Włoska motoryzacja to nie tylko Fiat i Alfa Romeo. To także młoda firma DR MOTOR, która korzysta z dobrodziejstw globalizacji. Firma istnieje od 2006 roku i aktualnie ma w swojej ofercie trzy bardzo ciekawe i niedrogie modele aut. Jednym z nich jest crossover DR5, auto o ciekawej stylistyce i dość skomplikowanym rodowodzie.

Założycielem firmy DR MOTOR jest Massimo di Risio. Na początek kilka słów o samej fabryce DR Motor. Mieści się ona na Sycylii, w miejscowości Termini Imerese, w prowincji Palermo. Fabryka przez czterdzieści jeden lat należała do Fiata, a ostatnimi autami, które zjechały z jej taśm były Lancie Y. W 2011 roku Fiat fabrykę zamknął i sprzedał ją firmie DR MOTOR.

Zamknięcie fabryki przez Fiata i likwidacja ponad 1600 miejsc pracy było zresztą bardzo głośno komentowane w całych Włoszech i wywołało furię związków zawodowych. Tym bardziej, że DR MOTOR przejęła tylko część załogi. Obecnie DR MOTOR produkuje około 100 pojazdów dziennie. Cóż, może narazimy się wielbicielom samochodów włoskich, ale paskudna jak noc listopadowa Lancia Y nie dorasta do progów autom, które są oferowane obecnie przez DR MOTOR. Włoska firma ma obecnie w ofercie trzy modele – auto miejskie DR ZERO, miejski crossover DR City Cross oraz kompaktowy crossover DR5. I to on będzie bohaterem naszego artykułu.

 Crossover DR5  Źródło: https://drautomobiles.it/

Crossover DR5
Źródło: https://drautomobiles.it/

DR5 – dlaczego udało się Włochom, a nie udało się Polakom?

DR5 to udany przykład wprowadzenia na rynek europejski auta z Chin i dostosowanie go do europejskich warunków oraz wymagań. Włosi postawili na Chery Tiggo, auto bardzo mocno „wzorowane” na Toyocie RAV 4. Auto Toyoty to marka sama w sobie, ludzie na niemal całym świecie kojarzą jej charakterystyczną sylwetkę oraz cenią wszechstronność tego pojazdu. Do tego kompaktowe crossovery cieszą się w Europie wielkim powodzeniem, bo świetnie sprawdzają się w czasie jazdy w mieście i poza nim.

CHERY TIGGO - BRAT BLIŹNIAK DR 5 - By Mr.choppers - Own work, CC BY-SA 3.0, httpss://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=25297504
CHERY TIGGO – BRAT BLIŹNIAK DR 5 – By Mr.choppers – Own work, CC BY-SA 3.0, httpss://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=25297504

Włosi zastosowali bardzo ciekawą taktykę. Po pierwsze, chiński samochód wyposażyli w europejską elektronikę, przede wszystkim w produkty znanej firmy Bosch. Po drugie, dostosowali pojazd do wymagań europejskiego rynku. Dzięki temu crossover posiada standardowo dwie przednie i dwie boczne poduszki powietrzne. Po trzecie – zaoferowali do sprzedaży wersję bardzo tanią w utrzymaniu (o tym w następnym akapicie), a więc dostępną dla mniej zamożnych klientów (bogatsi kupią oryginalne RAV4). Po czwarte – zaoferowali samochód pod swoją własna marką. I odnieśli sukces, bo auto jest dalej produkowane. Co prawda nie w ogromnych ilościach, ale jednak. Pamiętajmy, że wprowadzenie auta na rynek europejski nie jest łatwe, o czym przekonało się wiele chińskich firm.

Polska Warfama rozpoczęła kilka lat temu montaż chińskiego pickupa Grand Tiger, produkowanego przez koncern ZX Auto. Tak, jak DR Motor, dostosowała go do europejskiego rynku (auto posiadało homologację i dobre wyposażenie w dziedzinie bezpieczeństwa), wyposażyła go w sprawdzone podzespoły (np. silnik Hyundai) i zaoferowała po dobrej cenie. I nie odniosła sukcesu. Dlaczego? Bo po pierwsze źle wybrała model auta i grupę odbiorców. W Polsce pickupy są przede wszystkim kupowane jako auta sportowo użytkowe, a nie jako samochody do pracy. Po drugie sprzedawała pojazd pod chińską marką, jako ZX Auto.
Chińskie samochody mają w Polsce bardzo złą renomę, nawet pomimo tego, że 99,99 % osob wypowiadających się na ich temat, widziało je co najwyżej na zdjęciu. Tymczasem wystarczyło zaoferować pojazd jako Ursus Grand Tiger albo Warfama Grand Tiger.

 Crossover DR5  Źródło: https://drautomobiles.it/

Crossover DR5
Źródło: https://drautomobiles.it/

SUV DR5 – sposób na tani crossover

Najtańsza wersja DR5 kosztuje 15000 Euro. W tej wersji pojazd napędzany jest przez wolnossący, czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1.6l i mocy 126KM. Taki silnik przy odpowiednim serwisowaniu, wytrzyma i 300 tysięcy kilometrów bez większych problemów, w przeciwieństwie do oferowanych w Europie wysilonych, trzycylindrowych wynalazków z turbodoładowaniem. Poza tym kierowca DR5 nie musi martwic się o dwumasowe koło zamachowe, turbosprężarkę, wtryskiwacze czy zapchany filtr DPF, jak typowy posiadacz współczesnego Diesla. W najtańszej wersji silnik współpracuje z pięciobiegową skrzynią manualną, a napęd przekazywany jest na przednią oś. Crossover bez napędu na cztery koła? Większości osób i tak nie jest on potrzebny. Do sprawnego poruszania się po drogach poza miastem wystarczy w miarę mocny silnik i wysoki prześwit. Ten typ samochodów i tak nie nadaje się do jazdy w terenie – nawet z dwulitrowym silnikiem pod maską i napędem AWD. Po co zatem przepłacać?

Podstawowa jednostka 1.6 (126KM) spala średnio pomiędzy 8 a 9 l/100 km. A może być jeszcze oszczędniej, bo producent oferuje firmową instalację gazową za 1000 Euro. Wówczas auto zużywa maksymalnie 11 litrów gazów na 100km.

 Crossover DR5  Źródło: https://drautomobiles.it/

Crossover DR5
Źródło: https://drautomobiles.it/

DR5 – crossover na piątkę

Wielkim atutem samochodu jest jego atrakcyjna sylwetka. Ucharakteryzowana jest ona na rasowe auto terenowe – DR5 posiada „terenowe” nakładki na nadkola, osłonę silnika, wysoki prześwit i koło zapasowe, umieszczone na tylnej klapie. Samochód bardzo przypomina Toyotę RAV4 drugiej generacji, produkowaną w latach 2000 – 2005. DR5 zapewnia kierowcy wysoką pozycję za kierownicą, co w połączeniu z dużą ilością przeszkleń, daje dobrą widoczność. Tylna szyba jest niewielka, ale kierowca może liczyć na wsparcie czujników parkowania i tylnej kamery, które znajdują się w standardowym wyposażeniu pojazdu. Urodę samochodu można jeszcze podkreślić za sprawą kontrastowych kolorów górnej części nadwozia oraz listew bocznych.

Kabina auta jest przestronna, nawet wysokie osoby nie będą narzekać na brak przestrzeni na nogi albo na głowę. Auto oferuje także spory bagażnik o pojemności 550 litrów, do którego jest łatwy dostęp za pomocą otwieranych, tylnych drzwi. Po złożeniu siedzeń pojemność przestrzeni bagażowej wzrasta do 1800l. W przypadku samochodów z fabryczną instalacją gazową, pojemność bagażowa jest nieco mniejsza – standardowa wynosi 430 litrów, a po złożeniu siedzeń wzrasta do 1680 litrów.

DR5 ma 4390mm długości, 1765mm szerokości i 1705mm wysokości. Rozstaw osi mierzy 2510mm. Auto jest oferowane w jednej pięciodrzwiowej wersji nadwozia.

 Crossover DR5  Źródło: https://drautomobiles.it/

Crossover DR5
Źródło: https://drautomobiles.it/

Ciekawe zaprojektowano miejsce pracy kierowcy. Do jego dyspozycji jest wygodna, wielofunkcyjna kierownica o awangardowym kształcie, czytelna deska rozdzielcza z niebieskim wyświetlaczem LED, umieszczonym pomiędzy zegarami, a także kokpit, w którym znajduje się niebieski wyświetlacz komputera pokładowego oraz panel sterowania klimatyzacją. Całość sprawia bardzo przyjemne i estetyczne wrażenie. Jedyne, czego brakuje w tym nowoczesnym pojeździe, to kolorowy monitor w kokpicie środkowym. To już praktycznie standard w każdym chińskim samochodzie (i to nie w najdroższych wersjach). Część włączników świateł producent umieścił pod deską rozdzielcza, po lewej stronie kierownicy. To niezbyt wygodne i praktyczne rozwiązanie.

Standardowe wyposażenie DR5 obejmuje: lakier metalizowany, zderzaki i lusterka w kolorze nadwozia, elektrycznie sterowane szyby z przodu i z tyłu, tylne czujniki parkowania, wsteczne lusterko z wyświetlaczem cyfrowym obejmującym wskazania kompasu, barometru i wysokościomierza oraz obraz z tylnej kamery cofania, wielofunkcyjną kierownicę, klimatyzację, elektrycznie sterowane lusterka, centralny zamek z pilotem, immobiliser, radio z MP3 i wejściem USB, światła przeciwmgielne a także bagażnik dachowy. Samochód wyposażony jest w system ABS oraz dwie przednie i dwie boczne poduszki powietrzne. Kierowca może także korzystać z elektrycznego wspomagania kierownicy.

 Crossover DR5  Źródło: https://drautomobiles.it/

Crossover DR5
Źródło: https://drautomobiles.it/

Zawieszenie przednie wykorzystuje kolumny MacPhersona, z tyłu pracuje niezależne zawieszenie wielowahaczowe. Samochód wyposażono w przednie i tylne hamulce tarczowe. Producent oferuje dwa wolnossące silniki benzynowe (bez turbodoładowania) – 1.6 o mocy 126KM oraz 2.0 o mocy 139KM.

Jednostka 1.6l pracuje w DR5 z napędem na przednią oś i jest zestrajana z pięciobiegową skrzynią manualną albo z bezstopniową skrzynią CVT. Silnik dwulitrowy stosowany jest w wersjach z napędem na cztery koła. Jednostka współpracuje tylko ze skrzynią manualną. Prędkość maksymalna obydwu wersji wynosi 175 km/h, auto potrzebuje 12 sekund aby rozpędzić się do setki.

DR5 to interesujący crossover, który łączy w sobie bardzo atrakcyjną stylistykę, bogate wyposażenie, przestronne wnętrze i to, czego brakuje obecnie większości europejskich aut – sprawdzony i mało awaryjny napęd, w którym nie ma drogiego osprzętu. Do tego samochód ma bardzo atrakcyjną cenę i jest produkowany we Włoszech z wykorzystaniem markowej, europejskiej elektroniki.

 Crossover DR5  Źródło: https://drautomobiles.it/

Crossover DR5
Źródło: https://drautomobiles.it/

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.