Liczba samochodów rośnie, liczba wypadków spada. Taki trend utrzymuje się od wielu lat. Jednak trzeba jeszcze bardziej ograniczyć liczbę wypadków i liczbę pijanych kierowców na ulicach. Rząd ma na to pomysł – znaczące zwiększenie kar finansowych, a także zmiany dotyczące naliczania punktów karnych.

Każdy sposób walki z pijanymi kierowcami oraz z piratami drogowymi jest dobry. Jednym z elementów walki z piratami drogowymi jest stawianie nowych fotoradarów. Do końca 2023 roku Inspekcja Transportu Drogowego planuje zamontować 358 nowych fotoradarów.

Jako kierowcy, możemy mieć tylko nadzieję na to, że nikt nie wpadnie na pomysł ponownego wyposażenia Straży Miejskich i Gminnych w fotoradary przenośne. Radary w ich rękach nie służyły poprawie bezpieczeństwa, tylko zarabianiu pieniędzy. Pokazał to słynny raport Najwyższej Izby Kontroli.
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-wykorzystaniu-fotoradarow-przez-straze-gminne-i-miejskie.html

Każdy fotoradar musi być odpowiednio oznaczony. Zatem typowy kierowca nie powinien się obawiać tego, że otrzyma niezasłużony mandat. Przynajmniej – w teorii.

 

Photo by Adrian Kot on Foter.com
Photo by Adrian Kot on Foter.com

Nowe sposoby walki z piratami drogowymi

Co się zmienia?
-> Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 30km/h, kierowca otrzyma minimalny mandat w wysokości 1,5 tys. złotych. To bardzo bolesna kara. Możemy humorystycznie dodać, że w przypadku „młodych, gniewnych”, poruszających się stuningowanymi gratami niemieckiego producenta, z napędem na tylną oś, mandat przekroczy wartość połowy samochodu. I to zaboli.
-> Jeśli kierowca przekroczy prędkość po raz drugi, w ciągu 2 lat, o 30 km/h, otrzyma mandat w wysokości 3 tys. zł.

Na bogatym człowieku, który porusza się np. sportowym autem za kilkaset tysięcy złotych taki mandat nie zrobiłby większego wrażenia. Ale jest kolejna broń.

-> Do tej pory punkty karne miały ważność 12 miesięcy (od dnia opłacenia mandatu). To znaczy, że po 12 miesiącach zerowały się i można było je „zbierać” od nowa. Teraz punkty karne będą miały ważność 24 miesięcy. A to już robi spory problem. Ktoś, kto ma ciężką nogę, może bardzo szybko załapać komplet punktów karnych. I będzie trzeba oddać prawo jazdy.
-> Za niektóre wykroczenia, liczba punktów karnych wzrośnie z 10 do 15. Przypomnijmy – limit punktów karnych wynosi 24 (21 dla młodych kierowców).

Zwiększona zostanie także najwyższa grzywna za wykroczenia drogowe – do 30 tys. zł a także mandaty – do 6 tys. zł. W przypadku spowodowania kolizji i uszkodzenia mienia lub spowodowania uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia, który trwa do 7 dni, nałożona zostanie grzywna w wysokości nie niższej niż 1,5 tys. zł.

 

Photo by Adrian Kot on Foter.com
Photo by Adrian Kot on Foter.com

Walka z pijanymi kierowcami – zmiany w prawie

Pijany kierowca, albo kierowca pod wpływem środków, działających podobnie do alkoholu (w domyśle narkotyków i tzw. dopalaczy) będzie podlegać karze aresztu lub grzywny nie niższej niż 2,5 tys. zł. Jeśli pijany (albo odurzony) kierowca będzie prowadzić inny pojazd, niż samochód, minimalna kara wyniesie 1 tys. zł.

Zapowiadana jest także lepsza ściągalność mandatów.

Do czego prowadzi jazda po pijanemu, albo po narkotykach? 1 sierpnia 2021 roku w miejscowości Wyskoki (gmina Strykow) 30 letni kierowca Mazdy stracił panowanie nad autem. Samochód wypadł z drogi, na rowie wybił się w powietrze, na wysokość kilku metrów! Auto w locie uderzyło w baner reklamowy, kapliczkę, drzewa oraz płot. Jeden z pasażerów auta zginął (22 lata), dwaj inni (19 i 20 lat) zostali ranni (tak samo, jak kierowca). Jak się okazało, kierowca był pod wpływem marihuany. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Żródło: https://www.facebook.com/ezgalarmowo/posts/4116367218489508

 EZG

Żółta pałka w walce z pijanymi kierowcami

Do walki z pijanymi kierowcami Policja ma także inne, bardzo skuteczne narzędzie. To tak zwana żółta pałka, czyli alkomat Promiler iBlow. Jest ona używana w trakcie niezapowiedzianych kontroli drogowych. Albo… w trakcie zapowiedzianych. Albowiem Policja może zostać wezwana np. do zakładu pracy, jeśli właściciel firmy uzna, że któryś z pracowników jest pijany.
Promiler iBlow to świetny alkomat, cechujący się bardzo wysoką dokładnością działania. Urządzenie zostało zaprojektowane w Polsce. Alkomat ten jest wykorzystywany przez polską Policję od kilku lat. „Żółta Pałka” to jeden z najlepszych alkomatów na świecie, słynący z wysokiej precyzji działania oraz prostoty obsługi.


Pomiar przy użyciu Promiler iBlow trwa szybko – do 4 sekund. Co ważne w trakcie trwania obecnej pandemii, pomiaru dokonuje się w wydychanym powietrzu. To sprawia, że nie trzeba używać ustników (niższe koszty, większe bezpieczeństwo) i nie ma zagrożenia, że dojdzie do przeniesienia wirusów COVID-19. Sercem urządzenia Promiler iBlow jest czujnik elektrochemiczny o bardzo dużej czułości (+/- 0.07 promila przy 1,0 promila BAC w 25 st. Celsjusza). Przy pomocy iBlow można dokonywać również pomiarów w pojemnikach z płynem. Urządzenie ma czytelny wyświetlacz elektroniczny. Może być zasilanie przez akumulatorki, które można ładować za pomocą specjalnej ładowarki.

promiler-iblow-kontrola-drogowa1

Dystrybutorem urządzeń Promiler iBlow w Polsce jest firma Promiler z Poznania. www.promiler.pl

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.