Samochody hybrydowe to przedłużenie życia aut spalinowych dzięki elektryfikacji. Samochody elektryczne też nie są przyszłością. Elektromobilność to ogromne koszty, wysokie ceny prądu, który trzeba wyprodukować. Do tego samochody dalej będą zawłaszczać przestrzeń, a także truć ludzi pyłem z opon i zanieczyszczeniami, powstającymi w procesach produkcji baterii i samego auta. Trzeba też wydobyć cenne minerały. Rozwiązaniem jest Chukudu – prawdziwie ekologiczny środek transportowy.

Chukudu spełnia normę emisji spalin Euro7, a także przyszłościowe 8 i 9. Chukudu nie truje ludzi pyłem z opon, które ścierają się podczas jazdy. Chukudu nie wymaga wydobywania rzadkich minerałów do produkcji baterii, ani utrzymywania kosztownych kopalń, hut i zakładów przemysłowych, do produkcji części składowych i zamiennych samochodu. Chukudu powstaje z naturalnych materiałów.

Ekologiczny pojazd transportowo – użytkowy Chukudu – kiedy produkcja licencyjna w UE?

Chukudu jest pojazdem osobowym, transportowym i użytkowym. Może zastąpić pojazdy osobowe, osobowo – dostawcze (np. minivany) jak również typowe dostawczaki. Można nim jeździć do pracy, do szkoły, na wycieczki za miasto, na spotkania aktywistów, na patrole (w przypadku służb miejskich). Pojazd nadaje się do transportu wszelakiego typu towarów. Można nim zaopatrywać sklepy, bary, małe firmy. Może służyć także jako pojazd dostawczy i do przewozu paczek.
Gdyby go odpowiednio powiększyć, mógłby służyć jako taksówka.

Ekologiczny pojazd jest w stu procentach wykonany z materiałów naturalnych, bez potrzeby stosowania stali czy tworzywa sztucznego.
W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców Unii Europejskiej, należy wprowadzić kosmetyczne zmiany.
To na przykład:
• Przednie światło Led, białe, tzw. krótkie i długie.
• Tylne światło LED, czerwone, postojowe i STOP.
• Przednie i boczne światła Led, postojowe (mogą być obrysowe).
• Kierunkowskazy – dwa boczne i jeden tylny.
• Sygnał dźwiękowy ostrzegawczy.
• Włącznik świateł na desce rozdzielczej.
• Tablica homologacyjna.
• Przednia i tylna tablica rejestracyjna z oświetleniem.
• Akumulator zasilający.
• Panel antypoślizgowy atestowany na górnej części ramy.
• Składany dach z ekologicznego materiału, na drewnianej konstrukcji składanej.
• Przezroczysta szyba przednia.
• Tylny bagażnik zamykany na kłódkę.
• Pojemnik na kierownicy, na apteczkę pierwszej pomocy, a także na telefon.
• Tabliczka z numerami alarmowymi.
• System szybkiego wzywania pomocy.
• Poduszka powietrzna.
• Pas bezpieczeństwa z napinaczem.
Dodatkowe systemy i konieczność uzyskania homologacji nieznacznie podwyższą cenę Chukudu, o około 19.000 złotych.

By CIAT - originally posted to Flickr as DRC35_lo, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10733514
By CIAT – originally posted to Flickr as DRC35_lo, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10733514

Chukudu – przyszłość europejskiego, zielonego transportu

Chukudu powstał w latach 70 – tych w wschodniej części Konga. Jest produkowany z drewna.
Konstrukcja jest prosta – drewniana rama, dwa koła (najczęściej drewniane, czasem owinięte gumą).
Technika jazdy jest prosta. Podczas jazdy z góry, operator stoi jak na hulajnodze. Podczas jazdy pod górę i na terenie płaskim, operator opiera jedną nogę o ramę Chukudu. Odpycha się przy tym drugą nogą od podłoża, wykorzystując moment obrotowy, generowany przez mięśnie.
Dla większej przyczepności stosuje się obuwie z gumową podeszwą. 

Koszt wyprodukowania Chukudu to ok. 150 USD (drogo, czyż nie?). Ludzie, korzystający z tych pojazdów zarabiają ok. 2 USD dziennie.
Chukudu buduje się do 3 dni.
Jego żywotność to 3 do 5 lat.
Chukudu może być wyposażone w kosz, ułatwiający przewóz ładunków.
Nietrudno sobie wyobrazić, jak ciężka jest praca operatora tego pojazdu. Zwłaszcza załadowanego po brzegi.

By MONUSCO Photos - Photo of the Day, 29 November 2013, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=32468883
By MONUSCO Photos – Photo of the Day, 29 November 2013, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=32468883

Chukudu – nie śmiejemy się z Afrykańczyków

Chukudu to krzyk rozpaczy biednych ludzi, potrzebujących narzędzia transportu do codziennej pracy. Zrodził się w jednym z najgorszych miejsc do życia na ziemi – w Kongo, za czasów rządów Mobutu Sese Seko.
Biedni ludzie, z dostępnych materiałów, stworzyli coś, co w jakiś sposób ułatwia im ciężką egzystencję.
Z pewnością woleliby korzystać ze standardowych pojazdów, samochodów dostawczych, albo choć małych motorów z koszem albo przyczepą. Ale mogą o nich zapomnieć. Powodem nie są absolutnie przepisy dotyczące ekologii. Powodem jest bieda.

Tymczasem w Europie pracuje się nad normą emisji Euro 7. W czasie, gdy tysiące pojazdów bojowych walczą z obronie Ukrainy, emitując tysiące ton spalin z ogromnych silników. Cóż, nie kto inny, jak władze UE, przekazały Ukrainie 35 tys. żarówek LED…
W Europie zakazano sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku.
Wiele biedniejszych rodzin, wielu biedniejszych przedsiębiorców kupowało auta za 5, 10, 20 tys. złotych, bo było ich stać tylko na takie pojazdy .To takie, europejskie Chukudu. 13, 15, 20 letnie samochody używane z UE.
Teraz, dzięki decyzjom urzędników z UE, po 2035 roku, biedniejsi Europejczycy, w tym przede wszystkim Polacy, przesiądą się na chińskie auta elektryczne za 5000 USD (jeśli dostaną kredyt), albo na rowery. 

Jeśli uważasz, że w Afryce powstają tylko chukudu, a sami Afrykańczycy produkują co najwyżej części do 30 letnich Toyot – mylisz się.

MENU
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ
– > MAGAZYN MOTORYZACYJNY
– > TECHNIKA MOTORYZACYJNA I DIAGNOSTYKA
– > SAMODZIELNE NAPRAWY SAMOCHODÓW– ZAOCZNE TECHNIKUM DRUCIARSTWA SAMOCHODOWEGO
– > ELEKTROMOBILNOŚĆ I SAMOCHODY ELEKTRYCZNE, WADY ELEKTROMOBILNOŚCI
– > DETAILING
– > FELIETONY MOTORYZACYJNE, CIEKAWOSTKI MOTORYZACYJNE, HUMOR MOTORYZACYJNY
– > DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA
– > MOTOCYKLE
– > MILITARIA – MOTORYZACJA I WOJSKO
– > MOTORYZACJA I POLITYKA
– > TESTY SAMOCHODÓW
– > AKCESORIA DLA KIEROWCÓW
– > SAMOCHODY ŚWIATA
– > PODRÓŻE i SLOW DRIVING
– > MOTOREWIA NA FACEBOOK
– > MOTOREWIA NA TWITTER
– > POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ</strong

Podziel się

Napisane przez

Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Kocham swoją pracę i motoryzację. Nie wszystko, co piszę, wszystkim się podoba, a ponieważ jestem niezależny, mogę pisać, co mi się podoba. Pasjonuje mnie technika samochodowa, pewnie dlatego z niepokojem spoglądam na wynalazki, takie jak auta elektryczne.
Brzydzę się „dziennikarstwem motoryzacyjnym”, które polega na skracaniu gotowych newsów, przychodzących z działów PR importerów samochodów.
Współpracuję z kilkoma redakcjami i kilkoma znanymi firmami motoryzacyjnymi.