W 2035 roku zakończy się sprzedaż samochodów spalinowych, na wniosek postępowej Unii Europejskiej. Jednak nikt nie będzie czekać do końca, żeby potem zostać z niesprzedanymi spalinowcami, które pójdą na złom. Dlatego już wcześniej zakończy się sprzedaż samochodów spalinowych i będą już tylko elektryki. Jaki samochód elektryczny kupisz w 2030 roku?

Komisja Europejska ma w swoim ciele takie miejsce, które jest duże, głębokie i na pewno ładnie tam nie pachnie. W tym miejscu ma Twoje obawy o to, że nie będzie Cię stać na nowy samochód elektryczny i będziesz musiał/a/o/xx jeździć rowerem. Ja nawet do końca nie wiem, czy to Komisja Europejska, czy inne ciało w ciele zakończyło sprzedaż samochodów spalinowych w 2035 roku. Dla mnie osobiście 80 procent urzędników żyje tylko po to, żeby marnować mój czas, uprzykrzać mi życie i żreć za moje podatki.
Ale nie przejmuj się. Ja doskonale wiem, że nie stać Cię na zakup nowego samochodu elektrycznego, zwłaszcza renomowanego producenta europejskiego.
Wiem doskonale, że na zakup ostatniego samochodu, sprowadzonego od szkopa, wydałeś/aś/oś/xx od 10000 do 13000 złotych i żeby go naprawić, szukasz tanich zamienników. Większość ludzi tak ma, chłopie/kobieto/osobo. Nie przejmuj się.

Nie przejmuj się tym, że sąsiedzi mają nowe auto elektryczne za 300000 złotych. Tak naprawdę, oni w domu jedzą chleb ze smalcem albo z pasztetem ze skór wieprzowych, ze słoika z marketu (chodź wszystkim wokół mówią, że są modnymi weganami), kłócą się co chwilę (chodź na Instragramie i Fejsbuniu uchodzą za idealne małżeństwo) a ich telefon się grzeje, bo co chwilę dzwoni windykacja z żądaniem zapłacenia raty kredytu albo leasingu. Między innymi za elektryka.

W poprzednim tekście znalazłem Ci najtańszy samochód elektryczny – za 900 dolarów. Fabrycznie nowy. Za 900 USD. Ale wiem też doskonale, że Changli EV może być troszkę za mały na Twoje potrzeby i Twoją rodzinę. Poza tym może on nie spełniać funkcji reprezentacyjnej, jak teraz Twoje Audi A4, BMW 3E90 czy Laguna.

Dlatego szukałem dalej. I znalazłem lepszy, większy i bardziej reprezentacyjny samochód elektryczny. Ceny zaczynają się od 6900 USD. Czyli ok 30000 złotych (kurs na dzień 04 02 2023). Sporo. Ale dasz radę. W 2030 roku weźmiesz kredyt na 10 lat i kupisz sobie tego małego psotnika. Może Pan Glapiński przestawi wajchę i oprocentowanie kredytów spadnie.

Źródlo CAR NEWS CHINA
Źródlo CAR NEWS CHINA

BAW Jiabao – zapłacisz za niego niemało

Ale w zamian w garażu zagości auto pełne piękna i miłości.
Auto – czteroosobowe. Wersja dwudrzwiowa i czterodrzwiowa. Nie narzekaj. Wygląda jak SUV. Wygodny dostęp do wnętrza. Klapa z tyłu konkretna. Pralkę bez problemu weźmiesz do środka, jak złożysz tylną kanapę. Zasięg – 122 i 172 kilometry, zależnie od baterii. Wersja z lepszą baterią jest droższa o ok. 9000 zł.
Jeśli Ci się nie spodoba, to Chińscy Bracia mają jeszcze w ofercie Wuling Hongguang MINI EV i Chery QQ Ice Cream.

Ale powróćmy do naszego Jiabao.
Jiabao mierzy 3532 mm długości, 1498 mm wysokości i 1605 mm szerokości. Ma eleganckie przetłoczenia. Rozstaw osi 2275mm, miejsca w środku od cholery. 13 – calowe felgi, może i małe, ale za to zapłacisz mało za opony.
Napęd na tył, jak w Twoim 3E90. Lepiej, bo nie trzeba żadnego wału napędowego i tylnego mostu. Silnik umieszczony z tyłu i przez małą, jednobiegową skrzynię, napędza tylną oś. Baterie litowo jonowe – 10,88kWh albo 15,12 kWh (172 km zasięgu).
Pełne oświetlenie LED. Dotykowe monitory wewnątrz (znaczy jeden wyświetlacz 7 cali i jeden dotykowy 7 cali). Odtwarzacz multimedialny. Dwa głośniki. Czego chcieć więcej?

Masz gdzieś drogie ładowarki elektryczne, bo Jiabao nie obsługuje. Jiabao możesz ładować tylko z domowego gniazdka. 7 godzin – i jest nażarty po uszy. Centralny zamek, TMPS.
Przygarniesz Jiabao?

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ</strong

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.