Praca z detailerem wcale nie jest taka łatwa, jak często jest to przedstawiane w reklamach. Ale mimo tego, Icy Ceramic Black Detailer firmy Shiny Garage spisał się bardzo dobrze.

Detailer to preparat, którym można wykończyć woskowanie i nadać samochodowi dodatkowy błysk. Częściej jednak detailer jest używany do odświeżania powierzchni woskowej auta.
Niektórzy nawet twierdzą, że można nakładać go na brudny samochód. To jak z człowiekiem. Też można założyć czystą bieliznę na ciało, niemyte od miesiąca. Ale gdzie tu sens?

Detailer to idealny środek, żeby utrzymać efekt woskowania.
W poprzednim wpisie testowaliśmy wosk hybrydowy (wosk plus ceramika) RRC Customs. Wosk ten, zgodnie z zapewnieniami producenta, ma zapewnić ochronę (przy odpowiedniej pielęgnacji) nawet na rok. Detailer to idealny środek, żeby podtrzymać efekt wosku.

2

 

Wiele detailerów jest reklamowanych jako środki, które można nakładać na brudny samochód. Strzał z atomizera, wypolerować szybciutko – i już mamy nabłyszczone auto.
Nie, to tak nie działa. To wcale nie jest takie proste. I wcale nie trwa chwilę.

 3

Shiny Garage Icy Ceramic Black Detailer – test

W takim razie testujemy Shiny Garage Icy Ceramic Black Detailer. Co ważne – przed użyciem detailera musimy auto oczyścić.
Najlepiej byłoby je spłukać wodą i poczekać aż wyschnie. Jeszcze lepiej – spłukać wodą, a potem umyć je wodą z szamponem i poczekać, aż wyschnie.

Ale wybierzemy opcję najtrudniejszą. Czyli – nałożymy detailer na nie umyte auto.
Ale na pewno, nie na brudne. Zatem najpierw czyścimy samochód za pomocą szmatki bawełnianej z kurzu i pyłu.

Detailer należy nakładać na zimne nadwozie. Dlatego samochód musi stać w cieniu przez dłuższy czas.

4

 

Potrzebne są nam jeszcze co najmniej trzy ściereczki z mikrofibry.
Aż trzy? Aż trzy. Przecież było napisane wcześniej, że mówienie o łatwym i szybkim odświeżaniu to bajki.
Jedna ściereczka będzie służyć do rozprowadzania detailera. Dwie kolejne – do jego polerowania.

Jak pracuje się z detailerem? Należy zaaplikować „kilka strzałów” na wybrany element nadwozia. Następnie, za pomocą jednej ściereczki rozprowadzić je po całym elemencie. Potem należy odczekać kilka minut. I – wypolerować za pomocą drugiej, suchej ściereczki.
Dlatego potrzebne są aż trzy. Bo jedna, do polerowania, robi się wilgotna, po wypolerowaniu połowy auta. I trzeba użyć drugiej.

5

 

Czy polerowanie jest łatwe? Nie jest. Trzeba do tego włożyć tyle samo siły i uwagi, co przy standardowym woskowaniu. A jak się zrobi to niedokładnie i szybko? To efekt jest taki, jak na zdjęciach poniżej. Widoczne smugi.

5

 

6

7

Każdy element należy dokładnie pokryć detailerem, a potem dokładnie wypolerować. Wtedy nie ma mowy o smugach. Trzeba poświęcić z 40 minut, aby wypolerować cały samochód.

8

 

10

I teraz najważniejsze – czy warto? Warto. Wystarczy spojrzeć na efekt pracy. Auto jest jak lustro.

Po 5 dniach efekt utrzymuje się dalej.
Na plus należy zaliczyć także wygodny aplikator (zdejmowany, zatem nie uszkodzi się, jak mamy mało miejsca tam, gdzie go przechowujemy), ładny zapach i „made in Poland”.

11

13

14

15

Podsumowując – jeśli ktoś liczy na to, że detailer sam sobie nabłyszczy samochód, to się grubo rozczaruje. Ale jeśli poświęci się minimum 40 minut – samochód faktycznie będzie błyszczeć.

 

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.