Samochód, pędzący ponad 130km/h, a za jego kierownicą pijany kierowca. Niekoniecznie samochód osobowy, może to być ciężarówka, auto dostawcze, albo TIR. Pijany kierowca na autostradzie – to prosty przepis na katastrofę. Jak temu zapobiec?

Autostrady buduje się po to, żeby poruszać się po nich z bardzo dużymi prędkościami na dużych odległościach. Autostrady zdecydowanie zwiększają bezpieczeństwo ruchu, bo są bezkolizyjne, oświetlone i nie ma możliwości zderzenia czołowego. Autostrady i drogi ekspresowe to doskonałe rozwiązanie dla osób prywatnych i przede wszystkim, dla transportu krajowego i międzynarodowego, który może poruszać się z dużą prędkością, omijając miasta, korki i niebezpieczne skrzyżowania.
Pomimo ogromnego kunsztu inżynierów, także i na autostradach zdarzają się wypadki. Najczęstsze powody to zbyt dużą prędkość jazdy, brawura, nieostrożność i awarie techniczne, głównie związane z oponami.
Zdarzają się też osoby (tutaj aż chce się użyć brzydkiego słowa, ale nie wypada), które potrafią (jakim cudem?) wjechać na autostradę pod prąd i nawet wtedy, widząc swój błąd, przeć do przodu, licząc nie wiadomo na co.

Niestety, także na autostradach i drogach szybkiego ruchu, można spotkać można pijanych kierowców. Pijany kierowca na autostradzie? To prosty przepis na tragedię.

Pijany kierowca na autostradzie

Pijany kierowca pędził ponad 200km/h autostradą pod Legnicą. Zatrzymali go dolnośląscy policjanci. Jak się okazało, był już wcześniej karany za podobne przestępstwo.

12 listopada 2020 roku łódzka Policja zatrzymała pijanego kierowcę, który jechał 190 km/h po autostradzie A2. Miał 2.5 promila alkoholu we krwi.
8 listopada 2020 roku pijany 53 latek uszkodził urządzenie odpowietrzające na stacji benzynowej przy autostradzie A2. Miał 1.5 promila alkoholu we krwi.
12 lipca 2020 roku policjanci zatrzymali pijanego kierowcę ciężarówki, który jechał autostradą A2. Miał 2.7 promila alkoholu we krwi. Policjanci musieli wyciągać go siłą z kabiny samochodu ciężarowego.
>26 marca dwaj kierowcy aut osobowych zauważyli, że kierowca auta ciężarowego, jadącego po autostradzie, porusza się w bardzo agresywny i niebezpieczny sposób. Kierowcy wezwali Policję. Kiedy ciężarówka zatrzymała się na MOP, kierowcy dokonali obywatelskiego zatrzymania. Jak się okazało, kierowca miał 2,62 promila alkoholu we krwi.

Agresywny, bardzo pijany kierowca (tu znów chce się użyć innego słowa), pędzący ogromną ciężarówką po autostradzie. Gdyby nie obywatelskie zatrzymanie mogłoby dojść do tragedii. Ile niewinnych osób mogłoby zginąć, albo stracić zdrowie, przez bezmyślnego ******?

Pijani kierowcy na autostradzie – jak z tym walczyć?

Potrzebne są dwa rozwiązania:
• Obowiązkowe badanie alkomatem przed wjazdem na autostradę
• Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, działających na MOP na autostradach i drogach szybkiego ruchu.

Badanie nowoczesnym alkomatem trwa zaledwie kilka sekund. Kolejne ograniczenie wolności? Nie, dbałość o bezpieczeństwo innych. Normalny, odpowiedzialny kierowca, nie obawia się kontroli trzeźwości. Pijanych kierowców należy traktować dokładnie tak, jak potencjalnych morderców. I trzeba ich z całą bezwzględnością wyłapywać, karać i pozbawiać prawa do prowadzenia pojazdu.

Ile czasu może trwać badanie trzeźwości kierowcy przed wjazdem na autostradę? Kilka sekund, zatem nie spowoduje to żadnych utrudnień w ruchu ani strat dla firm transportowych. Polska Policja wykorzystuje nowoczesne alkomaty Promiler iBlow. To tak zwane żółte pałki.
Pomiar trzeźwości, wykonany przy użyciu Promiler iBlow trwa zaledwie 4 sekundy. Jest całkowicie bezpieczny, bo urządzenie mierzy zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie potrzeba żadnych ustników. To szczególnie ważne w związku z obecną pandemią.
Sercem urządzenia IBlow jest czujnik elektrochemiczny, który działa z bardzo dużą czułością (
(+/- 0.07 promila przy 1,0 promila BAC w 25 st. Celsjusza). Urządzenie ma wyświetlacz LCD i możliwość zapisywania setek pomiarów. IBlow Promiler można zasilać za pomocą akumulatorków.

Dystrybutorem urządzeń Promiler iBlow w Polsce jest firma Promiler z Poznania. www.promiler.pl

Czy obowiązkowe kontrole trzeźwości przed wjazdem na autostradę to zbyt daleko idące działania? Wiele osób może się oburzyć. Zobaczymy, czy będą oburzać się wtedy, gdy dojdzie do kolejnej tragedii, spowodowanej przez pijanego kierowcę.
Pomiar urządzeniem trwa jedynie 4 sekundy. Te 4 sekundy mogą wielu osobom uratować życie. I mogą sprawić, że polskie drogi będą bezpieczniejsze. Z korzyścią dla nasz wszystkich.