Podzespoły samochodu mają określoną żywotność. Przy standardowej eksploatacji można przewidzieć, kiedy mogą nastąpić ich awarie, spowodowane zużyciem eksploatacyjnym. To między innymi dlatego nieuczciwi handlarze przekręcają liczniki samochodów, najczęściej sprowadzanych z zagranicy.
Nie popełnimy dużego błędu, jeśli założymy, że pewnym charakterystycznym punktem w historii eksploatacji samochodu jest okolica 100 tys. km i wielokrotność tej wartości. Tyle, że wbrew obiegowym opiniom lepiej kupić auto po 200 tys. km z wymienionym rozrządem, sprzęgłem i zregenerowanym zawieszeniem niż z przebiegiem 170 tys. km, ale jeszcze przed tymi naprawami. Co ciekawe – dane serwisowe o wykonanych czynnościach pomagają ujawnić prawdziwy przebieg. Nierzadko zdarza się przecież, że w ogłoszeniach pojawia się używany samochód z licznikiem, który pokazuje przebieg 150 tys. km, a raport carVertical ujawnia, że miał już wykonane wszystkie czynności serwisowe przy przebiegu 180 czy 200 tys. km – mówi Matas Buzelis, Automotive Expert w carVertical
Czasami lepiej kupić samochód z nieco wyższym przebiegiem, ale po dużym przeglądzie niż auto z niższym, ale np. przed kosztowną wymianą dwumasowego koła zamachowego wraz ze sprzęgłem. Właśnie z tego powodu ważniejsze od stanu licznika są wpisy w książce serwisowej. carVertical wskazuje na co zwrócić uwagę, ale przestrzega – na rynku fałszowane są zarówno przebiegi jak też książki serwisowe, więc wszelkie informacje udostępniane przez sprzedającego warto wcześniej zweryfikować
Częściowo można się zgodzić z ekspertem firmy Car Vertical.
Dlaczego tylko częściowo?
Serwisowanie i sposób eksploatacji auta – są kluczowe dla trwałości podzespołów
Jako przykład weźmiemy dwumasowe koło zamachowe. To droga część układu przeniesienia napędu, za którą trzeba zapłacić od 1500 do 4000 zł. Koszt wymiany podwyższa fakt, że dwumasowe koło zamachowe należy wymienić razem ze sprzęgłem.
W jednym samochodzie dwumasowe koło zamachowe może służyć nawet przez 250 tys. km przebiegu. Dlaczego? Albowiem kierowca jeździ spokojnie i w większości poza miastem. Nie stosuje „eko jazdy” z częstym hamowaniem silnikiem.
W innym aucie dwumasowe koło zamachowe psuje się już po 50 – 80 tys. km przebiegu. Dlaczego? Bo kierowca jeździ agresywnie, albo… jest fanem ekojazdy. Dwumasowe koło zamachowe zużywa się także szybciej, jeśli samochód jeździ stale po mieście.
Możemy zatem przyjąć, że teoretycznie, dwumasowe koło powinno wytrzymać 180 – 200 tys. km przebiegu, jednak musimy być przygotowani na niemiłą niespodziankę, że w aucie z przebiegiem 110 tys. km (zaraz po utracie gwarancji fabrycznej) DKZ już wymaga wymiany.
Inny przykład to znacznie tańsza część, np. akumulator. W jednym aucie służy on 5 lat, a w innym zaledwie 2 (kończy żywot zaraz po 24 – miesięcznej gwarancji, albo w jej trakcie). Dlaczego? Bo jeden kierowca jeździ samochodem często i głównie na długich trasach. Akumulator „lubi” taką eksploatację.
A drugi kierowca jeździ tylko po mieście, na dodatek nie korzysta z ładowania akumulatora prostownikiem.
Im starsze auto – tym efekt naprawy coraz krótszy
Dlaczego tak się dzieje?
Przykład pierwszy. Części układu zapłonowego w silniku benzynowym. Oryginalna cewka zapłonowa, jak na pierwszy montaż (OEM), kosztuje 600 zł za sztukę. Wytrzyma 200 tys. km przebiegu. Zamiennik średniej jakości, kosztuje 150 zł. Wytrzyma 50 tys. km przebiegu. Większość kierowców zastosuje właśnie taki zamiennik.
Przykład drugi. Zawieszenie. Oryginalne wahacze, zastosowane na pierwszy montaż, wytrzymają 200 tys. km przebiegu. Kierowca stosuje takie same, oryginalne części do naprawy auta. Ale nie wytrzymają one znów 200 tys. km przebiegu, tylko 70 – 80 tys. Dlaczego? Bo wraz z wiekiem zmienia się geometria zawieszenia. Inne części zawieszenia też są zużyte. Trzeba by wymienić wszystkie na raz.
Konkretne usterki przy konkretnych przebiegach – czy można to przewidzieć?
Mniej więcej można przewidzieć, jakie awarie mogą pojawić się w samochodzie po przekroczeniu określonego przebiegu. Spróbujmy to zrobić.
– > Problemy z zawieszeniem w samochodach, które są eksploatowane na drogach niższej jakości.
– > Możliwe problemy z drogimi źródłami światła: reflektorami w technologii ksenon a także reflektorami wykonanymi całkowicie w technologii LED
Przebieg 150 – 200 tys. km
– > Awaria dwumasowego koła zamachowego
– > Awaria turbosprężarki
– > Konieczność wymiany wahaczy i amortyzatorów
– > Awaria elementów końcowych układu bezpośredniego wtrysku paliwa (wtryskiwaczy)
– > Awaria cewek zapłonowych w silnikach benzynowych
– > Ślady korozji na podwoziu, korozja progów
– > Uszkodzenia mechanicznych elementów wyposażenia wnętrza samochodu, np. elektrycznie sterowanych szyb
– > Konieczność wymiany ekranu monitora dotykowego
– > Konieczność wymiany łańcucha rozrządu wraz z napinaczem
Przebieg 200 tys. km
– > Konieczność wymiany filtra FAP (określona w książce serwisowej)
– > Awaria filtra cząstek stałych DPF
– > Awaria świec żarowych w silnikach diesla
– > Regeneracja tylnej belki skrętnej w samochodach francuskich
Przebieg 200 – 250 tys. km
– > Konieczność wymiany rozrusznika i alternatora
– > Awaria automatycznej skrzyni biegów, np. bezstopniowej skrzyni CVT
– > Konieczność wymiany albo regeneracji baterii litowo – jonowej w samochodzie hybrydowym
– > Awaria pompy paliwa
Warto pamiętać, że każdy samochód używany to osobny przypadek.
Dlatego należy do niego podchodzić w indywidualny sposób.
Niemal każdy samochód ma pewien element, który jest drogi i może się zepsuć. Może to być automatyczna skrzynia biegów (np. CVT, gdzie koszt wymiany pasa transmisyjnego to prawie 10.000 zł), pompa paliwa (nawet 2000 zł – przykład Opel Insignia/Alfa Romeo 159 z silnikami 1.8 MPI), elektryczna pompa cieczy chłodzącej (np. BMW 1 – cena ponad 1500 zł), bardzo drogie, aluminiowe wahacze, rozrząd, którego wymiana jest bardzo droga albo reflektory wykonane w technologii LED (6 – 18 tys. zł za jeden reflektor w przypadku aut wyższych klas).
Samochód może mieć też „niespodzianki” oraz uszkodzenia, spowodowane przez powypadkową przeszłość, niewłaściwe serwisowanie, niewłaściwą eksploatację, niedbałość, zalanie, przeżytą powódź i wiele innych. Do tego dochodzą jeszcze typowe problemy niektórych aut, spowodowane np. zastosowaniem części niskiej jakości na pierwszy montaż, albo błędami przy ich projektowaniu.
Jeśli chcesz kupić dobre auto używane = zacznij od raportu VIN
Artykuł powstał we współpracy z firmą CarVertical, która oferuje usługi sprawdzania samochodu po numerze VIN.
Sprawdzenie auta po numerze VIN to pierwsza czynność, jaką należy wykonać podczas sprawdzania samochodu przed zakupem. Dopiero, kiedy raport VIN nie stwierdzi żadnych nieprawidłowości, warto przejść do sprawdzania stanu technicznego pojazdu w wybranym warsztacie i SKP.
Sprawdzenie samochodu po numerze VIN pozwoli wyeliminować ryzyko zakupu auta skradzionego, wyrejestrowanego, a także pozwoli wyeliminować większość zagrożeń, związanych z zakupem pojazdu powypadkowego, albo popowodziowego.
Tak wygląda przykładowy raport ze sprawdzenia VIN, jaki można uzyskać po skorzystaniu z usług firmy CarVertical.
https://www.carvertical.com/pl/przykladowy-raport
MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ