Czym jest wartość rezydualna i co ma wpływ na jej spadek?
Dlaczego Dacie i Citroeny tak bardzo tracą na wartości?
Jakie konfiguracje samochodów trzymają wartość?
Kupując nowe auto, trzeba wziąć pod uwagę to, że za kilka lat będzie trzeba je sprzedać. W przypadku niektórych modeli cena odsprzedaży będzie w miarę zadowalająca, w przypadku innych żenująco niska. Jakie czynniki na to wpływają?
Wybór marki samochodu i wartość rezydualna
Wybór marki samochodu ma wpływ na to, ile w przyszłości uda się odzyskać przy jego sprzedaży. Wartość rezydualna to procentowa część ceny nowego auta, jaką uda się odzyskać w chwili jego odsprzedaży. Niektóre modele tracą na wartości mniej, inne więcej. Najmniej tracą na wartości samochody, uznawane za mało awaryjne, np. Toyoty, albo bardzo popularne w kraju i średnio awaryjne, np. Skody i Fordy. Najwięcej w ostatnich latach traciły na wartości Dacie i Citroeny. Na utrzymanie wysokiej wartości rezydualnej mają także wpływ takie sprawy, jak możliwość odsprzedaży samochodu dealerowi po kilku latach eksploatacji, czy strategia sprzedaży samochodów, prowadzona przez dany koncern.
Na wartość rezydualną auta ma wpływ bardzo wiele rzeczy. Wiele zależy od marki, jej postrzegania w społeczeństwie, od stopnia bezawaryjności produkowanych przez nią aut. Trudno będzie uzyskać dobrą cenę i znaleźć klienta na auto, do którego w Polsce nie uda się znaleźć części i serwisu (np. Daihatsu, auta amerykańskie, samochody chińskie). Im auto droższe, tym oczywiście więcej się na nim traci. Najwięcej w czasie pierwszych trzech lat eksploatacji – tutaj wartość niektórych modeli spada aż o połowę.
W Polsce najmniej na wartości tracą auta, które mają silniki do dwóch litrów pojemności. Dotyczy to zarówno silników benzynowych, jak i Diesli.
Najlepiej cenę trzymają samochody produkowane przez firmy japońskie (Toyoty, Mazdy, Hondy) oraz niemieckie (BMW, Volkswagen) i spokrewnione z nimi (czyli np. Skody i Seaty, korzystające masowo z podzespołów Volkswagena).
Photo credit: M 93: „Dein Nordrhein-Westfalen“ via Foter.com / CC BY
Przykład Citroena – ciągła wyprzedaż i zbyt oryginalny model
Citroen produkuje oryginalne samochody, ale na polskim rynku samochody Citroena są w czołówce tych, które najszybciej tracą na wartości. Dlaczego? Powodem była dość wysoka awaryjność niektórych modeli oraz strategia sprzedaży samochodów. Firma stale i ciągle oferowała wysokie rabaty. Klienci w końcu zrozumieli, że samochody tej marki są w ciągłej wyprzedaży. A skoro coś się ciągle wyprzedaje, to znaczy, że jest to mało warte. W końcu Citroen postanowił to zmienić, wprowadzając diametralnie inną strategię sprzedaży. Francuski koncern (będący częścią PSA) postawił także na oryginalność swoich modeli, które miały się wyróżniać spośród innych. Okrętem flagowym, reprezentującym nową stylistykę miał być C4 Cactus.
Jak się jednak okazało, zmiana strategii sprzedaży nic nie dała, a Cactus okazał się zbyt ekstrawagancki dla polskich klientów. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2015 roku, sprzedaż Citroenów w Polsce spadła o 35 procent.
Photo credit: Eddy CJ via Foter.com / CC BY-NC-SA
Przykład Dacii – dlaczego te auta tak szybko tracą na wartości?
Dacia od samego początku pozycjonowana jest jako tanie, niewyszukane auto dla mało wymagającego użytkownika. Nowe Dacie nie mają nic wspólnego ze złomem, produkowanym w czasach PRL, ale wielu klientów nadal patrzy na nowe Dacie przez pryzmat ich gnijących poprzedników. Nie bez znaczenia jest też fakt nieatrakcyjnego wyglądu pierwszych modeli tej marki (np. pierwszej generacji Logana). To wszystko ma wpływ na spadek wartości rezydualnej.
Wybór wersji nadwoziowej
Poza wyborem marki ważny jest wybór wersji nadwoziowej. W Polsce popularne są auta wielozadaniowe, takie jak pięciodrzwiowe hatchbacki (także crossovery) i kombi. Na takie auta jest zawsze popyt. Ciężej będzie sprzedać trzydrzwiowego hatchbacka. Najsłabiej sprzedają się coupe i cabrio, na które będzie trzeba znaleźć amatora. Jeśli auto będzie miało średni apetyt na paliwo, nie będzie mocno awaryjne i nie będzie pokryte lakierem w idiotycznym kolorze, to z pewnością uda się je sprzedać.
Najgorsze, co można zrobić, to sprzedać auto po trzech latach – po tym czasie auto traci nawet połowę wartości. Na spadek wartości auta ma wpływ także wprowadzenie przez producenta auta nowej generacji do sprzedaży, albo wprowadzenie wersji po faceliftingu. Tutaj producenci działają coraz szybciej – nowe generacje wchodzą do sprzedaży mniej więcej co sześć lat, a faceliftingi przeprowadza się co trzy lata.
Są także rzeczy, których nikt nie jest w stanie przewidzieć. Fatalna sprzedaż danego modelu, szereg wad, które wyjdą w trakcie jego użytkowania (wiele akcji naprawczych), upadek producenta auta albo jego rezygnacja ze sprzedaży na danym rynku (przykład Chevroleta, który zrezygnował ze sprzedaży w Polsce) – to wszystko będzie mieć wpływ na spadek wartości rezydualnej auta. I odwrotnie, jeśli samochód będzie cieszył się opinią bezawaryjnego i nie wymagającego drogiego utrzymania – auto będzie tracić wolniej na wartości.
SEAT LEON
Photo credit: M 93: „Dein Nordrhein-Westfalen“ via Foter.com / CC BY
Czy warto inwestować w super wyposażone wersje?
Wielu kierowców sporo dopłaca do bazowego modelu auta, albowiem liczy na to, że w przyszłości uda im się uzyskać za taki samochód lepszą cenę. Nic z tego. Klienci zapłacą za nie tyle samo, co za słabiej wyposażone, a lepsze wyposażenie uznają po prostu za „gratis”.
Sposób eksploatacji – ma ogromny wpływ na końcową wartość rezydualną
Na końcową cenę auta będzie miał wpływ także stan techniczny danego auta i sposób jego eksploatacji. Ważny będzie przebieg, bezwypadkowość, przebyte awarie, sprawność techniczna, wygląd zewnętrzny i wewnętrzny.
Wybór odpowiedniego modelu i wersji auta pozwoli uniknąć niepotrzebnych wydatków na serwisowanie i części oraz rozczarowań. Dzięki temu uda się także uzyskać dobrą cenę za samochód przy jego odsprzedaży w przyszłości.
Tak oszczędny człowiek kupuje nowe auto – zgodnie z TCO – część 1