Istotą nowoczesnej gospodarki powinno być to, aby na rynku znajdowały się produkty dla osób o różnej wysokości dochodów. Dotyczy to także motoryzacji.

Na początek mały przykład. Producent parówek tworzy ekskluzywny produkt w cenie 20 zł za kilogram, pakuje go w eleganckie opakowanie i wstawia do elitarnych delikatesów, w których modni pracownicy nowoczesnych korporacji szukają vege soków, a bogate paniuchny świeżych tortelloni, które rano gruby Marcello zagniatał w Toskanii. Ten sam producent parówek dolewa do nich kilkaset litrów wody, dodaje zagęstnik i wstawia produkt za 10 zł / kg do supermarketu, żeby pracownik małej firmy, dostający 1200 na rękę, też miał co przygrzać na śniadanie. Jest jeszcze lepiej – ten sam producent dolewa kolejne kilkaset litrów wody, dorzuca kilkadziesiąt kilo miazgi, zeskrobanej z kurzych skrzydełek i wstawia parówki w cenie 5 zł / kg do dyskontu. Po to, żeby znajdujący się właśnie w fatalnej sytuacji finansowej człowiek też miał co zjeść. I to jest dobre, bo być może za jakiś czas ten, który kupuje parówki po 5 zł / kg, będzie zajadał się najlepszymi wyrobami, jeśli jest pracowity, zdolny i los się do niego uśmiechnie.

Niektóre koncerny samochodowe działają podobnie. Volkswagen ma w swojej puli i ekskluzywne Audi, średniego Volkswagena i Skodę, która ma w zadowolić tych, których nie stać na dwie pierwsze marki. Mercedes, słynący z najlepszych aut luksusowych, ma też w swojej ofercie kompakty, tak samo, jak BMW. Renault reanimowało Dacię, żeby mieć gdzie upychać stare części i też dać ludziom szansę na kupno nowego, tańszego auta.

Tańszego, co nie znaczy, że dostępnego dla przeciętnego Kowalskiego. Nadal mało kogo stać na to, żeby wydać 28 tysięcy złotych na nową Dacię (pomijając oczywiście jakikolwiek logiczny sens takiej decyzji, chyba, że mówimy o sadomasochizmie).

Tymczasem w Chinach, do których lubimy często zaglądać, także na rynku motoryzacyjnym można znaleźć produkty, które przypominają te wspomniane wcześniej najtańsze parówki, śmierdzące wędzonym pierzem. Dzięki temu biedny Pan Fung Hu, mieszkający na przedmieściach Pekinu, nie musi szukać starego, dwunastoletniego auta od Pana Hirohito z Japonii, którym Pan Hirohito jeździł tylko na targ Tsukiji po świeżego tuńczyka. Jeśli Pan Fung Hu ma ok. 16000 yuanów (równowartość 8 tysięcy złotych), może sobie kupić fabrycznie nowe auto. To Jiangnan Auto TT, oparty konstrukcyjnie o archaiczne Suzuki Alto.

Źródło https://www.a-c-d.dk/CHINA/ZOTYE/h%C3%B8jre.htm

Źródło https://www.a-c-d.dk/CHINA/ZOTYE/h%C3%B8jre.htm

Może i paskuda, ale do roboty dowiezie na czas

Nie jest piękne? Jest paskudne jak noc. Ale jeździ i Pan Fung Hu dojedzie nim do pracy, a po pracy weźmie swoją ukochaną, czarnowłosą żonę na pyszną kaczusię z naleśnikami. Nie będzie musiał jechać na rowerze, ani na skuterze, bo chce żyć. Jak Pan Fung Hu dostanie lepszą robotę po drugiej stronie Pekinu, to nie będzie się zastanawiał, czy mu życia starczy na dojazdy metrem i busami, tylko pomyśli, jak objechać korki i dojechać swoją „tetetką” na szóstą rano. A kiedy pan Fung Hu się dorobi, to pójdzie z ukochaną do salonu, da jej słodkiego buziaka w zimny policzek i wyjadą z niego szczęśliwi nowym Geely Emgrandem.

A potem jeszcze Pan Fung Hu sprzeda swoją tetetkę za kilkaset juanów innemu pracowitemu człowiekowi.

 

Takie cuda u komunistów, panie

Fabryka zarobi na produkcji i sprzedaży nowego auta, zarobią poddostawcy, państwo dostanie podatki, producenci części zarobią po raz drugi, stacje naprawy też, bo pewnie coś się tam w „tetetce” popsuje po roku czy dwóch. Stacje zarobią na sprzedaży paliwa, państwo znów dostanie podatki. Biznes się kręci. Bogactwo rośnie. Ludzie mają pracę. I to wszystko w kraju rządzonym przez partię komunistyczną, w którym nie ma idiotów, usiłujących „zmusić” kierowców nowymi podatkami, akcyzami, vatami i innymi bzdurami, aby przesiedli się do nowych aut, na które ich nie stać. Nie wspominając o psychicznych, którzy najchętniej przesadziliby wszystkich na rowery.

Teraz przyjrzyjmy się małemu paskudnikowi, który kosztuje osiem patoli i nie jest zespawany z dwóch innych, nie ma cofniętego przebiegu i nikt nie zapakował w niego trzech wiader szpachli.

Źródło: https://www.a-c-d.dk

Źródło: https://www.a-c-d.dk

Jiangnan TT

Samochód jest konstrukcyjnie oparty o Suzuki Alto drugiej generacji. Wygląda dość śmiesznie na miniaturowych kółeczkach, ale jest w stanie bez problemu przetransportować cztery dorosłe osoby. Tym bardziej wygodnie poróżują nim dwie. Auto produkowane jest jako pięciodrzwiowy hatchback.

Pod maską Jiangnan TT pracuje trzycylindrowy silnik o pojemności 800 ccm. Zwolennicy downsizingu w tym momencie wstrzymali oddech, ale niepotrzebnie. To nie żaden wynalazek, pracujący na granicy wytrzymałości i pompowany turbosprężarką jak kaczka tuczona przez Francuzów na wątróbki. To stara, wolnossąca, sześciozaworowa jednostka, która generuje moc 36 KM. Potrafi ona rozpędzić „tetetkę” do prędkości 120 km/h. Z silnikiem współpracuje czterobiegowa skrzynia manualna.

Napęd przekazywany jest na przednią oś. Z przodu zastosowano kolumny resorujące McPhersona, z tyłu pracuje belka skrętna. Na przedniej osi producent zastosował hamulce tarczowe, na tylnej – bębnowe.

Auto mierzy 3300 mm długości, 1405 mm szerokości i 1410 mm wysokości. Prześwit wynosi 150 mm. Miniaturowy samochodzik waży zaledwie 645 kilogramów. Porusza się na kółeczkach o średnicy 12 cali (fabryczny rozmiar opon 145 / 70).

A Pan, Panie Kowalski, może co najwyżej pomarudzić na to, że znowu Panu w komisie sprzedali stare pudło z zatartymi wtryskami i z zawieszeniem, które jest w stanie gorszym niż siodło Tatara po długiej wyprawie. Na nowe będzie Pana stać, jak Pan sprzeda działkę po babci. Jak starczy.

Źródło: https://www.chinamobil.ru/

Źródło: https://www.chinamobil.ru/

MENU

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL ZAPRASZA DO ODWIEDZENIA INNYCH DZIAŁÓW

MAGAZYN MOTORYZACYJNY – ciekawe artykuły o samochodach i motoryzacji

TECHNIKA MOTORYZACYJNA – poradniki motoryzacyjne. Jak serwisować, jak naprawiać, jak rozpoznać awarie?

TESTY SAMOCHODÓW – czyli rewia motoryzacyjnych gwiazd (testy samochodów nowych i testy samochodów używanych

ELEKTROMOBILNOŚĆ i SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – prawda o elektrycznych wynalazkach

MOTORYZACJA I POLITYKA – w jaki sposób współczesna polityka wpływa na motoryzację, kierowców, sposób eksploatacji i produkcję samochodów.

AKCESORIA MOTORYZACYJNE– narzędzia, wideorejestratory, kamery, mierniki, czujniki!

SAMOCHODY ŚWIATA – jakie, zupełnie nieznane w Polsce samochody, produkowane są w innych krajach?

DOKUMENTY, UBEZPIECZENIA SAMOCHODOWE, REJESTRACJA I WYREJESTROWANIE

HUMOR I CIEKAWOSTKI, FELIETONY MOTORYZACYJNE – lekko i z humorem

MOTOCYKLE I JEDNOŚLADY

MOTOMILITARIA CZYLI MOTORYZACJA I WOJSKO

SLOW DRIVING – PODRÓŻE SAMOCHODEM PO POLSCE

WALKA Z KOROZJĄ – czyli bitwy toczone z największym wrogiem samochodów

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO POLUBIENIA MOTOREWIA.PL NA FACEBOOK I MOTOREWIA.PL NA TWITTER

CHCESZ SKOMENTOWAĆ NASZ ARTYKUŁ? NAPISAĆ SZCZERZE, CO O NIM MYŚLISZ?

PORTAL MOTORYZACYJNY MOTOREWIA.PL – POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ

Podziel się