W serii naszych artykułów o pijanych kierowcach na polskich drogach często przytaczamy dane Policji. Pijanych kierowców jest zawsze zbyt wielu i należy ich bezwzględnie eliminować z dróg. Jednak w porównaniu do ogólnej liczby kierowców, liczba pijanych kierowców (zatrzymanych) to niewielki promil. Zatem prawdopodobieństwo wypadku, w którym pijany kierowca zderzy się z innym pijanym kierowcą, albo pijany kierowca potrąci pijanego rowerzystę, powinno być tak niskie, jak trafienie szóstki w Lotto. W praktyce okazuje się, że takie zdarzenia mają jednak miejsce.
Wracając do danych. W 2020 roku Policja zatrzymała 70 181 pijanych kierowców (o 40.000 mniej niż w 2019 roku). Samych zarejestrowanych samochodów osobowych jest w Polsce ponad 25 mln. Zatem pijani kierowcy (ci złapani, bo wielu jeszcze się udaje uniknąć kontroli) stanowią ułamek procenta wszystkich kierowców (na szczęście).
A jednak nawet przy tak małym prawdopodobieństwie, zdarza się, że pijany spotka się z innym pijanym na drodze. Swoją drogą dobrze, bo w takich wypadkach nie cierpią niewinni ludzie.
Istnieje stare ludowe porzekadło „kiedy złodziej okrada złodzieja, to Pan Bóg w niebie się cieszy”. Czy Pan Bóg w niebie cieszy się, gdy pijany spotyka pijanego na drodze? Raczej diabeł, bo obaj nie mają swojego rozumu. Myśli za nich wódka.
Pijany kierowca potrącił pijanego rowerzystę
3 dni temu w okolicach Bielska Podlaskiego pijany 26 latek, prowadzący Volkswagena, potrącił rowerzystę i uciekł z miejsca wypadku. Rowerzysta odniósł obrażenia. Jednak zanim trafił do szpitala, został przebadany alkomatem. Okazało się, że miał 2,5 promila alkoholu we krwi. Policjanci szybko złapali sprawcę wypadku. Sprawca wypadku miał 1 promil alkoholu we krwi. Odpowie za spowodowanie wypadku po pijanemu i za to, że nie udzielił poszkodowanemu pomocy po wypadku. Można mieć nadzieję, że kara za to będzie naprawdę poważna. Ale… Pomimo tego, że los już ukarał pijanego rowerzystę, on także poniesie konsekwencje karne.
Pijany kierowca Audi nie ustąpił pijanemu kierowcy Audi. Obydwaj bez prawa jazdy
W październiku 2010 roku w miejscowości Przystajń (śląskie) pijany kierowca Audi wyjeżdżał z posesji. Włączając się do ruchu nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy innego Audi, jadącego ulicą Częstochowską. Obydwaj kierowcy nie mieli prawa jazdy – i obydwaj byli pijani. 26 latek wyjeżdżający z bramy miał 1,7 promila, 28 latek, jadący ulicą – 1,5 promila.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-10-26/pijany-kierowca-audi-zderzyl-sie-z-pijanym-kierowca-audi/
Pijany kierowca kontra pijany motocyklista
3 stycznia 2020 roku w okolicach Terespolu 44 letni motocyklista uderzył w samochód marki Nissan, podczas jego wyprzedzania. Motocykl przewrócił się, dodatkowo uderzając w 70 latkę, jadącą na rowerze.
Jak się okazało w trakcie kontroli alkomatem, 44 letni motocyklista miał we krwi 2 promile alkoholu. 75 letni kierowca Nissana miał prawie pół promila alkoholu we krwi.
Na szczęście nikomu (w tym przede wszystkim, niewinnej, 70 – letniej rowerzystce) nic się nie stało. Kierowca Nissana i motocyklista odpowiedzą przed sądem.
Często kontrole i żółta pałka
Wyższe kary za jazdę po pijanemu, do tego częstsze kontrole Policji, która używa do walki z pijanymi tzw. żóltych pałek. Do tego czujność innych kierowców i reagowanie na oznaki, że inny użytkownik drogi może być pijany. W ten sposób wygramy walkę z pijanymi kierowcami.
Czym jest żółta pałka? To świetny alkomat Promiler iBlow, cechujący się bardzo wysoką dokładnością działania. Urządzenie zostało zaprojektowane w Polsce. Alkomat ten jest wykorzystywany przez polską Policję od kilku lat. „Żółta Pałka” to jeden z najlepszych alkomatów na świecie, słynący z wysokiej precyzji działania oraz prostoty obsługi.
Pomiar przy użyciu Promiler iBlow trwa szybko – do 4 sekund. Co ważne w trakcie trwania obecnej pandemii, pomiaru dokonuje się w wydychanym powietrzu. To sprawia, że nie trzeba używać ustników (niższe koszty, większe bezpieczeństwo) i nie ma zagrożenia, że dojdzie do przeniesienia wirusów COVID-19. Sercem urządzenia Promiler iBlow jest czujnik elektrochemiczny o bardzo dużej czułości (+/- 0.07 promila przy 1,0 promila BAC w 25 st. Celsjusza). Przy pomocy iBlow można dokonywać również pomiarów w pojemnikach z płynem. Urządzenie ma czytelny wyświetlacz elektroniczny. Może być zasilanie przez akumulatorki, które można ładować za pomocą specjalnej ładowarki.
Dystrybutorem urządzeń Promiler iBlow w Polsce jest firma Promiler z Poznania. www.promiler.pl
MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ