Najgorsze stało się faktem. Tylko Polska sprzeciwiła się wprowadzeniu zakazu sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku. Reszta „sojuszników” jak zwykle, poszła za głosem Niemców. Co będzie dalej? Jak zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku wpłynie na życie typowego, polskiego kierowcy? Sprawdźmy wszystkie możliwe (na tą chwilę) opcje.

„Zakaz sprzedaży aut spalinowych po 2035 roku to pomysł nie do zaakceptowania przez rząd PiS” – oznajmił w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. Jak zadeklarował szef polskiego rządu – „zrobimy wszystko, żeby ochronić polskie rodziny przed kolejnym pseudoekologicznym wymysłem bogatych krajów i biurokratów z Brukseli”. (źródło: Niezależna.pl – link)

Zdecydowana większość polskich kierowców oczekuje takiego wsparcia. Tylko… na czym ono będzie polegać? Bo z powyższej wypowiedzi Pana Premiera nie wynika nic. Żadnych konkretów. Jakiego rodzaju mają być to działania?
Skoro rząd PIS był przeciwny elektromobilności, to dlaczego marnuje nasze pieniądze z podatków na dopłaty do samochodów elektrycznych? I to w czasach, kiedy trzeba z jednej strony ustawić się gospodarczo na zmieniającym się geopolitycznie świecie, a z drugiej zbroić się, bo sytuacja wokół nas zmieniła się diametralnie?
Skoro rząd PIS był przeciwny elektromobilności, to dlaczego stworzył Izerę, zamiast złożyć nowe polskie auto z dostępnych na rynku podzespołów?
Za wiele w tym wszystkim sprzeczności.

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku – możliwe scenariusze

Wprowadzony zakaz sprzedaży samochodów po 2035 roku spowodował wściekłość u wielu polskich kierowców. Ale co z tego? Wielu ludzi w ogóle nie wie, kogo winić za ten zakaz.
Największym winnym jest oczywiście, lewica. Bo to jej przedstawiciele w Europarlamencie głosowali za wprowadzeniem zakazu. Z naszego kraju za zakazem głosowali między innymi europosłowie Leszek Miller, Sylwia Spurek i Robert Biedroń.
Akcja „Nie oddamy aut” ma ledwo kilkadziesiąt tysięcy polubień. O żadnych nowych na razie nie wiem.
Kierowcy w Polsce powinni, po wprowadzeniu takiego zakazu, wyjść na ulice, zablokować wszystko w cholerę i powiedzieć – dość. Kierowcy, właściciele warsztatów samochodowych, stacji paliw, pracownicy firm motoryzacyjnych, związanych z samochodami spalinowymi.
A tu nic. Cisza. Jakoś to będzie.

Moim zdaniem większość ludzi jest skrajnie niedoinformowana. Ludziom dalej wydaje się, że będą sobie sprowadzać 10 – 15 letnie auta używane z Niemiec, tym razem elektryczne, za ułamek ceny nowego samochodu. Tylko zamiast tankować je na stacji benzynowej, będą je ładować z gniazdka.
Bzdura. 8 – 10 letni samochód elektryczny będzie wymagał, poza standardowymi naprawami, montażu nowej baterii litowo – jonowej. Ile kosztuje bateria do samochodu elektrycznego?
W zależności od pojemności, od 30 tys. zł (regenerowana 40kWh) do prawie 100 tys. zł (nowa 80 kWh). W dodatku auto elektryczne, z lekko uszkodzonym podwoziem (lekko skorodowanym) nie będzie naprawiane przez Pana Janka w warsztacie. Pójdzie na złom.
Lewicowi kłamcy wykorzystują to niedoinformowanie, aby mamić ludzi swoimi chorymi wizjami, które nigdy się nie spełnią w pozytywny sposób.

National Archives and Records Administration, Public domain, via Wikimedia Commons
National Archives and Records Administration, Public domain, via Wikimedia Commons

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 – scenariusze pozytywne

Zacznijmy od możliwych scenariuszy pozytywnych. Co może się wydarzyć dobrego (moim zdaniem)?
– > Jesteśmy mistrzami regeneracji. W naszym kraju regenerujemy części, które zdaniem producentów miały nigdy nie być regenerowane, tylko wymieniane na nowe. Np. nowe reflektory, wykonane w technologii LED.
Dlatego mam słabą nadzieję, że powstaną u nas firmy, które nauczą się regenerować baterie litowo – jonowe za kilkanaście procent ceny nowej baterii.
– > W ciągu kilku lat zostaną opracowane nowe rodzaje baterii, które będą tańsze, nawet o połowę. Obniży to cenę auta i koszt wymiany baterii. Moim zdaniem mało realne.
Dlaczego nie stanieją baterie litowo – jonowe, albo litowo – polimerowe? Bo brakuje pierwiastków. A samochody to nie jedyne produkty, które wymagają baterii. Chcemy korzystać ze smartfonów, laptopów, odtwarzaczy, słuchawek bezprzewodowych i rozbudowanej elektroniki w domu, w pracy itd. Te urządzenia potrzebują baterii.
– > Unia Europejska się rozpadnie. A wtedy każdy będzie robił, co będzie chciał. To byłoby bardzo dobre rozwiązanie dla naszego kraju.
– > Kolejne wybory wygra PIS, ale nie będzie mógł samodzielnie rządzić. Stworzy zatem koalicję z Konfederacją, a ta będzie naciskać na referendum w sprawie wyjścia z UE. W końcu zostanie ono zorganizowane i Polska wyjdzie z UE, bo ludzie będą mieli dość. A wtedy będziemy sobie jeździć, czym będziemy chcieli.
– > PIS wygra wybory i będzie rządzić samodzielnie, albo podkradnie posłów po wyborach z innych partii. Kolejne szaleństwa ze strony UE spowodują taką wściekłość wśród ludzi, że będzie referendum i zwolennicy wyjścia z UE zwyciężą. A wtedy będzie sobie jeździć, czym będziemy chcieli.
– > W 2024 roku zmieni się układ sił w Europarlamencie. Czerwono – zieloni stracą władzę. Dojdzie do uchylenia zakazu. UE przestanie dryfować w stronę superpaństwa.
– > Rozwiną się technologie wodorowe i staną się coraz tańsze. Mało prawdopodobne.
– > Powstaną nowe rodzaje napędu – mało prawdopodobne.
– > W Europie dojdzie do masowych wystąpień, we Francji wyciągną gilotyny i… Sytuacja wróci do normy, a UE stanie się znów EWG.
– > Ruszy masowa produkcja paliw syntetycznych, które będą w cenie obecnych, albo tańsze. Pozwoli to eksploatować silniki spalinowe bez obaw o środowisko. W dodatku zarabiać będą europejskie (w tym polskie) koncerny chemiczne.
– > Polska zacznie sama produkować paliwa syntetyczne.

Dlaczego ludzie mieliby dostać takiej białej gorączki, że zechcą referendum i wyjścia z UE?
Wystarczy przeczytać założenia planu FIT FOR 55 (ja czytałem), a do tego wymysły wszystkich oszołomów z C40.
Odkurzacze, pralki automatyczne – wrogowie, których trzeba się będzie pozbyć. Samochody – wrogowie. Przemysł będzie musiał przejść na zieloną energię. Większość ucieknie do Azji, albo Afryki. Podróże lotnicze – zakazane. Transport morski – zakazany. Mięso, przetwory mleczne – zakazane. Standardowe systemy ogrzewania, w tym drogie piece gazowe – zakazane. Nowa odzież – zakazana.
Obecnie na lewicowych portalach pojawia się coraz częstsze przebąkiwanie o zakazie budowy domów jednorodzinnych. Czytałem. To tak zwane badanie terenu i tworzenie podstaw do szerszego ataku. A ten w końcu nastąpi.
W imię walki o klimat Europejczycy staną się więźniami we własnych pseudokrajach, bo cała władza będzie w Brukseli.

Mam wielu znajomych w południowo – wschodniej Azji. Mieszka tam także moja przyszła rodzina (przyszła, bo rodziną stanie się po ślubie). Często rozmawiam z nimi a także czytam (dla szybszej nauki języka) artykuły w lokalnych mediach internetowych. Oni się śmieją z euroidiotów. Gdyby u nich, w kraju milionów motorów spalinowych, ktoś wprowadził taki zakaz, zostałby zapewne tak obity kijami, że od razu wróciłby mu rozum do głowy. Zresztą, w tym kraju rozprawiono się z komunistami raz a porządnie. Nie ma gorszej obelgi niż „ateista” albo „komunista”.

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 – scenariusze negatywne

– > Samochody elektryczne dalej będą drożeć i będą nieosiągalne dla przeciętnego użytkownika. Nawet na raty.
– > Prąd będzie dalej drożeć, przez co utrzymanie auta elektrycznego będzie bardzo drogie.
– > Kryzys w kopalniach minerałów spowoduje, że produkcja baterii litowo – jonowych zostanie ograniczona. Ich cena bardzo wzrośnie – a wraz z nią cena aut elektrycznych i ich naprawy.
– > Produkcja aut spalinowych zostanie zakończona do 2030 roku, a potem także stopniowo produkcja części do nich.
– > UE nałoży nowe podatki na auta spalinowe, przez co ich użytkowanie będzie coraz droższe. Pojawi się coraz więcej zakazów wjazdu do miast.
– > UE nałoży ogromne podatki na paliwa kopalne, przez co eksploatacja auta spalinowego będzie horrendalnie droga.
– > Paliwa syntetyczne nie będą produkowane, bo ich produkcja okaże się nieopłacalna albo zbyt droga.
– > Ekooszołomstwo zablokuje produkcję paliw syntetycznych.
– > Wybory w Polsce wygra Koalicja Obywatelska i wraz z lewicą stworzy rząd. Wówczas wszystkie polecenia z Berlina i Brukseli będą wykonywane w oka mgnieniu. Większość ludzi będzie musiała pożegnać się z autami, mięsem i… odkurzaczem.
– > Nastąpi dalsza federalizacja UE aż do powstania superpaństwa. Lewica rządząca UE będzie dalej wprowadzać kolejne, szaleńcze pomysły, przy których zakaz sprzedaży samochodów spalinowych to jedynie maleńki problemik. Nagle okaże się, że nikomu nie są potrzebne samochody, bo przecież jest komunikacja i rowery.
To ja już wybieram rower, a tak w ogóle, to najbardziej, poza jazdą samochodem, lubię chodzić na pieszo. I mając przed sobą takie perspektywy, chyba po raz pierwszy w życiu rozważę wyjazd z mojego kraju.

NYPD9990, CC0, via Wikimedia Commons
NYPD9990, CC0, via Wikimedia Commons

Co przeciętny kierowca może zrobić obecnie, aby podziękować tym, którzy wprowadzili zakaz sprzedaży samochodów spalinowych?
– > Wziąć udział w jesiennych wyborach do Parlamentu i w wyborach 2024 do Europarlamentu. Pamiętać, kto wprowadził zakaz sprzedaży aut spalinowych. Uświadamiać innych, kolegów, znajomych, rodziny i odradzać głosowanie na szkodników.
– > Pamiętać o tym, kto chce nas przestawić na jedzenie robactwa, zakazać nam lotów i jedzenia tego, co chcemy. Nie głosować na tych, którzy dawno temu sprzedali naród za unijne srebrniki.
– > Wywierać presję na obecnie rządzących, aby pamiętali, kto tutaj jest pracodawcą (naród) i kto żąda zapewnienia mu wolności wyboru w tym, czym ma jeździć, gdzie ma jeździć i co ma jeść.
– > Brać aktywny udział we wszystkich inicjatywach, mających na celu powstrzymanie wprowadzenia zakazu.
I to na razie wystarczy. Poczekamy do wyborów i do 2024 roku.

 

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ</strong

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.