Ten samochód był gorszy niż Yugo Coral. Chyba nie może być gorszej obelgi dla samochodu. S
W 2016 roku nasz wzrok przykuł chiński wynalazek, zwany samochodem. Trudno było go nie zauważyć. Była to ordynarna kopia Daewoo Matiz, ale wykonana w sposób szczególny.
Auto pozbawiono standardowego układu kierowniczego z przodu, zamiast niego zastosowano jedno koło.

O wynalazku tym, nazwanym przez nas „chińskim kuternogą” pisaliśmy wcześniej, sporo wcześniej.  Opisany przez nas przez laty pojazd miał jeszcze silnik spalinowy, o zawrotnej mocy 22 KM. Ale czas pędzi do przodu. Postęp! Postęp jest nieubłagany i wymaga ofiar. Dlatego też, z czasem na rynek zaczęły trafiać nowe wersje chińskiego kuternogi, z napędem elektrycznym. 

Autorstwa Infrogmation of New Orleans - Photo by Infrogmation of New Orleans, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=20429275
Autorstwa Infrogmation of New Orleans – Photo by Infrogmation of New Orleans, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=20429275

Trzykołowa kopia Daewoo Matiz w USA – uznana za najgorszy samochód sprzedawany w USA

>Powtórzmy opinię amerykańskich użytkowników i obserwatorów. Podobno nawet Yugo Coral było lepsze. A to już potwarz dla każdego samochodu.

W pierwszym odcinku opowieści o chińskim wynalazku, wymieniliśmy cały szereg nazw pojazdu , pod jakimi był sprzedawany. Okazało się, że był sprzedawany także pod nazwą ZAP XEBRA. To typowe dla chińskich firm, gdzie jedna produkuje auta pod kilkoma markami, albo gdzie jedna firma kopiuje od drugiej.

Źródło UNLOVED CARS OF COLORADO : link: https://www.instagram.com/p/CrGmFcbLU2g/
Źródło UNLOVED CARS OF COLORADO : link: https://www.instagram.com/p/CrGmFcbLU2g/

Dlaczego uznawano je za najgorsze?
• Auta były fatalnie wykonanie, z szeregiem niedoróbek. Dotyczyły one np. nieszczelnej karoserii (do środka dostawała się woda), złego spasowania części, niskiej jakości części.
• Fatalnego prowadzenia. Cóż, jeśli ktoś liczył na to, że trzykołowy „samochód” będzie się dobrze prowadził, to był bardzo naiwny.
• Fatalnych hamulców. Część fabrycznie nowych pojazdów, od dealerów, musiała być zezłomowana (na skutek decyzji urzędowej), ze względu na wadliwy układ hamulcowy.
• Elementy z tworzyw notorycznie się łamały.
W zasadzie już wystarczy.
Czego się spodziewać po nowym aucie za kilka tys. dolarów? Samych problemów. Nie nadawało się to nawet do jazdy na działkę.
Trzeba też pamiętać, że przeciętny Amerykanin ma budowę nieco większą, niż przeciętny Chińczyk. I nie ma tutaj grama złośliwości – to prawda.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ</strong

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.