobiorca podpisuje umowę na leasing określonego sprzętu – w naszym przypadku będzie to samochód osobowy. Minimalny okres leasingu to 2 lata, a maksymalny, to 6.

 

Przykład: chcemy wziąć w leasingu Toyotę Corollę 2022. Auto kosztuje 83.900 zł.
Jeśli zdecydujemy się na 3 letni leasing, to będziemy płacić co miesiąc 1.322 złote i musimy zapłacić 8300 zł wpłaty wstępnej. Do tego dojdą jeszcze inne opłaty i oczywiście, standardowe koszty utrzymania i serwisowania pojazdu.
Po zakończonym, 3-letnim leasingu możemy auto oddać, albo wykupić je za 41.950 zł, na własność.

No właśnie, oddać. I co dalej dzieje się z samochodem po leasingu? Zazwyczaj firmy leasingowe wystawiają takie auta do sprzedaży jako samochody poleasingowe.

Jednakże wielu klientów podchodzi do tematu samochodów poleasingowych dość ostrożnie. Dlaczego? Z kilku powodów. Samochód w leasingu w firmach zazwyczaj ciężko pracuje. Może być wykorzystywany przed przedstawiciela handlowego. Auto jest zatem zużyte, zjeżdżone, jego silnik, sprzęgło, układ hamulcowy, dwumasowe koło zamachowe (jeśli występuje) i skrzynia biegów są mocno sterane, na skutek wielokrotnego uruchamiania i zatrzymywania sie w ciągu dnia. Wiele razy można być świadkiem tego, jak przedstawiciele handlowi traktują swoje auta, podczas jazdy po dziurawych drogach. Do tego wszystkiego większość nowych aut, dla oszczędności kosztów, jest serwisowana zgodnie z zasadami „long life” (wymiana oleju silnikowego co 30, 40 albo 60 tys. km przebiegu)

 

Teraz może być inaczej.

Photo by houdoken on Foter
Photo by houdoken on Foter

Poleasingowy samochód po regeneracji – gotowy do następnego leasingu?

Jak wspomnieliśmy wcześniej, auto w leasingu można wziąć na minimum 2 lata, a maksymalnie, na 6. Średnio – na 3. Jeśli użytkownik nie wykupi pojazdu, w rękach leasingodawcy pozostaje całkiem nowy pojazd. Co zatem można z nim zrobić? Jak się okazuje, można go zregenerować i zaoferować po raz kolejny, w leasingu, następnemu klientowi.
• Przykładowo, po 3-letnim okresie leasingu, pojazd wraca do fabryki, gdzie jest regenerowany. Trafia znów do kolejnego klienta, na 3 lata. Jest znów regenerowany. Trafia do 3-ciego klienta. Znów na 3 lata. Albo na więcej.
• Można przypuszczać, że każdy kolejny klient płaciłby nieco niższą ratę leasingową od poprzednich. Dzięki temu cała ta operacja byłaby korzystna.
• Leasing to nie tylko wynajem samochodów do pracy. Wiele firm wynajmuje w ten sposób samochody luksusowe i reprezentacyjne. Czy one również byłyby regenerowane? Tego jeszcze nie wiemy.

Kto już regeneruje samochody poleasingowe?
Renault – pod Paryżem. Zgodnie z planami, ma regenerować do 45 tys. aut. Regeneracja trwa 8 dni. W samochodzie wymieniane są wszystkie elementy uszkodzone, naprawiana jest powłoka lakiernicza, a do tego pojazd jest czyszczony.
Toyota – w Wielkiej Brytanii. Regeneruje także baterie aut hybrydowych.

To dobre rozwiązanie nie tylko dla leasingu. Ale także dla firm zajmujących się wypożyczaniem aut. I w mniejszym stopniu – dla car sharingu, którego akurat zwolennikami nie jesteśmy.

Jest też wielka łyżka (wazowa) dziegciu w tym cudownym wiadrze miodu. Jaka? Otóż nie sposób nie zauważyć, że przemysł motoryzacyjny w ostatnich miesiącach leży i kwiczy. Brakuje stali, miedzi, półprzewodników. I może w ten sposób właśnie łatane są braki na rynku aut nowych? Może wcale nie będzie to tak, jak my to przewidujemy? I nie będzie taniej dla kolejnych użytkowników, kolejnych leasingobiorców? Tylko klient usłyszy: albo bierzesz pan 3 lub 6-letni, albo do widzenia? Bo nowych nie ma? Może i tak być…

Regeneracja samochodu – co może obejmować?

Teraz możemy złośliwie powiedzieć, że każdy producent musi dbać o to, żeby auto nie rdzewiało przez 10 lat. Bo inaczej nie będzie co regenerować. To plus.

Co może być wymieniane podczas regeneracji? Zużyte elementy zawieszenia (amortyzatory, wahacze (albo tylko ich tuleje), sprężyny, akumulator, cewki zapłonowe i świece zapłonowe (w benzyniakach), baterie w hybrydach, sprzęgło, dwumasowe koło zamachowe, świece żarowe i wtryskiwacze. Większość podzespołów można naprawić i wyczyścić, np. filtr cząstek stałych, turbosprężarkę, zawór EGR (jeśli występuje). Czy taka będzie przyszłość? Czy na rynek aut używanych będą trafiać samochody 3-krotnie odnawiane przez producenta, zanim trafią na nasz rynek?

Regeneracja samochodów w Polsce trwa od ponad 20 lat

Toyota i Renault to mogą nam, za przeproszeniem, skoczyć.
Dlaczego?
Bo w Polsce regeneruje się samochody od ponad 20 lat. I nie potrzeba do tego żadnych wielkich linii produkcyjnych oraz specjalnych, drogich części.

Duża część samochodów, sprowadzanych z Zachodu, była skutecznie regenerowana w niewielkich warsztatach.
Uszczelniacze do układu chłodniczego, zagęszczacze oleju do silnika i do skrzyni biegów, uszczelniacze do hydraulicznego układu wspomagania kierownicy, podłączanie lampki check engine pod kontrolkę oleju, usuwanie DPF, katalizatora, EGR i całej reszty tałatajstwa, a w zamian montaż elektronicznego emulatora.
Regenerowano warstwę lakierniczą, za pomocą farby w sprayu i ataki korozji na podwoziu, za pomocą baranka.
Regenerowano uszkodzenia powypadkowe, po niskich kosztach, poważne ataki korozji.
Regenerowano auta po powodzi i zalaniu.
I co oczywiste, regenerowano także przebieg. I nic w tym dziwnego. Skoro samochód został zregenerowany, to należy mu zresetować przebieg.

 

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.