On zawsze na Ciebie czeka. Czasami w domu czeka na Ciebie tylko pies, a on czeka na Ciebie w garażu. Może i czasami warczy, ale nie tak, jak Twoja żona, kiedy przynosisz do domu za małą wypłatę (a Jurek, Kaśki mąż to zarabia więcej). Czasami niedomaga, ale zawsze Cię kocha. I Ty też go kochaj. Bo może już nie będziesz mieć innego.

Kto wiezie Cię do roboty, kiedy inni tłoczą się w „zbiorkomie (to ze słownictwa lewactwa, określenie komunikacji miejskiej, obrzydliwe)”? On. Przebiera czterema gumowymi nogami ile wejdzie, choć bieżnik już konkretnie starty.
Kto wiózł Cię na randkę? Kto potem odwoził Twoją pannę do domu? Nie musiałeś się wstydzić, wioząc ją autobusem, albo nie daj Boże, na rowerze lub pieszo…
Kiedy byłeś radosny, kto zabrał Cię na miłą wycieczkę poza miasto?
Kiedy byłeś wściekły, kto utulił Cię w fotelu, zagrał Ci najpiękniej jak potrafi z firmowego audio i uspokoił Cię?

Kto z trudem przełykał łzy, widząc, że nowy olej silnikowy i filtry nie znalazły się w planie finansowym na bieżący miesiąc? On.
Kto wybaczał Ci to, że wjechałeś w dziurę, po której przeguby metalowo – gumowe ledwie trzymały się w całości?
Kto wybaczał Ci, że często lałeś za 50 złotych, a później jeździłeś na oparach, byle dotrzeć do domu? On.
Kto wybaczał Ci, że przez tydzień stał pod drzewem, upaćkany ptasimi odchodami, kiedy Ty pojechałeś na wycieczkę do Lichenia, autobusem ze swojej parafii?

Powiedz, kto dostarcza Ci zaopatrzenie z Dino, Biedronki, Lidla? Kto Ci przywiezie worek ziemniaków, cebuli, jabłek z pobliskiego rynku?

SuperKirby at English Wikipedia, Public domain, via Wikimedia Commons
SuperKirby at English Wikipedia, Public domain, via Wikimedia Commons

Oczywiście, każdy ma swoje słabsze dni. Czasami nie mógł odpalić. To też trochę Twoja wina, bo przecież producent zalecał akumulator 60Ah, a Ty zamontowałeś tylko 40, bo taki był tańszy. Czasami czujnik mu zdechł, poprosił Cię kontrolką o pomoc. A Ty mu wymazałeś dane z pamięci, odłączając akumulator na minutę.
Kilka razy prosił Cię o pomoc i chciał do lekarza. A Ty poprosiłeś o pomoc znachora, albo sam dłubałeś, wcześniej gromadząc wiedzę na forach internetowych.
Pamiętasz, jak kiedyś przejechał dwa lata na oleju bez wymiany?
Pamiętasz, jak mu żałowałeś i wymawiałeś, że musiałeś wydać 3 stówy na sprzęgło i 5 stów na jego założenie? Było mu tak przykro ,że zaraz mu się coś innego zepsuło.
Pamiętasz, jak kiedyś byłeś wściekły na tą małpę z pracy i jadąc do domu przerzucałeś biegi i włączałeś światła, jakbyś obsługiwał T55 na polu bitwy? Wybaczył Ci.

Kochaj Go, tego stwora na czterech kołach. Nieważne, czy jest warto 100, 10, czy tylko 1 tys. złotych. Jest Twój. Może to Twój ostatni samochód.

Dlaczego? Spójrz, co się dzieje wokół. Straszliwe zmiany klimatu! Ocieplenie! Paliwo coraz droższe! Zakazy wjazdu do centrów miast – strefy czystego transportu, bracie! W 2035 (a zapewne znikną już wcześniej) nie kupisz żadnego auta z silnikiem spalinowym. Tylko elektryczne wynalazki za 250 tys. zł. No, chyba, że zaryzykujesz i kupisz chiński wynalazek za ¼ ceny, wyglądający jakby zaprojektował go ktoś, mający 6 lat i dłubiący w wolnych chwilach w plastelinie.
Zatem ten, co go masz, może być tym ostatnim. Może będzie trzeba, jak na Kubie i w państwach afrykańskich, części dorabiać w warsztatach. Może będzie trzeba samogon gotować w garażu, ale nie do picia, tylko do zasilania spalinowca, bo „niskoemisyjna gospodarka” nie będzie potrzebować paliw, tylko wiatraków, paneli fotowoltaicznych i innych cyrków.

Dlatego szanuj go. Z okazji walentynek kup nie kupuj mu nowego zapachu do środka, bo to prezent dla Ciebie. Kup gadzinie na czterech kołach dobry olej, filtr, płyn do czyszczenia układu wtryskowego. Umyj go, nawoskuj, niech się czuje piękny. Zaszpachluj mu tą dziurę po korozji. Pokaż, że kochasz.
Bo on Ciebie zawsze kocha.

Charlie from United Kingdom, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons
Charlie from United Kingdom, CC BY 2.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/2.0>, via Wikimedia Commons

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.