Marzec to idealny czas, aby rozpocząć przygotowania samochodu do sezonu wiosennego. Zima to niestety, ciężki okres dla każdego auta. Dlatego trzeba je w odpowiedni sposób oczyścić, a także sprawdzić, czy nie doszło po zimie do jakichkolwiek uszkodzeń. I trzeba cieszyć się, że zimowa plucha, czy inne mroźne „przyjemności” zakończyły się na najbliższe osiem miesięcy.
Zapobieganie niekorzystnym skutkom zimy
Jedną z podstawowych czynności, jakie przychodzą nam na myśl w pierwszej kolejności przy zmianie aury, jest oczywiście zmiana opon. Im wcześniej to zrobimy, tym lepiej dla nas, ponieważ używanie ogumienia zimowego kiedy nie jest ono konieczne, prowadzi do jego niepotrzebnego zużywania oraz większego zużycia paliwa. Nie wszyscy kierowcy oczywiście muszą zmieniać opony zimowe, są przecież tacy, którzy używają wielosezonowek. W tym przypadku warto sprawdzić wyważenie opon, przynajmniej raz na rok.
Koniecznie po zakończeniu zimy trzeba sprawdzić stan lakieru. Powstaje na nim wiele zadrapań i odprysków. Zwłaszcza wtedy, gdy kierowca sam usuwał lód z karoserii, po osadzeniu się szadzi. Poza tym mogą też pojawić się odpryski, spowodowane uderzeniami kamieni, zwłaszcza na progach. Każdy z nich trzeba jak najszybciej usunąć, albowiem w krótkim czasie w jego miejscu może pojawić się korozja.
W sezonie zimowym zarówno samochody osobowe jak i ciężarowe mają kontakt nie tylko ze śniegiem, ale także stosowanym na drogach piaskiem i solą, które zostawiają osad na podwoziu naszego auta. Aby zmniejszyć ryzyko korozji, warto więc udać się do specjalistycznej myjni, gdzie nasz samochód zostanie odpowiednio wyczyszczony, a karoseria i podwozie również właściwie zakonserwowane. Sól drogowa może znaleźć się na nadkolach, pomiędzy drzwiami, na felgach i w miejscach spasowania blach.
Zaraz po myciu auta warto nawoskować jego karoserię, co skutecznie zabezpiecza ją przed korozją. Poza tym warto zastosować też środek do konserwacji uszczelek – najlepiej silikonowy spray, bo jest on najwygodniejszy w użyciu i nie zostawia po sobie tłustych plam.
W czasie zimy często dochodzi do urwania albo naderwania osłon pod komorą silnika. Można to naprawić samodzielnie, wystarczy tylko kupić odpowiednie spinki z tworzywa, trzeba je jednak dobrać do konkretnego modelu auta (kosztują od 1 do 3 zł za sztukę). Niektórzy, najtwardsi użytkownicy aut potrafią dokręcić osłony blachowkrętami – każda metoda jest dobra.
Z pewnością wymiany wymagać będą wycieraczki, które zawsze się mocno niszczą w czasie zimy.
Photo credit: MarkScottAustinTX via Foter.com / CC BY-SA
Wnętrze auta po zimie
Kolejna sprawa to zadbanie o wnętrze kabiny. Warto oczyścić nawiewy w aucie, do czego wystarczy specjalistyczny środek za 20 – 30 złotych. Jest on idealny także do aut z klimatyzacją.
Sama klimatyzacja wymaga odwiedzenia specjalistycznego serwisu. Trzeba będzie w nim dokonać przeglądu podstawowego (ok 50 – 70 zł), sprawdzenia szczelności, a jeśli zajdzie potrzeba, to także uzupełnienia czynnika i ozonowania układu (najskuteczniejsza metoda oczyszczania go).
Koniecznie trzeba wymienić filtr kabinowy, jego wymiana w większości aut jest prosta.
Można już zastosować welurowe dywaniki, ale warto przed dokładnie odkurzyć wnętrze, zwłaszcza podłogę.
Photo credit: MarkScottAustinTX via Foter.com / CC BY-SA
Niezbędna pomoc fachowców
W marcu można już wlewać do zbiorniczka letni płyn do spryskiwaczy.
Po zimie przyda się także kontrola pracy niektórych układów auta. W czasie zimy bardzo cierpi zawieszenie, zwłaszcza amortyzatory. Warto sprawdzić ich stan, tym bardziej, jeśli auto zaczyna kołysać jak żaglowiec na morzu i poddaje się naporowi silnego wiatru na drodze.
Również inne elementy zawieszenia mogły ulec uszkodzeniu, zwłaszcza, gdy zawieszenie zaczyna hałasować, skrzypieć albo wydawać inne metaliczne odgłosy.
Warto także sprawdzić działanie układu hamulcowego, bo także on w czasie zimy ulega przyspieszonemu zużyciu, co dotyczy zwłaszcza tarcz oraz klocków. Powinno się także sprawdzić działanie ABS / ESP, ale tutaj uszkodzenia są najczęściej sygnalizowane przez odpowiednie kontrolki.