Dlaczego kierowcy decydują się na zakup crossoverów? Jest wiele powodów. Czasami kompletnie oderwanych od rzeczywistości. A czasem realnych i przydatnych na co dzień. Na przykład takich, że auto zapewnia wygodną, wysoką pozycję za kierownicą. Można jechać wyprostowanym, nie męcząc się przez setki kilometrów. A nocą inne auta nie będą nam świecić prosto w oczy, co też bardzo męczy.

Kolejny plus to zazwyczaj więcej miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie, którzy nie muszą trzymać kolan pod brodą. A kiedy jeszcze wszystko jest opakowane w ciekawe stylistycznie nadwozie, a do tego można liczyć na mechaniczną niezawodność – wtedy jest mowa o sukcesie.

Przykładem może być Honda HR-V 1.5 V-TEC. Czy to SUV czy crossover? Raczej crossover, ale w każdym razie, fajne auto. Między bajki można włożyć oczekiwania wobec crossoverów, że są one bezpieczniejsze od typowych aut. Są tak samo bezpieczne jak typowe kompaktowe sedany i hatchbacki, albowiem tak samo, jak one, mają samonośne nadwozie.

Nie ma też co liczyć na jakiekolwiek właściwości terenowe. Nawet pomimo tego, że auto wygląda naprawdę dzielnie. Mało kto montuje w takich samochodach napęd na cztery koła. Ale większości kierowców jest to całkowicie niepotrzebne. Większy prześwit (w przypadku Hondy HR-V to 18,5 cm), a także osłony pod podwoziem pozwalają one na lepsze zabezpieczenie spodu auta przed uszkodzeniem. I przed szutrem, który może być wyrzucany w powietrze przez koła na drodze poza miastem. Kierowca lepiej czuje się też w mieście, wiedząc, że miska olejowa jest znacznie lepiej zabezpieczona, niż w innych pojazdach.

Photo by peterolthof on Foter.com / CC BY-ND
Photo by peterolthof on Foter.com / CC BY-ND

A jakie są prawdziwe atuty crossovera, takiego jak Honda HR-V? Oryginalny wygląd, ucharakteryzowany na terenówkę, bardzo przestronna kabina i wygodna pozycja za kierownicą, która nie męczy nawet na bardzo długich trasach. Bardzo dużo miejsca jest też z tyłu. Z racji kształtu kabiny, nie zabraknie miejsca nawet dla osób wysokich. Od siedziska do dachu jest prawie metr wysokości.

Duża jest odległość pomiędzy siedziskiem tylnej kanapy a oparciami przednich foteli. To też wpływa na wygodę. Nie ma napędu 4×4 – nie ma też wału, przechodzącego przez środek auta. A dzięki temu podłoga jest płaska i z tyłu mogą wygodnie podróżować trzy dorosłe osoby.

Honda HR-V z napędem 4×4 produkowana jest na rynek amerykański.

Dużym atutem jest także wygodny dostęp do wnętrza auta – zarówno z przodu jak i z tyłu pojazdu.Plus to również bagażnik o pojemności 470 litrów. Po złożeniu tylnej kanapy jego pojemność wzrasta do 153 litrów i można w nim transportować nawet dość wysokie przedmioty.

Photo by nolarobert on Foter.com / CC BY-NC-ND
Photo by nolarobert on Foter.com / CC BY-NC-ND

Półtoralitrowy VTEC, napędzający Hondę, to benzynowa jednostka z wtryskiem bezpośrednim, czterocylindrowa, szesnastozaworowa, o mocy 130KM. Bez downsizingowych idiotyzmów. Bezpośredni wtrysk paliwa ma jednak swoje prawa. Trzeba dbać o wtryskiwacze, które w przyszłości mogą ulec awarii. Trzeba pamiętać o tym, co pisaliśmy w szeregu naszych artykułów – regularna wymiana oleju silnikowego co 15 tys. km (nie żadne wynalazki w typie long-life) i filtra, dobry płyn w układzie chłodniczym, jak najczęstsza wymiana filtra powietrza i paliwa (to szczególnie ważne dla bezpośredniego wtrysku paliwa) oraz świec zapłonowych. I będzie dobrze. W wersji z 6 – biegową skrzynią manualną mamy w miarę i całkiem przyjemny układ (musimy też pamiętać o wymianie oleju przekładniowego w manualu). W trasie pojazd potrafi zużyć nieco ponad 5,5 l/100km, w mieście dobrze ponad 8 l/100km, a przy miejskiej szarpaninie w korku nawet ok. 10l/100km Do setki auto rozpędza się w ok. 10 sekund, jest zatem dobrze. Prędkość maksymalna to 192 km/h.

Honda HR-V może być też wyposażona w silnik diesla, ale… wszystko wskazuje na to, że jest to technologia schodząca. Jeśli nie uda się zatrzymać elektromobilnego wariactwa UE, kupno pojazdu z silnikiem diesla będzie ekonomicznym samobójstwem.

Standardowo auto porusza się na 16-calówkach i oponach w rozmiarze 215/60. Można dokupić też większe, producent dopuszcza stosowanie felg o średnicy 18 cali.

Samochód Honda HR-V ma czytelną deskę rozdzielczą, fajną, nowoczesną konsolę środkową, uzbrojoną w dotykowy ekran, wysoki tunel środkowy, nowoczesny drążek zmiany biegów, wielofunkcyjną kierownicę i całkiem dobre materiały wykończeniowe.

Photo by Listers Group on Foter.com / CC BY-NC-SA
Photo by Listers Group on Foter.com / CC BY-NC-SA

W podstawowej wersji auto kosztuje ok. 82000 zł. Co można mieć za cenę ok. 89000 zł, przy wybraniu kilku ciekawych opcji?

W takiej wersji samochód będzie miał na pokładzie sześć poduszek powietrznych, asystenta pasa ruchu, asystenta znaków, system zapobiegający kolizji, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, klimatyzację automatyczną, system multimedialny z ekranem dotykowym, tempomat, światła przeciwmgielne i podgrzewane fotele. Znacznie lepiej wyjdziemy, jeśli kupimy sobie nawigację samodzielnie – za firmową trzeba zapłacić 2000 zł.

Auto produkowane jest od 2013 roku. Nowa HR-V drugiej generacji zastąpiła swoją pudełkowatą poprzedniczkę, bardzo chwaloną za niezawodność, o dość kontrowersyjnej stylizacji, produkowaną w latach 1999 – 2006.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.