Pożary samochodów elektrycznych to wstydliwy temat dla zwolenników elektromobilności. Nic w tym dziwnego – im więcej osób wie o zagrożeniu, tym mniej zdecyduje się na zakup auta. Jednak zwolennicy i propagandyści elektromobilności nie mają się o co martwić. Elektromobilność nie jest bowiem wprowadzana w normalny sposób, poprzez stopniowy rozwój technologii i zachęcanie klientów do kupna. Jest wprowadzana na siłę, przez przepisy. Zatem w 2035 roku nie będzie się trzeba martwić pożarami samochodów elektrycznych – bo po co, skoro w salonach nie będzie aut z innym napędem, niż elektryczny?
Chiny to najbardziej zelektryfikowany rynek motoryzacyjny na świecie. Dlaczego? Bo po pierwsze, produkuje się tam tysiące wyrobów samochodopodobnych z napędem elektrycznym. Wystarczy odwiedzić portal Alibaba.com i wpisać w nim „cheap electric car” aby otrzymać ofertę kilkuset modeli mini SUV, mini pickupów i dwuosobowych wynalazków do sprzedaży hot dogów, sprzątania ulic i transportu. W wielu przypadkach auta te nie mają nic wspólnego ze standardowymi, współczesnymi samochodami elektrycznymi. Są tanie, albowiem ich źródłem napędu jest silnik na prąd stały a źródłem zasilania standardowe akumulatory trakcyjne.
Jednak w ofertach chińskich producentów są też pojazdy standardowe, jak te sprzedawane w Europie. Czyli napędzane przez jeden albo dwa silniki na prąd przemienny, o wysokiej mocy i zasilane z baterii litowo – jonowej o dużej pojemności, która (przynajmniej teoretycznie) jest w stanie zapewnić zasięg 200 – 300 kilometrów.
Pożary samochodów elektrycznych w Chinach
Spójrzmy zatem, ile tych pożarów było.
W pierwszym kwartale 2022 roku doszło do 680 pożarów samochodów elektrycznych w Chinach. Czyli – prawie 8 pożarów dziennie. Jeśli „tempo” pożarów zostanie utrzymane w kolejnych kwartałach, to w ciągu roku spaleniu ulegnie 2920 samochodów.
Warto pamiętać, że pożar samochodu elektrycznego może spowodować zniszczenie szeregu innych pojazdów, stojących wokół.
Poza tym gaszenie auta elektrycznego jest wyjątkowo skomplikowanym procesem. W trakcie
pożaru baterii litowo – jonowej wydziela się mnóstwo trującego dymu.
Dlatego w wielu krajach (między innymi w Chinach i w Niemczech) Straż Pożarna ma na wyposażeniu specjalne kontenery. Płonący samochód elektryczny jest pakowany do takiego kontenera i zalewany wodą. I stoi w tej wodzie przez kilka dni, albowiem procesy chemiczne w baterii litowo jonowej zachodzą jeszcze przez długi czas.
W 2021 roku (dane IEA – Międzynarodowej Agencji Energii) w Chinach było zarejestrowanych 6 milionów samochodów elektrycznych i hybrydowych.
Duża część z nich to wynalazki, wspomniane przez nas wcześniej.
Zgodnie z danymi Beijing Instytute of Technology do pożarów aut dochodziło najczęściej pomiędzy majem a wrześniem (66 procent zdarzeń).
– 27,5 procenta pożarów wystąpiło podczas ładowania baterii auta – w tym przypadku mówi się, że problem leży w niesprawności układu chłodzenia samochodu elektrycznego, który powinien rozgrzać baterię w trakcie zimy albo schłodzić ją w trakcie lata.
38,5 procenta pożarów wystąpiło podczas długiego postoju (bez ładowania)
– reszta podczas jazdy albo po kolizji.
Zdaniem specjalistów z chińskiego uniwersytetu z Bejing problemem jest też to, że podstawowym pojazdem elektrycznym w Chinach są właśnie tanie wynalazki, czyli tzw. pseudosamochody. To one bowiem stały się podstawą do zbudowania największej floty aut elektrycznych na świecie.
Opracowanie własne np. chińskich mediów.
MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ