Opony z białymi napisami stanowiły element wyposażenia samochodów terenowych, a także aut sportowych, biorących udział w niektórych wyścigach. Wiele osób marzy o takim ogumieniu, ale opony z białymi napisami ciężko kupić, a jeśli już się uda, to są bardzo drogie. Ale od czego mamy Chińskich Braci i rewelacyjne produkty, które wychodzą spod ich rąk. W dodatku, produkty w bardzo niskich cenach!

Chińscy Bracia rozwiązali już niejeden problem. I teraz również przybyli z pomocą!
Już nie musisz przeglądać ofert sklepów internetowych, już nie musisz szukać opon z białymi napisami na całym świecie. Nie musisz wydawać 300, 400, 500 czy więcej złotych na zakup jednej opony z białymi napisami! Wystarczą Ci 3 złote! Tak! 3 złote! I odrobina cierpliwości, nim listonosz wrzuci malutkie, foliowe zawiniątko do Twojej skrzynki pocztowej.

A cóż to za rozwiązanie? Czy to specjalne litery samoprzylepne? Nie! To marker, specjalny market z farbą do malowania liter na oponach. Brzmi niewiarygodnie? A jednak – działa! Znaczy… według producentów działa. I według sprzedawców działa. A według użytkowników? Cóż, no, powiedzmy…

Białe napisy na oponach - https://www.motorewia.pl Michał Lisiak
Białe napisy na oponach – https://www.motorewia.pl Michał Lisiak

Opony z białymi napisami wyglądają fajnie w przypadku aut terenowych. Prawdziwie terenowych. Albo starych ale jarych pickupów. Fajnie z takim gumowym obuwiem wygląda Łada Niwa, stary Nissan Patrol, stare Mitsubishi L200, Nissan KingCab, Nissan Navara, Toyota Hilux, jakieś stare, terenowe Daihatsu, trzymające się jeszcze cudem w całości, w jednym kawałku.
Ale już papranie farbą opon do crosovera, SUV, albo stuningowanego Audi A3, z brewkami nad reflektorami i chromowymi nakładkami na klameczki, można określić jednym słowem – dramat.

Marker do opon – opony z napisami za 3 złote polskie!

Chińskie, tanie produkty mają to do siebie, że są zazwyczaj bardzo dalekie od precyzji. Tak jest i w tym przypadku.
Pierwsza sprawa to końcówka. Jest dobra do oznaczania cegieł na budowie, a nie do malowania czegokolwiek. Zero w tym jakiejkolwiek precyzji. Końcówka jest sztywna, przez co nie ma mowy o rozprowadzaniu farby. Taki sam efekt można osiągnąć, jak weźmie się do ręki zapałkę albo kawałek gałęzi.

Białe napisy na oponach - https://www.motorewia.pl Michał Lisiak
Białe napisy na oponach – https://www.motorewia.pl Michał Lisiak


Druga sprawa to sposób dystrybucji farby. Jak się nie naciśnie mocno, to nie leci wcale. Jak się naciśnie mocno, to się leje, jakby w mazaku była jedna, wielka dziura. I ścieka.

Białe litery na oponach - https://www.motorewia.pl Michał Lisiak
Białe litery na oponach – https://www.motorewia.pl Michał Lisiak

 

Jeśli ktoś zdecyduje się na samobójczy krok i zechce naprawdę z czegoś takiego skorzystać, to po pierwsze musi pamiętać o zdjęciu koła. Malowanie w pozycji poziomej skończy się pozalewaniem opony farbą.
Po drugie, oponę trzeba umyć, wysuszyć, a miejsca, które mają być umalowane, potraktować odtłuszczaczem, który jest bezpieczny dla gumy. Po osuszeniu, można malować. Znaczy, w przypadku tego mazaka to nie jest malowanie, tylko mazanie, które można przyrównać do dzieł sztuki, tworzonych przez czterolatka na kartce papieru.

 

Białe litery na oponach https://www.motorewia.pl
Białe litery na oponach https://www.motorewia.pl

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.