W motoryzacji jest zazwyczaj inaczej, niż w świecie filmowym. W większości przypadków kolejne wersje nowych samochodów są zdecydowanie lepsze, ładniejsze i lepiej wyposażone od swoich poprzedników. Tylko z niezawodnością bywa różnie, czasami kolejne wersje przysparzają więcej problemów, niż ich poprzednicy.

KIA Sportage II to przykład auta, w którym wszystko poszło do przodu. Poprzedniczka, pierwsza generacja, nazywana była samochodem dla majsterkowicza. Wszystko przez to, że ciągle trzeba było przy niej coś naprawiać. Auta reprezentujące drugą generację są znacznie bardziej ciekawe pod względem stylistycznym. Przede wszystkim jednak naszą uwagę zwróciło to, że większość użytkowników bardzo je chwali. Oczywiście, użytkowników pojazdów z silnikami benzynowymi, bo Diesel, jak to Diesel, nadal nie jest w stanie zaskarbić sobie naszej sympatii. I już jej nie zaskarbi.

KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA
KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA

Pacz pan, jaka piękna terenówka! E tam, panie, zwykły SUV!

KIA Sportage II ma całkiem przyjemny wygląd. Sylwetka jest zgrabna i dość masywna. Linia boczna, dzięki mocnym nadkolom i dolnej części drzwi, od razu kojarzy się z prawdziwą terenówką. Do tego świetnie współgra z wysokim prześwitem i dużymi kołami. Auto zdaje się być jeszcze wyższe, dzięki relingom dachowym. Wysokie boki, duże przeszklenia, to wszystko kojarzy się z prawdziwą terenówką. Ale po spojrzeniu na tył auta, przychodzi rozczarowanie. Nie proszę pana, to jednak nie terenówka, tylko zwykły SUV. I szkoda. Tak naprawdę brakuje jednego elementu z tyłu – koła zapasowego w klasycznej, metalowej obudowie, aby to auto zyskało. Wówczas klapa otwierałaby się na bok. Południowokoreańscy projektanci postanowili jednak zastosować klapę otwierającą się do góry, jak w typowym kombi. Można ich jednak pochwalić za to, że zamontowali w niej dużą szybę, dzięki której kierowca ma dobrą widoczność do tyłu. Ostatnio bowiem wiele crossoverów ma z tyłu montowane szybki, przypominające wielkością okienko w drzwiach do łazienki. Przód jest trochę za bardzo ugłaskany. Niby grill porządny, atrakcyjny, mocny, wyrazisty, wysunięty do przodu, tworzący świetną całość z maską. Bez udziwnień, przetłoczeń, piękna, idealnie wyprofilowana. Ale przednim lampom znów brakuje charakteru, takiej prostoty, charakterystycznej dla poważnych samochodów terenowych. I znów trzeba sobie twardo powiedzieć i mocno to podkreślić, że KIA Sportage II takim samochodem nie jest.

KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA
KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA

Wnętrze twarde, proste i przestronne

Trzysta trzydzieści dwa litry powierzchni bagażowej. Sporo miejsca w kabinie. Wygodna pozycja za kierownicą. Dobra widoczność. Deska rozdzielcza prosta, duża, czytelna. Taka, jak powinna być w terenówce, w której to kierowca panuje nad samochodem, a nie dziesiątki czujników. Wróć, znów się zagalopowaliśmy, to auto tylko udaje terenówkę. W zasadzie brakuje tu tylko nawigacji, którą można sobie dokupić. Wszystko jest na miejscu.
Wyposażenie też jest niezłe. Sześć poduszek powietrznych, system kontroli trakcji, ABS, komputer pokładowy. Do tego takie ekstrasy, jak skórzana tapicerka, automatyczna klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby i lusterka.

KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA
KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA

A jednak terenówka! A jednak… nie

Auto może być wyposażone w układ 4×4! Ale… Tak prawdę mówiąc, większość osób, które zdecydują się na zakup tego samochodu, nie będzie nim jeździć w górach, w off roadach, albo po podmokłych drogach, tylko po zakupu do marketu i co najwyżej do studwudziestometrowego domu, położonego pod miastem. Czy zatem dla takiego klienta potrzebny jest napęd 4×4? Nie. Wystarczy mocny silnik i wysoki prześwit. Po co pakować się w dodatkowe koszty, związane z wyższym spalaniem, koniecznością serwisowania napędu i z jego awariami. Jednym z awaryjnych i drogich w naprawie elementów auta, jest właśnie sprzęgło wielopłytkowe, które załącza napęd na tylną oś w razie potrzeby. Nie ma układu – nie ma problemu.

Kia Sportage II wykorzystuje z przodu standardowe kolumny MacPhersona, a z tyłu kolumny niezależnych wahaczy. Zawieszenie nie grzeszy trwałością i potrafi hałasować. Wahacz przedni można kupić już za 250 złotych, wahacze tylne są nieco droższe. Przedni amortyzator to wydatek rzędu 200 – 300 złotych (produkty znanych japońskich marek).

KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA
KIA SPORTAGE 2 Photo credit: RL GNZLZ via Foter.com / CC BY-SA

Atutem samochodu jest jego prosta konstrukcja – dzięki temu naprawy są prostsze i tańsze.

Który silnik wybrać? Zdecydowanie podstawowy, czterocylindrowy, dwulitrowy o mocy 142 koni. Zapewnia on samochodowi dobrą dynamikę i w wersji z napędem na przednią oś zużywa średnio nieco ponad osiem litrów benzyny na sto kilometrów. W mieście spalanie jest dość wysokie, dochodzi do dziesięciu litrów. Silnik jest trwały i mało awaryjny. Najtańszy zestaw rozrządu z paskiem kosztuje 200 złotych, najtańsza pompa wody niecałe 100 złotych.
Cewka zapłonowa kosztuje niecałe 150 złotych (zamiennik mało znanej marki), a komplet przewodów wysokiego napięcia – od 120 złotych. Auto potrzebuje około dwunastu sekund, aby rozpędzić się do setki. Silnik współpracował z pięcio lub sześciobiegową skrzynią manualną. Oferowane były też czterobiegowe automaty, ale lepiej z nich zrezygnować. 435

Za niezbyt trwałe uważane są także łożyska kół – najtańsze można kupić już za 72 złote.
Poza tym większość użytkowników Kii Sportage II zaprzecza, jakoby było to auto awaryjne, o co oskarżają je niektóre niemieckie instytucje. Narzekać można jedynie na jakość lakieru, który jest bardzo łatwy do zarysowania. Warto zaopatrzyć się w ochronną folię i zabezpieczyć, co się da, na przykład progi, klamki i ich okolice. Trzeba też pamiętać, że z racji dużych felg, zakup opon będzie sporym wydatkiem (nawet 1500 zł za komplet).

Kia Sportage II to całkiem ciekawy samochód, który w przeciwieństwie do innych SUV, nie powinien zrujnować domowego budżetu. Tak się stanie, jeśli wybierze się auto z benzynowym silnikiem, pozbawione napędu na cztery koła i dokładnie sprawdzone przed zakupem.

KIA SPORTAGE 2 Autor: Rudolf Stricker (Praca własna (own photo)) [GFDL (https://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) lub CC-BY-SA-3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/)], Wikimedia Commons
KIA SPORTAGE 2 Autor: Rudolf Stricker (Praca własna (own photo)) [GFDL (https://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) lub CC-BY-SA-3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/)], Wikimedia Commons
Ceny części pochodzą z jednego z największych polskich sklepów internetowych z częściami.

Kia Sportage II była produkowana w latach 2004 – 2010 w jednej, pięciodrzwiowej wersji nadwozia. Auto ma 4351mm długości, 1801 mm szerokości i 1694mm wysokości (od 2008 roku 1730mm). Rozstaw osi mierzy 2629mm. Samochód może pochwalić się notą czterech gwiazdek, uzyskaną w testach Euro NCAP.
 

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.