W polskich sklepach oponiarskich można kupić opony, produkowane w krajach całego świata. Nie mamy tutaj na myśli tego, że producenci opon przenoszą swoje fabryki do Azji. To dzieje się od dawna, nie tylko w branży opon. Ale w wielu sklepach można kupić opony zimowe, które są produkowane w krajach, leżących w okolicy równika.
Teoretycznie, za najlepsze opony zimowe uważane są te, które są produkowane tam, gdzie są ciężkie zimy. Wielu klientów na świecie bardzo ceni opony produkowane np. w Finlandii. Nic w tym dziwnego. Firmy mogą je testować w ciężkich warunkach prawdziwej zimy.
Ale w polskich sklepach oponiarskich znaleźć można także opony zimowe, które są na przykład produkowane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (firma Zeetex) czy w Indonezji (np. firma Achilles). A zatem są produkowane w krajach, w których nigdy nie było zimy.
Nas najbardziej ciekawi fakt, jak takie opony są testowane? Jak dobierany jest skład mieszanki gumowej? Jak dobierany jest kształt bieżnika, który ma usuwać śnieg, wodę i pośniegowe błoto?
Zakup opon letnich, produkowanych w ZEA albo w Indonezji miałby swoje uzasadnienie. Akurat Arabowie i Indonezyjczycy mają wyjątkowo gorące wiosny i lata, a w przypadku Indonezji są to także wiosny z silnymi opadami deszczu. W tym przypadku miejscowi inżynierowie mogą idealnie dopracować skład mieszanki i kształt bieżnika. W przypadku Indonezji, tamtejsze drogi nie grzeszą jakością, co sprawia, że opony muszą być dodatkowo wytrzymałe. Ale zimowe opony z kraju, w którym nie ma zimy?
To tak, jakby ktoś w Afryce szył kożuchy, a ktoś z Polski uczył Indonezyjczyków i Arabów, jaki strój jest najlepszy na upalne dni.